Luke jęknął, wyłączając swój budzik.
To był kolejny dzień szkoły, co znaczyło dla niego kolejny dzień bycia obiektem żartów swoich przyjaciół o seksie.
Luke był prawiczkiem, najprawdopodobniej jedynym w swoim roczniku, albo tylko tak mówił. Wszystkim, o czym kiedykolwiek myślał był seks. Kiedyś nawet zapłacił dziewczynie, za wzięcie jego dziewictwa. Powiedzmy, że nie poszło tak, jak planował i zamiast nocy pełnej zabawy, skończył sam w piwnicy rodziców, delikatnie mówiąc.
Niechętnie sturlał się z łóżka stając na nogi ciągnąc je, by się przygotować.
Tego dnia zdecydował, by ominąć śniadanie co doprowadziło do setek pytań od jego mamy. Zignorował je i pocałował ją na do widzenia, biegnąc do drzwi, do samochodu który już czekał na niego przed domem.
Jego przyjaciele czekali na niego, tak jak każdego dnia.
Wskoczył do samochodu i szybko zatkał uszy swoimi słuchawkami, gdy Ashton zaczął się oddalać od domu.
Ashton był o rok starszy od niego, mimo że powinien skończyć szkołę rok wcześniej, ale nie zdał, więc musiał powtarzać rok.
Luke nie rozumiał czemu Ashton chciał się z nim przyjaźnić, po tym wszystkim. Był społecznie niezręcznym, beznadziejnym prawiczkiem. A Ashton mógł mieć każdą dziewczynę, gdyby tylko chciał.
Każdy z przyjaciół Luke'a mógł. A on nie rozumiał dlaczego.
Był tak samo atrakcyjny jak oni (albo przynajmniej tak myślał) i zabawny jak oni (nie całkiem), mógłby zauroczyć dziewczynę, gdyby spróbował (to definitywne kłamstwo). Dziewczyny po prostu nigdy się nim nie interesowały.
Gdy Ashton zaparkował na zwykłym miejscu, Luke wyszedł i szybko zamknął drzwi, szybko przemierzając parking do drzwi przez salę, aż do swojej pierwszej klasy.
Luke zawsze był w sali na czas. Może dlatego dziewczyny go nie lubiły. Pewnie myślały, że jest jednym z tych kujonów, które lubią szkołę. Ale on na prawdę jej nie lubił. Wolałby zostać w domu i grać w gry video i masturbować się, zamiast iść do szkoły. Gdyby był prezydentem, prawdopodobnie unieważniłby prawo posyłania dzieci do szkoły i zakazałby wszystkim szkołom istnieć, na zawsze.
Gdy Luke wszedł do pierwszej sali, usiadł skulony na swoim miejscu w momencie, kiedy dzwonek zadzwonił.
"Klaso!" Pan Roy, jego nauczyciel chemii powiedział. "Mamy nowego ucznia".
Dziewczyna z długimi, brązowymi włosami od razu przykuła uwagę Luke'a.
"Nazywa się Arabella Spencer i przeprowadziła się tu z- gdzie to jest?"
"Brighton. To w Wielkiej Brytanii." Powiedziała, jej akcent był delikatny.
"Dlaczego ruszyła się z Wielkiej Brytanii?" Luke pomyślał. "Wolałbym tam zostać, niż być tutaj."
"Dobrze, pani Spencer. Dlaczego by panie nie mogła usiąść obok Luke'a." Powiedział, gestykulując pokazał puste miejsce obok Luke'a.
"Uh, proszę pana, może mi pan mówić po prostu Bella." Powiedziała, uśmiechając się grzecznie. Luke cicho siedział na swoim miejscu. Po raz pierwszy pomyślał, że dziewczyna może zauważyć właśnie jego.
Luke uśmiechnął się niezręcznie, gdy ona szła w kierunku biurka, upuściła swoje rzeczy, wyciągając krzesło i siadając na nim.
"Hej, jestem Luke." Powiedział, szybko tego żałując. "Znaczy, ty już o tym wiedziałaś, ja-"
"Wiem." Powiedziała, skupiając swoją uwagę ponownie na tablicy.
Z jakiegoś powodu, był wdzięczny za tą dziewczynę, myśl że powiedział do niej więcej niż zdanie. Pomyślał, że mogła być jego szansą na jedyną w życiu dziewczynę. Lub przynajmniej dziewczyną-przyjaciółką.
Jestem podekscytowana tym tłumaczeniem! Stwierdziłam, że muszę to przetłumaczyć, bo brakuje opowiadań tego typu na polskim wattpadzie. Co sądzicie po pierwszym rozdziale?
YOU ARE READING
lesbian » hemmings •polish translation•
Fanfiction"ona jest taka gorąca, przysięgam, chcę ją ssącą mojego kutasa" "to słabo bracie, ona nie lubi kutasów" czyli tłumaczenie świetnej i innej niż wszystkie pracy, napisanej przez @starboyhes zgoda na tłumaczenie jest!