rozdział 2

119 6 3
                                    

Rano obudziło mnie pukanie do drzwi mojego pokoju. Gwałtownie podniosłam się do pozycji siedzącej i odwróciłam głowę widząc moją mamę stojącą w  progu.

- Chloe wychodzę do pracy, zrobiłam ci naleśniki na śniadanie więc zjedz je zaraz żeby nie ostygły - odparła moja rodzicielka.

W odpowiedzi pokiwałam twierdząco głową po czym z powrotem opadłam na poduszki chcąc znów zasnąć. Po wczorajszej imprezie i jak dla mnie wypitej zbyt dużej ilości alkoholu czułam się okropnie. Moja głowa pulsowała i miałam wrażenie że zaraz wybuchnie.  Rodzicielka patrząc na mnie uważnym wzrokiem podeszła bliżej mojego łóżka. 

- Dziecko dobrze się czujesz jakoś marnie wyglądasz - powiedziała patrząc na mnie podejrzliwym wzrokiem i ręką dotykając mojego czoła sprawdzając pewnie czy nie mam podwyższonej temperatury.

- boli mnie trochę głowa i brzuch pewnie musiałam zarazić się w szkole, przejdzie mi - odparłam uśmiechając się do niej nieśmiało, w duchu modląc się żeby mi uwierzyła i nie wyczuła ode mnie zapachu alkoholu po wczorajszej imprezie. Spojrzała na mnie podejrzliwym wzrokiem po czym westchnęła zakładając ręce na biodra. 

- w szafce w kuchni masz tabletki, weź je ja już muszę lecieć bo zaraz spóźnię się do pracy, gdybyś gorzej się poczuła od razu do mnie dzwoń.- powiedziała tym swoim matczynym tonem po czym wyszła z pokoju zamykając za sobą cicho drzwi. Odetchnęłam z ulgą ciesząc się że łyknęła tą ściemę z chorobą. 

Wiedząc że i tak nie uda mi się na nowo zasnąć próbowałam przypomnieć sobie wczorajszą imprezę. Pamiętam że poszłam tam z Taylor która po godzinie tańcu wyszła do toalety długo nie wracając. Potem taniec z nieznajomym i namiętne chwile w sypialni na górze. Dzięki bogu mój mózg przypomniał sobie o funkcjonowaniu i nie doszło do czegoś więcej. Jack. O mój boże Jack! Pamiętam niewyraźną scenę którą widzę jak przez mgłę kiedy nieznajomy zaczął go kopać i rzucać w niego wyzwiskami. Po mimo tego co mi zrobił mam nadzieję że żyję  i nic mu nie jest. Nie pamiętam co było dalej, za nic nie mogę sobie przypomnieć jak trafiłam do domu. Przez moją głowę przeszły najgorsze myśli. Chwyciłam szybko za telefon po czym odblokowałam ekran i zobaczyłam 5 nieprzeczytane wiadomości. Weszłam w pierwszą.

od : Taylor

Chloe gdzie ty jesteś nigdzie nie mogę cie znaleźć

od: Taylor 

jesteś w domu martwię się o ciebie odezwij się chociaż !!!

od : Taylor

?????

od : Taylor

mam nadzieję że żyjesz i nic ci nie jest gdzie ty się wczoraj podziałaś zapadłaś się pod ziemię czy co :/ martwię się !!

 Przeklnęłam pod nosem. Nawet moja najlepsza przyjaciółka nie wiedziała jak trafiłam do domu. Postanowiłam nie zawracać sobie tym głowy,nie byłam daleko od domu więc pewnie wróciłam sama i poszłam spać.

do : Taylor

Tak żyję wróciłam wcześniej do domu bo źle się czułam, przepraszam że cię zostawiłam :/

Skłamałam bo wiem jaka jest i pewnie zaczęła by się martwić zadając mi stos pytań na które ja sama nie znałam odpowiedzi. Zobaczyłam ze mam w skrzynce jeszcze jedną nie przeczytaną wiadomość.

od : nieznany

Dobranoc aniołku ;*

W momencie w którym przeczytałam tę wiadomość momentalnie podniosłam się do pozycji siedzącej. Przez moje ciało przeszedł nie przyjemny dreszcz na myśl co mogło się wczoraj wydarzyć.  Nie to nie może być prawda. Zaczynam panikować a pewnie ktoś robi se jaja a ja zaprzątam sobie tym głowę. Wmawiałam sobie chcąc się uspokoić chodź marnie mi to wychodziło. Poczułam jak znów pulsuje mi głowa więc wstałam i zeszłam po schodach do kuchni nalewając sobie wody do szklanki i połykając tabletkę przeciwbólową,którą wcześniej wyjęłam z szafki. Chwyciłam za naleśniki które wcześniej przygotowała mi mama. Patrząc że były już zimne włożyłam je do mikrfalówki.

Kiedy zjadłam śniadanie skierowałam się na górę do swojego pokoju. Wzięłam czystą bieliznę i pierwsze lepsze ciuchy które mogę dziś na siebie  włożyć. Nie siliłam się za bardzo gdyż nie miałam w planach wychodzić dzisiaj z domu. Czułam się okropnie więc poszam pod prysznic chcąc odświeżyć się i poczuć chwilową ulgę. Rozebrałam się i włożyłam brudne ciuchy do kosza następnie weszłam pod prysznic. Kiedy poczułam jak ciepłe krople wody uderzają w moje ciało od razu się zrelaksowałam. Tego mi było trzeba. Chwyciłam swój waniliowy żel pod prysznic i wmasowałam dokładnie w swoje ciało następnie spłukując pianę. Wyszłam spod prysznica wytarłam się i ubrałam wcześniej naszykowane ubrania. Gdy zobaczyłam swoje odbicie w lustrze omal nie dostałam zawału miałam okropne wory pod oczami i rozmazany makijaż. Cud że mama nie zwróciła na to uwagi. Doprowadziłam swoją twarz do porządku po czym skierowałam się do pokoju. Usiadłam na łóżku i chwyciłam swoja książkę z zamiarem dokończenia jej gdyż wiedziałam ze dzisiaj nie ruszam się z domu. Nagle usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości chwyciłam za telefon po czym go odblokowałam. 

od : nieznany 

jak się spało kochanie ? :*

Momentalnie przeszły mnie dreszcze. Nie miałam pojęcia kim jest nieznajomy. Postanowiłam jednak odpisać by się dowiedzieć.

do : nieznany 

kim jesteś ? 

Odpowiedź przyszła niemal od razu 

od : nieznany 

twoim największym koszmarem

Mój telefon niekontrolowanie wyleciał mi z rąk, a łzy cisnęły mi się do oczu. W co ja się wpakowałam.


Z góry przepraszam za błędy !!

Rozdział krótki i trochę nudny jednak to dopiero początek !

Worst MistakeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz