Prolog

2.2K 84 16
                                    

Dedykuję RiddikulusHP , która po raz kolejny wybawiła mnie z opresji, tworząc śliczną okładkę ❤ chociaż tak mogę się odwdzięczyć

     Wilgoć i chłód. To jedyne, co odczuwał Christopher. Jedyne dźwięki, jakie słyszał od kilku godzin to jego własny oddech. Nie miał pojęcia, ile czasu już tam spędził. Wiedział tylko, że wydostanie się było niemożliwe. Nie widział nic przez mocno zaciśniętą opaskę na oczach i to chyba najbardziej doprowadzało go do szaleństwa. Jego nadgarstki i kostki były przykute do metalowego krzesła, na którym siedział. Nie miał pojęcia gdzie był, dlaczego i kto za tym wszystkim stał. Obiecał sobie, że gdy tylko się wygrzebie z tego bagna, zaserwuje im to, na co zasłużyli. Jeżeli się stąd wygrzebie. Miał tylko nadzieję, że Lahey zgodnie z przewidywaniami pojawi się w mieszkaniu dopiero za dwa dni i nie wpadnie w międzyczasie w takie tarapaty, jak on. Wiedział, że chłopak odbierze jego wiadomość i po zorientowaniu się, co jest grane, w ukryciu opracuje jakiś plan. Isaac zrobi wszystko, jak trzeba, sam go tego nauczył. Nie musiał się o niego martwić, ale o siebie owszem. Gdy w końcu usłyszał jakiś nowy dźwięk, wstrzymał oddech nasłuchując uważniej. Po szuraniu i skrzypieniu domyślić się, że to dźwięk odsuwanych drzwi. Potem rozległy się kroki. Do pomieszczenia weszło kilka osób. Po chwili Christopher poczuł, że ktoś ściąga mu opaskę z oczu. Potrzebował kilkunastu sekund, aby przyzwyczaić się do światła, które i tak było nikłe. Rozejrzał się po pomieszczeniu. Wyglądało jak piwnica. Wokół niego stało sześciu uzbrojonych po zęby mężczyzn.

    – Kim jesteście? – Zapytał Argent, oceniając swoich przeciwników. Mieli dobrą broń, która musiała pochodzić z czarnego rynku. Znał się na tym i od razu rozpoznał model, który dzierżył w dłoniach każdy z nich. Ta spluwa nie była dostępna legalnie, a nawet na czarnym rynku trudno było ją dostać. Ktokolwiek go dorwał, musiała to być niezła szycha, skoro mają taki sprzęt. – Zadałem pytanie. Kim jesteście? – Argent ponowił swoje pytanie twardo wpatrując się w każdego z osobna.

    – Aniołem stróżem, Christopher. - Donośny tubalny głos rozległ się od strony wejścia, na co Argent obejrzał się w tamtą stronę. Zza ściany wyłonił się kolejny mężczyzna. Był ubrany w garnitur w starszym wieku, a jego sylwetka od razu sugerowała, że jest liderem tej grupy. Starzec stanął naprzeciwko Chrisa i spojrzał na niego surowym wzrokiem. – Christopher Argent, złote dziecko, najlepszy z najlepszych, lojalny i sprawiedliwy. Były Łowca. To zaszczyt w końcu poznać cię osobiście.

    – Czego chcecie? – Chris nie miał pojęcia, z kim miał do czynienia, ale musiał dowiedzieć się tego jak najszybciej. Powtarzanie jednego pytania w kółko nie miało celu, więc postanowił zmienić strategię. Trafił na godnego siebie przeciwnika, który doskonale wiedział, co robi.

    – Jedyne, czego kiedykolwiek chcieliśmy było chronić was. – Odpowiedział starzec, a na jego pomarszczonej twarzy pojawił się niewielki uśmiech, w którym nie było ani trochę życzliwości. Argent zmarszczył brwi, na tą niejasną odpowiedź. – Chronić ludzi, chronić Łowców, chronić każdą rasę stworzeń nadprzyrodzonych. Zapewne o nas słyszałeś, w końcu krążyły liczne legendy na nasz temat. Przez naprawdę długi czas pozostawaliśmy w całkowitym ukryciu, ale nadszedł czas, aby wrócić do korzeni. Równowaga została zaburzona i jest tylko jeden sposób, aby ją przywrócić. Ale potrzebujemy twojej pomocy, Argent. – Chris spuścił wzrok, po cichu analizując słowa starca. Wiedział, był niemalże pewny, z kim miał do czynienia. Z tą wiedzą nie miał już takich dobrych przeczuć. Wcale nie będzie tak łatwo się z tego wszystkiego wywinąć. Mężczyzna w garniturze przykucnął przed Argentem, aby spojrzeć mu w oczy, a jego spojrzenie wręcz przyprawiało o dreszcze. Chris nic nie powiedział, czekając na dalsze słowa starca. Ten po chwili ponownie uśmiechnął się, ale było w tym coś złowrogiego i to bez wątpliwości.

    – Więc powiedz nam, Christopher. Gdzie jest Isaac Lahey?

_______________
Witam wszystkich zainteresowanych!

Osoby, które czytały moje inne opowiadanie Between Us wiedzą, że Wanted stanowi drugą, alternatywną kontynuację Inside Me. Z tym że
OPOWIADANIE MOŻE BYĆ TRAKTOWANE JAKO ODRĘBNA HISTORIA. Znajomość Inside Me nie jest bardzo konieczna, ale trochę bardziej przybliży Wam sylwetki bohaterów.

Prolog w narracji trzecioosobowej i napisałam o Chrisie, bo to jest początek wszystkich wydarzeń w Wanted. Wszelkie informacje (np. Jaki przeskok czasowy zastosowałam, itd) są zawarte w dalszej części opowiadania.

Dla osób, które nie czytały Inside Me:
W mojej wersji historii Isaac Lahey wyjechał z BH dopiero między czwartym i piątym sezonem. Aby dowiedzieć się więcej, zapraszam do lektury IM ❤

Mam nadzieję, że jakoś Was zachęciłam tym prologiem i zostaniecie na ciąg dalszy.

Wszystkim uczniom życzę powodzenia w nowym roku szkolnym i wytrwałości! Oby Was nie wymęczyli. A jakby było coś nie tak i chcielibyście z kimś pogadać - pamiętajcie, że jestem tu dla Was i moja skrzynka odbiorcza stoi otworem!

Uściski od Waszej whynohate 🌺❤

Wanted || Isaac LaheyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz