Cześć. Witajcie? Nie jestem dobra w pisaniu opowiadań, a już szczególnie w powitaniach z osobami. Zacznę inaczej, od nowa.
To opowiadanie to będzie moja historia, od dnia w którym stanęłam sama prosto w oczy z otaczającym mnie światem którego nie znałam, teraz gdy patrzę na to z perspektywy czasu sądzę, że było to za wcześnie, jednak czasu już nie cofnę, ale jeżeli byłaby taka opcja nie sądzę żebym ją wybrała.
Mam 40 lat i moje życie wiedzie się świetnie, mam kochającą się rodzinę, wspaniałego męża który zawsze mnie wspiera w trudnych chwilach, oraz dzieci synka i córeczkę, nie ma dnia gdyby te małe istotki nie wywołały na mojej twarzy uśmiechu.
Do tego wszystkiego musiałam dotrzeć sama, wystawiona na wszelkie niebezpieczeństwa które czaiły się wszędzie gdzie tylko bym nie spojrzała, ale nie poddałam się, szłam do przodu bo wiedziałam że tak nie musi być, mogę coś zmienić w swoim życiu, nikt nie powinien mną kierować, sama znajdę tą właściwą drogę.
Piszę to aby podzielić się z wami moja historią z przeszłości, aby też powiedzieć o niej mojemu mężowi i dziecią. Zawsze na końcu dobrej bajki jest jeden morał ja złamię tą regułę, to nie jest bajka ale mam dla was morał, napiszę go na samym początku "Nie sztuką jest zacząć życie od nowa, Sztuką jest zacząć je tak, by nie było gorsze niż poprzednie"
________________________224słowa
CZYTASZ
all over again
Teen FictionCzy można zacząć żyć od nowa ? W nowym kraju zdala od rodziny. Czy warto się poddawać? ...Przeszłość, czy ona wraca ? Jak długo należy cierpieć aby dostać to co należy się każdemu? ...To jest miłość? ...A może zaufanie, opieka... ...Coś co nie doś...