Rozdział 9

14 1 1
                                    

- Jestem tu i cię kocham . Tak bardzo ,że te dwa słowa nie są wstanie opisać tego jakim uczuciem cię obdarzam.
...
- Przepraszam , i będę to robił każdego dnia. Przepraszam za to ,że pozwoliłem ci odejść ale nie miałem wyboru .
...
- Błagam i będę to robił każdego dnia ,żebyś do mnie wróciła . Nie potrafię bez ciebie żyć. Żyje po to żeby być przy tobie taki jest mój cel.
...
- Nie obwiniaj mnie dłużej , oboje dobrze wiemy ,że nie miałem o niczym pojęcia .
...
- Kochana , Reav otwórz oczka i wstawaj ,przepraszam ,że na ciebie nakrzyczałam . To wszystko przez ze mnie .
...
- Cześć Raven. Przyniosłam ci kilka obrazków.

- Są brzydkie ,Paech ty beztalenciu.

- Odezwał sie Artysta roku.

- Nie słuchaj go mała . Lou to palant .
Śpij spokojnie Reav.
...
- Co z nią panie doktorze ?
- Wyjdźmy .

Unoszę się na lodowatej wodzie ,a moją twarz przecina chłodne powietrze . Dookoła mnie jest ciemno chociaż nie mogę się ruszyć . To coś jak czarna dziura . Słyszę tylko szepty ,w dodatku takie niewinne . Po chwili wszystko zanika a później znowu się zaczyna .
Chce coś powiedzieć ,chce wstać ale nie mogę . Jedyne co na chwile obecną zdołam to kręcić gałkami ocznymi dookoła siebie .
To paraliżujący ból mózgu . Chce wiedzieć co dzieje sie dookoła mnie , chce wyraźnie słyszeć i czuć .
Skoczyłam , gdzie jest dziewczyna która skoczyła razem ze mną? .
Głucha cisza ,a sygnał znowu zaczyna brzmieć tak samo przez dłuższą chwile .

Zdezorientowana otwieram oczy , pierwszy raz dzieje sie to tak pomału i sprawia dużo nie przyjemności . Czuje swoje ciało ale jestem za bardzo zmęczona żeby ruszyć jakąkolwiek kończyną. Kręci mi się w głowie i powinnam zacząć teraz narzekać na to że czuje sie tragicznie pomimo że czuje ulgę i tak naprawdę wewnętrzne oczyszczenie ? Nie mam pojęcia jak to nazwać to takie uczucie przyjemności a nawet relaksu ?.
Poza tym ,że nie mam pojęcia co się dzieje i jak zdążam zauważyć ,co ja robię w szpitalu , to wszystko było by jak nigdy dotąd.
Patrzę w sufit kiedy pochyla się nademną jedna z pielęgniarek .

- Dzień dobry . - Mówi bacznie mnie obserwując .

- Dzień dobry .- odpowiadam .

- Wszystko w porządku ? . - Pyta ,a ja skinam głową .

- Proszę chwile poczekać .
Obserwuje tylko jak wysoka brunetka ,która powinna znajdować się na wybiegu a nie w szpitalu ,opuszcza sale.
Spoglądam z powrotem w sufit i biorę głęboki wdech , chwile później łapie sie na tym ,że nie wiem o czym myśle .

- Raven Earthwork zgadza się ?. - Pyta lekarz ,zaznaczając swoją obecność .
Nie robię nic poza przyglądania się mu.

- Nazywam się Robert Park , a ty jesteś moją pacjentką .Otwórz szeroko oczy . - Przedstawia się po czym podchodzi bliżej i naciąga moje powieki jedna po drugiej ,świecąc latareczką w moje źrenice .

- Miałaś próbę samobójczą . - Mówi sprawdzając moje "parametry" .
Jestem zdezorientowana i to tak ,że nie jestem wstanie nic powiedzieć .

- Jak się czujesz .? - Pyta , jest dosyć młody i wyglada na bardzo wyluzowanego człowieka . Ma duży szeroki uśmiech i szare oczy. Ciemnowłosa pielęgniarka stoi tuż obok niego i wszystko zapisuje .

Mystery - We Breath The Same AirOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz