Dni mijały bardzo wolno , Stev po operacji jeszcze się nie wybudził .
Z Kubą spędzałam prawie karzda wolną chwilę okazało się że bardzo wiele nas łączy , czułam się przy nim bezpieczna .
Dzisiaj miałam swój dyżur w sanitarjuszce , kiedy weszłam zaraz spojrzałam na Steva .
-Wiesz że jak się obudzisz to jest szansa że będziesz w wojsku - powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego , leżał bez ruchu tak już od paru dni .
-Wszystko w porządku ?- zapytała mnie Bety
-Tak przynieś mi jak możesz szklankę wody - usiadłam na skraju łóżka , czułam że Stev chce ale nie potrafi się wybudzić .
Chwyciłam go za rękę - Stev no nie podawaj się , ja wiem że chcesz się wybudzić , nie podawaj się jesteś już na POLIGONIE !
Poczułam że jego ręka się napieła
-Panie doktorze ! - krzyknęłam , drzwi do sali zaraz się otworzyły i doktor wbiegł
-Proszę się odsunąć !
Zaraz wyszłam , byłam lekko przerażona , nie wiem ile czekałam na wiadomości ale czułam jakbym siedziała tam już w wieki .
Po godzinie wyszła jedna z pięlęgniarek i podeszła do mnie
-Stev się obudził musi tylko dużo odpoczywać -po tych słowach czułam jakby spadł mi kamień z serca który nosiłam przez najbliższe dni .
Zaraz wybierałam cała uradowana z szpitala i postanowiłam znaleść Kubę
-Obudził się obudził !
-To świetnie ! - pwoiedział i zaraz mnie przytulił
- Nie mogę w to uwierzyć myślałam że już po nim , jednak Stev jest silny .
Przez najbliższe dni nie mogłam chodzić do Steva , wkońcu musiał odpoczywać wkońcu po paru dniach udało mi się z nim porozmawiać
-Cześć Nel
-Witaj Stev
-Powiedz mi co się stało , nikt nic mi mówi
- Miałaś wypadek , zaatakowali Brocklin , na szczescie udało nam się ciebie uratować
-A czy teraz jestem ...
- Tak jesteś na poligonie , i jak tylko wyzdrowiejesz będziesz mógł wkońcu przystąpić do wojska
-To niesamowite - powiedział i uśmiechnoł się
Dni minęło bardzo szybko Stev wyzdrowiał i mógł wkońcu dołączyć do innych .
Dzisiaj miał być jego pierwszy dzień, dlatego postanowiłam że zobaczę jak mu idzie , grupa Kuby miała dzisiaj zamknięte szolnie więc nie mogłam mu towarzyszyć .
Wsiadłam to jednj z furgonetek dziadka i pochalismy do miejsca gdzie żołnierze mieli dobiec , Peggy była od rana jakaś dziwna , czy ona się stroiła ?
Miała piękne spięte włosy , mocniejszy makijaż i cała ćwierkotała .
- No szybciej szybciej ! - usłyszałam generała - ruszacie się jak panienki !
Kiedy już podbiegli zaóważyłam ostatniego jak resztką sił podbiegał do flagi - widzicie tą flagę od 16 lat nikt nie potrafił jej zdjąć jak komuś się uda to może zawijać się do furgonetki i mieć do końca dnia wolne ! - zaczęli wspinać się po róże , jednak karzdy się ześlizgiwał - koniec wracamy !
Po chwili Steve podszedł do flagi i poluźniła śruby - Rogers co ty wyprawiasz ?!- maszt upadł a Stev podniósł flagę i wręczył generałowi .
Wszedł spokojnie do furgonetki i puścił oczko do Peggy , zadaje sobie pytanie czy coś mnie w ich relacji ominęło ?
Kiedy przyjechaliśmy na poligon zobaczyłam dziadka , zaraz do nas podszedł
- Co Rogers za ciężki trening ?
- Nie - powiedziała Peggy - zdjął flagę !
- można śmiało stwierdzić że go zatkało
Weszłam do namiotu , byłam wykończona wsumie nie wiem czym ale poprostu gdy nagle zaóważyłam że ktoś do niego wchodzi
-Kuba ? Co ty tutaj robisz ?
- Jutro wyjeżdżam przydzielono mnie do innej piechoty - mówił to zupełnie bez składni
- Co ?! Nie mogę w to uwierzyć - a co myślałam sobie że przyjechał tu dla naszej znajomości ? Przecież on jest żołnierzem !
- Wyjeżdżamy z samego rana , ja i paru innych dowiedzieli się przed chwilą podobnie jak ja
- Chyba nie chce do mnie dotrzeć - powiedziałam , Kuba zaraz mnie przytulił - możemy się już nigdy nie zobaczyć
- To jest w tym najgorsze bo naprawdę cię lubię i nie wiem jak wytrzymam bez tego twojego śmiechu
- Kto wie jak mamy się przyjaźnić to najpewniej jeszcze się spotkamy - uśmiechnęłam się , chwilę patrzał mi jeszcze głęboko w oczy i wyszedł , może potajemnie na coś liczyłam ale na poligonie chodziły dość ciche plotki że kręcił z pielęgniarką .
Usiadłam na łóżku i myślałam czy jeszcze jakaś niesodzinaka czeka mnie dziś , postanowiłam się przejść doszłam do namiotu "narad" z daleka słyszałam tam kłótnie dziadka i Peggy
- To jest okropne jak możesz im to robić
- Wiem że nie podoba ci się że wsadziłem tam Steva ale zrozum że lepiej im będzie tam
-Na tamtym świecie ?!
- A nawet tam !
- Jak możesz to robić , wysyłasz słabszych do innej piechoty na rychłą śmierć !
- Ale oni się tu nie nadają , będą o nich pamiętać że oddali życie za ojczyznę bla bla …
- Jesteś podły
- A ty to taka dobra - po tych słowach Peggy wybiegła
To było okropne ta cała piechota do której został przydzielony Kuba i jak usłyszałam Stev była przykrywką wysłania ich na śmierć .
Sama wojna już tym była ale w niej można było jeszcze przeżyć , a on robił to bez ksztyny serca .Przy okazji zapraszam was na samequizy gdzie posiadam konto
Koniczynka_15 gdzie piszę quzi o Spider-Manie "Przyjaciel z dawnych" lat zapraszam 😉😊
CZYTASZ
Córka Ameryki (Kapitan Ameryka)
Teen FictionMam na imię Nel , jestem narodowości Polskiej ale w wieku 6 lat wyjechałam z rodzicami do Stanów ,niestety w czasie naszej podróży nasz samolot źle wylądował i cudem uszłam z życiem . Potem mało pamiętam ale wiem jedno ten świat w którym mam żyć ni...