Występują nawiązania do poprzednich rozdziałów. Tak, ZNOWU.
Baran:
Biegałaś po Rezydencji Sakamakich rozdygotana, a jedyne co odbijało się echem w twojej głowie to gdzie jest Subaru? Nie widziałaś go kilka godzin, nie było go w sypialni, ani w żadnym z pomieszczeń w willi. Miałaś w głowie najgorsze scenariusze, głównie samobójcze, gdyż nóż także zniknął. Łzy napływały do twoich oczu, aż drepcząc po ogrodzie nie usłyszałaś charakterystycznego dźwięku metalu opadającego na ziemię. Szybko zaczęłaś iść w tamtą stronę, gdzie znalazłaś siedzącego w rozkroku białowłosego. Usiadłaś między jego nogami, położyłaś dłoń na jego policzku. W zwyczajnych okolicznościach by ją odepchnął, ale to nie były zwyczajne okoliczności. "Tak się o ciebie martwiłam." powiedziałaś, zdejmując rękę z twarzy Sakamakiego. "Co się stało?" dodałaś. "Chciałem się zabić." przyznał się, patrząc w ziemię. "Ale nie mogłem. Nie... potrafiłem." Patrzył na ciebie rozczulonym wzrokiem, aż nie chwycił cię delikatnie za podbródek i nie przyciągnął do ciebie składając na twoich ustach delikatny pocałunek, który odwzajemniłaś. Byłaś szczęśliwa, że żyje.
Byk:
Stworzyciele się zbliżali. Bracia Sakamaki wiedzieli, że ich szansę na zwycięstwo są nikłe. Patrzyłaś przez okno na fontannę, której może już nigdy nie zobaczysz. "[imię]." walnął oschle Ayato. Spojrzałaś na niego zdziwiona. Nazwał cię po imieniu, nie użył złośliwego przezwiska. Mruknęłaś ciche tak? Wampir podszedł do ciebie zdeterminowany i wbił się w twoje usta. Przez pierwszą minutę stałaś zdębiała, aż ten nie przerwał pocałunku i rozkazał "odwzajemnij". Niewiele myśląc zrobiłaś to. W końcu kto wie, może to była twoja ostatnia szansa w życiu na pocałunek?
Bliźnięta:
Byłaś wtedy pijana, ale z tego co słyszałaś od Yui to Laito skradł ci pierwszy całus.
YOU ARE READING
Diabolik Lovers ZODIAKI
RandomZodiaki o uniwersum "Diabolik lovers", zapraszam serdecznie (: