Wstałam dzisiaj z samego rana. Słońce dopiero wschodziło. Ja Angelika z powodu że jestem młodą dorosłą, mam jedynie 20 lat ,nie poszłam na studia. Te szkoły wyższe wydają się dla mnie bez sensu. Zawsze byłam zdania, że zamiast iść na studia można zrobić masę innych fajniejszych, rzeczy. Jessica moja jedyna najbliższa przyjaciółka też była takiej samej myśli co ja. Nigdy nienawidziliśmy szkoły, byłyśmy inne odrębne od społeczenstwa, dziwne.
No cóż koniec obijania i leżenia w tym łóżku pora wstać. Moja sypialnia nie różniła się od innych. Spore łóżko w odcieniach purpury i bieli, szafa, komoda, lustro i okno na całej ścianie z widokiem na szare miasto. Ubrałam się w zwyczajne ciuchy i poszłam coś zjeść. Zostawiłam sobie kanapki z wczorajszego wieczoru. Weszłam do salonu pooglądać telewizor. Gotowa już wyszłam na dwór. Mieszkanie na 6 piętrze bez windy nie jest fajne.
Po wyjściu udałam się do Jessicy która
tak samo jak ja wstaje przed 9.00. Mieszka prawie koło mnie. Jak na wielkie szare miasto dzielą nas 3 przecznice, kilka zakrętów i już. Zapukałam do jej jednorodzinnego domu. Owczarek z sąsiedztwa zaczął dawać o sobie znak, szczekając jak opętany. Jessica po chwili przyszła i mnie powitała otwierając tym samym furtkę. Zobaczyłam tak jak zwykłam piękny i sporych rozmiarów ogród.
Była jesień dlatego cały dwór był w pomarańczowych, brązowych i czerwonych odcieniach. Kwiaty pomalutko więdły. Piękne żonkile i tulipany oglądane w wiosnę już umierały. Weszłam do jej domu. Nikogo w środku nie było oprócz mnie i Jessici. Mieliśmy pójść do jej pokoju jak zwykle, ale ona zaciągnęła mnie na strych mówiąc że to jest coś ważnego.
-Angelika mam do Ciebie sprawę.-Jąką?- Zapytałam się zaskoczona
-Mam pewien problem.
-Co się stało Jessi?
-Coś mnie śledzi, na każdym kroku. Czuję jak mnie obserwuję.
-Nie możliwe, Przecież nikogo tu nie ma.
-Dostawałam SMS na mój telefon. One były straszne. Pisał je ktoś pod pseudonimem TY. Mówił, że wie gdzie mieszkam i mnie zabije jak mu nie pomogę w jakiejś ważnej sprawie. Olewałam to do czasu kiedy nie napisał mi mojego adresu zamieszkania. Wilsona 39/b. Zaczęłam mu grozić, że co z tego pójdę na policję i będzie po nim, lecz on powiedział, że czy wolę żyć bez mówienie czy umrzeć próbując coś powiedzieć. Rozpłakałam się. Chciałam pójść po ciebie, ale przyszłaś.
-Nie ma za co pomogę ci i będzie do... AAAAAAAAA!!!
Przed nami rozbiło się okno z strasznym hukiem. Na kamieniu którym rzucono widniał napis napisany krwią. ZEMSTA ZEMSTA ZEMSTA Ostrzegałem Jesii, miałaś nikomu nie mówić SZMATO!!!!
-Kurwa!! Jessica uciekaj!!!
Coś otworzyło drzwi na strych. Był nim facet ubrany w kombinezon hydraulika i maskę w krwi, nie wiadomo mi kogo. Zapomniałam zamknąć drzwi gdy wchodziłam do Jessicy. Czemu jestem taką idiotką!!!
Zaczęłam się wycofywać w stronę okna łapiąc przy tym to co miałam pod ręką. Była nim rura którą Jessica miała schować dawno temu.
-Angelika!!! Uważaj!!!!
Zobaczyłam lecący nóż, który po chwili przeleciał na wylot moje ramię. Poczułam przypływ gorąca i niemiłosierny ból. Morderca rzucił się na Jessice. Zobaczyłam jak biedna próbuję się bronić krzycząc o pomoc. Wszystko działo się za szybko.
-Jessica!!! Nóż!!!
Krzyknęłam. Moja przyjaciółka nie zdążyła tego uniknąć. Morderca rozciął jej usta w uśmiech Jokera. Ostatkiem sił wstałam rzucając się na niego z rurą. Zobaczył to i wykręcił mi rękę rozcinając żyłę tętniczą. Upadłam nie miałam sił, żeby się podnieść. Ostatnie co zobaczyłam to zabójcę wypruwającego flaki Jessice.
----------------------------------------------------------
Hej!!! Mam nadzieję, że Prolog książki Krok w krok wam się spodobał.Obiecuje, że następne rozdziały będą lepsze bo ten był słaby.
Przyznaję się
Kolejne część będę wstawiać 3 razy w tygodniu
a teraz do zobaczenia w pierwszym rozdziale!
CZYTASZ
Krok W Krok
Mystery / ThrillerEllen Watson słynna dziennikarka została wciągnięta w wir spraw makabrycznych morderstw trzeciego stopnia. Morderca jest przebiegły. W tym czasie Ellen musi sobie poradzić z życiem prywatnym którego nie ma za wiele.