•5•

17 1 0
                                    

Po 30 minutach dotarła na miejsce. Była godzina 21.45 wiec miała jeszcze 15 minut na ogłoszenie iż powraca na świat wyścigów. Zaparkowała swoje audi po boku ulicy i podeszła do Alex'a zabierając mu z dłoni mikrofon. Stanęła na platformie a oczy wszystkich zebranych tam ludzi skierowały się w jej stronę.

- Witam wszystkich! Mam nadzieje ze mnie pamiętacie!- wykrzyknęła radośnie dziewczyna otrzymując w zamian oklaski- No wiec wracam do tego pokręconego świata, wiec szykujcie się bo poziomu wyścigów się podnoszą!

Po zakończonym ogłoszeniu czarnowłosa zeszła z podestu z pomaca przyjaciela a następnie mocno go uściskała.

- Widzę że nasza mała diablica znowu się uaktywniła- zaśmiał się blondyn oddając uścisk- co cię do tego skłoniło?

- Nowa maszyna przede wszystkim- odpowiedziała wskazując na swoją małą perełkę

- Coś mi się wydaje ze Vic może się pożegnać z pierwszym miejscem

- Vic? Ktoś nowy?- zapytała nie kryjąc zdziwienia

- Nowy, jest z nami od jakiś 2 miesięcy- dopowiedział a Alex od razu zauważyła ze Garshkart go zdecydowanie nie polubił- ale jeżeli jesteś tak samo świetna co pół roku temu to nie masz się czego bać mała

- Mała jest twoja pała!- krzyknęła uderzając go w ramie a w odpowiedzi dostała melodyjny śmiech chłopaka

Brunetka ruszyła w stronę auta widząc ze zostały 3 minuty do rozpoczęcia wyścigu. Wsiadła w auto i podjechała do aut które stały na lini startu. Po chwili szczupła blondynka, skąpo ubrana machnęła dwoma flagami w dół rozpoczynając wyścig. Samochody ruszyły a minęła chwila by Alex wyszła na prowadzenie. Widziała jednak ze ktoś depcze jej po piętach. Było to czerwone BMW Z4 z przyciemnionymi szybami przez co dziewczyna nie mogła zobaczyć swojego przeciwnika. Dodała gazu by zostawić go w tyle i nim się obejrzała była na mecie. Oczywiście wygrała. Zaparkowała auto na poboczu po czym podeszła do Alexa.

- Wiesz kto siedział w tym BMW? - zapytała

- Pierwszy raz widzę tutaj to auto- odpowiedział, ciemnowłosa widziała ze był równie zdezorientowany co ona

***

Była północ a Alex siedziała na kanapie pijąc swoje ulubione czerwone półsłodkie wino i patrząc się w ścianę która była odzwierciedleniem jej duszy i emocji myślała nad wyścigiem który wygrała. Najbardziej ciekawił ją fakt iż w świecie wyścigów zawitał nowy przeciwnik. Drugą rzeczą która ją ciekawiła było BMW, może nie tyle co auto ją ciekawiło, lecz jego kierowca. Gdy dziewczyna skończyła pic wino stwierdziła ze musi napić się czego zdecydowanie mocniejszego. Poszła do barku i zabrała wódkę, wróciła na kanapę i zabrała się za jej picie. Nie bawiąc się w żadne drinki i szklanki Piła prosto z gwinta. Nie dane było jej długie siedzenie w towarzystwie muzyki i spokoju, ponieważ usłyszała pukanie do drzwi. Niechętnie wstała i ruszyła w tamtym kierunku. Otworzyła drzwi nie sprawdzając kto do niej zawitał i od razu pożałowała swojej bezmyślności

- Chuchnij- powiedział brunet

- Nie mam pięciu lat debilu, właź do środka albo wypad a nie robisz mi przeciąg- warknęła Alex z powrotem wracając na kanapę z alkoholem w ręku

Calum wszedł do środka zamykając za sobą uprzednio drzwi, usiadł obok czarnowłosej i uważnie się jej przyglądał.

- Co się tak gapisz? Zielona jestem czy co?-  rzuciła opryskliwie

- Jesteś wredna jak wypijesz, ewentualnie coś się stało- stwierdził i na chwile się zamyślił- ale obstawiam to drugie

Gdy skończył mówić zabrał dziewczynie butelkę z ręki a ta rzuciła się na niego.

- Oddaj mi to albo będę jeszcze bardziej wredna- krzyknęła wręcz w złości

- To tak się da?- zapytał chichocząc i zrobił unik przed pięścią dziewczyny by już po chwili ganiali się po całym jej do domu

Wyglądali jak małe dzieci bawiące się w berka. Calum się świetnie bawił a Alex w furii próbowała go złapać i odebrać mu procentową ciecz by następnie ja wypić. Po chwili Szatyn zatrzymał się gwałtownie przez co brunetka wpadła na jego tors a on złapał ją by nie upadła. Postawił flaszkę na szafce która była obok nich i złapał twarz brunetki w dłonie. Wpatrywali sobie w oczy przez długi czas a następnie chłopak połączył ich usta w namiętnym pocałunku. Sam nie wiedział ci robił to było silniejsze od niego. Oderwali się od siebie gdy zabrakło im tchu.

- Powinnaś iść spać- stwierdził- jesteś wstawiona

- No może trochę ale nie chce jeszcze iść spać- jęknęła- pozwól mi wypić to do końca posiedźmy jeszcze trochę i pójdę spać. Zgadzasz się?

- No dobra- powiedział niechętnie- pod jednym warunkiem

- Jakim?

- Powiesz mi co się stało- odpowiedział i wyprostowała się będąc dumnym ze swojego pomysłu

- No niech ci będzie

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 11, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Zostaniesz? Zostanę. ||C. HoodOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz