Rozdział 1 Ellen

45 2 9
                                    

Ponury i chłodny  piątkowy poranek. To w ten dzień ja Ellen Watson, słynna detektyw zostałam wezwana na miejsce zbrodni.
Gdy stanęłam pod dużym jednorodzinnym domem z nie małym ogrodem, nie domyśliła bym się, że tu według mojego szefa Michaela odbyła się brutalna zbrodnia. Budynek był już otoczony przez gliny i zabezpieczony taśmą policyjną. Przeszłam pod nią i doszłam do drewnianej furtki wchodząc tym samym do ogrodu w którym już wszystko zaczynało usychać, a pod płotem z krzewu stały dwie ławki. Budynek ten był w odcieniach bieli. Weszłam do środka i skierowałam się od razu do piwnicy. W środku była już ekipa techniczna która badała miejsce zbrodni. Zobaczyłam ciało. Od razu poszło mi pod odruch wymiotny i musiałam wyjść z pomieszczenia w którym panował niemiłosierny smród. 

-Dzień dobry detektyw Ellen- Zawołał  Piter

-Dzień Dobry Piter. Co wiadomo na temat zbrodni?-powiedziałam lekko utrzymując wymioty w brzuchu.

-Więc tak z tego co mówiła ekipa techniczna wiemy to, że morderstwo zostało popełnione na strychu, potem morderca przemieścił zwłoki do piwnic. Ciało zostało zmasakrowane. Na razie nie wiemy nic więcej.

-Dobrze, dziękuje detektywie.

Piter moja dawna miłość. Byłam w nim zakochana po uszy, lecz nie miałam odwagi powiedzieć mu tego więc w końcu znalazł sobie inną kobietę. Elizabeth Mirror. Nienawidziłam jej, zabrała mi go, kochanego Pitera.

Po pozbyciu się odruchów wymiotnych weszłam po raz kolejny do piwnicy. I zobaczyłam po raz kolejny zmasakrowane ciało, które wyglądało jak potwór. Pozszywane ręce, nogi i narządy. Nie mogłam dalej tego obserwować. Podeszłam do Bena Morrowa mojego dobrego przyjaciela z ekipy technicznej zapytać się co wiedzą.

-Dzień dobry Morrow, co wiecie na razie o tym zmasakrowanym ciele?

-Dzień dobry Ellen, powiem tak z tego co się dowiedzieliśmy to nie jest jedno ciało

-Co proszę?

-Nie wiemy czym kierował się morderca ale poćwiartował zapewne dwie dziewczyny i potem je jeszcze za sobą przyszył. Morderstwa dokonał na strychu, a potem zaciągnął ciało do piwnicy. Imion dziewczyn na razie nie znamy.

-Dobrze, dziękuje za informację Morrow. Kiedy zabieracie ciało do dokładnej analizy

-Tak, za około dwie godziny.

-Dobrze , do widzenia.

Ech, kolejna sprawa morderstw. Nie dają mi one żyć. Zabierają moje życie prywatne. Pewnie dlatego Tomas zostawił mnie i wyjechał do Holandii.
Mówiąc, że chce mieć żonę, a nie świstek papieru małżeńskiego. Cóż, był gówniarzem. Żałuję, że się z nim oświadczyła.

Po patrzyłam jeszcze raz na zmasakrowane ciała dookoła których stała ekipa techniczna. Kto mógł tym młodym dziewczyną zrobić takie coś. Miały całe życie przed sobą.

Watson Ellen jedziesz ze mną do kliniki badawczej?- Spytał się mnie Morrow

-Dobrze pojadę z tobą, może dowiem się czegoś ciekawego o zmarłych.

Zobaczyłam jak dziennikarze podchodzą do Charlesa,który stał pod wejściem do piwnicy, mojego przyjaciela z biura spraw kryminalnych. Wiedziałam,że zaczną go wypytywać o sprawy. Podeszłam do niego, był otoczony dziennikarzami.

-Detektywie Charlesie opowiedz co się tu stało-Krzyknęła dziennikarka o imieniu Stephani z Royal Net.

- Stephani ja odpowiem.

Zobaczyłam jak Charles uśmiecha się do mnie z ulgą. Nie musisz mi dziękować pomyślałam.

- Co narazie wiadomo na temat zbrodni.-Zapytała się mnie Georgia z English views.

Krok W KrokOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz