(Ford siedział w swojej pracowni
Oglądająć dzienik Billa)
Ford:"Jeżeli się przyjżymi bliżej oku Billa,możemy zauważyć naszą przyszłość i śmierć"
(Przewracająć kolejne kartki do przodu)
Ford:A tu mamy coś ciekawego......Billa braci bliźniaków...czy
Stan:ej nie łopie
Ford:czego! Nie pozwalam ci tu w chodzić
Stan:śniadanie na góże!....a co ty tu znowu robisz?
Ford:nie twoja sprawa!
Stan:Nie moja sprawa? Jak byś pamiętał to przez to co robiłeś tutaj ten trójkątny psychopata przejoł wodogrzmoty!
Ford:ile będziesz mi to jeszcze wypominał
Stan:Bo znów coś zrobisz umiesz ty odpuścić?!
Mabel:Wstawaj! wstawaj!
Dipper:co...co się dzieje?....Dlaczego mam na twarzy lukier
(wstając gwałtopwnie z łużka patrząc na Mabel)
Mabel:eee..eeee...hahaha
Dipper:co się w czoraj działo?
Mabel:Oj nie chcesz wiedzieć
(udeżając Dippera poduszką)
Dipper:nie teraz....
(z chodzi na dół)
Dipper:Co na śniadanie?......Wujku Stanku......
Mabel:Wujku Fordzie?
Dipper:Słyszysz to.....
(słysząc głosy dobiegające z pracowni)
Ford:Jak byś nie był tak zapatrzony w siebie!
Stan:Ja jestem zapatrzony w siebie?!
Mabel:Dośc stop!
Dipper:co tu się dzieje Wujku Fordzie?
Miałeś bez ze mnie nie pstrzeć na Dziennik!
Ford:Dipper ja to wytłumacze
Dipper:Nie chcę byś się tłumaczył!
(Wychodząc z domu)
Ford:Dipper czekaj...
Mabel:Gdzie się wybierasz?
Stan:a co będzie ze śniadaniem?......Jak nic nie powiesz to znaczy że nie jesteś głodny.......więcej dla mnie
(Dipper wyszedł w strone lasu.
Po paru godzinach zorjętował się że nie wie do końca gdzie jest,nie kojaży miejsca)
Dipper:Spokojnie Dipper zaraz zobaczysz coś po czym sobie przypomnisz gdzie jesteś
Sprzedawca:Pomocy!
Dipper:coś śłyszałem?...Hallo!?
Sprzedawca:tutaj!
Dipper:No pięknie teraz to słysze głosy
Sprzedawca:Nie,pomóż mi!
(Dipper pobiegł i zobaczył przywiązanego do dzewa...)
Dipper:Sprzedawca Dziennika?...kto ci to zrobił
Sprzedawca:taka osoba....z denerwowała się że ją wam dałem,Odaj ją!
Dipper:Co nie! kto?
Sprzedawca:Ehhhh
Dipper:Kto?!
Sprzedawca:Brat Billa
(Dipper zaskoczył się wiadomością,rozwiązał Go)
Sprzedawca:dziękuję....
Dipper:J..ja..jak to brat Billa,ma brata
Sprzedawca:No pewnie
Dipper:zaprowadź mnie!
Sprzedawca:Nie,po co bym miał to zrobić gdy ty nawet nie wiesz jak wrócić do domu
Dipper:a..ale pomogłem ci się uwolnić
(sprzedawca poczuł poczócie winny,Dał do ręki Dippera Kartkę z jego adresem)
Srzedawca:Uciekaj!
Dipper:Co?!
Sprzedawca:To płapka....jestem przynętą!
Dipper:Jak to mogłeś zrobić!....choć szybko uciekamy z tąd
Sprzedawca:Zostaw mnie!
Dipper:Nigdy!...Może ci coś zrobić
Sprzedawca:Jestem tylko Marionetką
(Mówiąć tłumionym,grubym głosem.
Dipper nie wiedział co zrobić.....uciekł
Szukająć drogi do domu nagle zauważa tabliczke która mu uświadamia jak wrócić)
Wendy:Hej młody
Dipper:Wendy?
Wendy:Nie święty mikołaj(Struchtając łokciem Dippera)Hahaha
Dipper:haha :/
Wendy:co taki ponury?
Dipper:a nic......a gdzie byłaś?
Wendy:ou....Długa Historia
Wyjerzdzam z Wodogrzmotów
Dipper:gdzie?!
Wendy:Przeprowadzam się za granice
Dipper:Wszystko się chrzani(siadając na Kamieniu)
Wendy:Ej no.....co się stało?
Dipper:nic nie jest jak rok temu!
Ty i Soos gdzieś się przeprowadzicie i zapomnicie o wodogrzmotach i tak dalej
Wendy:Nie da się zapomnieć o tym.....na pewno będe ciebie odwiedzała
Dipper:Przyjedziesz do mnie i Mabel?
Wendy:Jacha....ej Dipper życie się zmienia mósisz to zakceptować.
Pamiętasz jak mówiłeś że czeba dorosnąć?
Dipper:noooo :/
Wendy:też czeba umieć zakceptować
Życie krzywdzi i rani lecz ma i też zalety
Dipper:dzięki.....
Wendy:a co tu robisz
Dipper:Myślałem że Wujkowie się zmienili.
Nadal się kłucą, Ford mnie oszukał przerwali swoją wyprawę o której mażyli.....
Wendy:Ej dobrze wiesz że oni akurat się wogólę nie zmienią.
I na pewno byś ni3 chciał.
Dipper:No nib...
Wendy:Przestań choć do chaty więcej uśmiechu
Dipper:Sorrka
Wendy:Nie przepraszaj(razem poszli do tajemniczej chaty.
Stan popatrzył przez okno)
Stan:Ej patczcie kto przyszedł
Ford:Dipper! Przeraszam wszystko ci wyjaśnie
Dipper:Nie Wujku,to ja Przepraszam
Ford:Ehhh...Ujdzie w..
Mabel:Dipper jak mogłeś!?
Dipper:Sorrka Mabel nie wiem co we mnie w stąpiło...
Mabel:dobra.....Widzę że przyszedłeś ze swoją...
Dipper:Co!.....nie wiem o czym mówi hehe
Wendy:Okey?
(Weszli do środka na obiad)
Stan:Więc gdzie teraz będziesz mieszkała
Wendy:........
Dipper:Wujku Fordzie mogę ciebie na chwile?
Ford:Dajcie nam chwile
Stan:Gdzie to się odchodzi ze stołu?!
(Poszli do Pracowni)
Ford:ja ciebie Dipper przeraszam
Dipper:Spox
Ford:Mósiałem zajrzeć do środka
Dipper: No Spox!
Ford:dajmy na dziś sobie spokój
Dipper:Co Nie...po co...Ehhh
Ford:o co chodzi?
Dipper:Chodzi o tego Sprzedawce dziennika
Ford:Co z nim
Dipper:Daj mi dokończyć.
Spotkałem go dziś w lesie zrobił płapke,Jest Marionetką jakąś...to dziwne lecz najdziwniejsze jest to że ma Barata
Ford:Braci
Dipper:Co?
(Wyjoł Dziennik Billa)
Ford:Spójż Dipper pisze że Bill Ma braci
Czekaj z kąd o tym wiesz?
Dipper:Mam tu adress od niego do Brata Billa
Ford:ooo...idź do gości a ja pujdę go odwiedzić wiesz czy to trójkąt o co chodzi
Dipper:Co że jak...Nie wiem...idę z tobą
Ford:a..ale
Dipper:Nie ma ale dziś po z mroku idziemy
Ford:to jest z byt nie bezpieczne nie wiadomo co tam na nas czeka!
Dipper:bez ze mnie nigdzie nie idziesz a to że ja mam Adress wiem że nigdzie bez ze mnie się nie wybieżesz
(poszedł do gości
W nocy Fordowi śnił się)
Bill:Fordzie ty idioto!
Ford:Bill?!
Bill:a kto ta okrągła ciapa co nie!
Wiesz ze mną tak łatwo nie wygrasz
Ford:raz już wygrałem!
Bill:nie było łatwo
Wiesz co dziwności nie zanikły w wodogrzmotach tylko wy sobie w mawiacie to na prawdę nie ważne
Ford:o czym ty mówisz
Bill:jesteś zaślepiony mocno drogi Fordzie mam z najomoście, wiecznie kryć w głowie tego nie będziesz a jak już ci się pominie twój los i wszystkich skączy się miernie
Ford:a co z nowu byś zrobił Dziwnogedon haha nie rozśmieszaj mnie znajdę sposób by ciebie wymazać
Bill:oj myślisz nadal że tylko ja jestem zagrożenię hahaha nie rozśmieszaj ty mnie
Ford:czy ty masz brata?!
Bill:tak jest niezłym idiotą!
Mogę powiedzieć drogi Fordzie że jutro czeka ciebie nie spodzianka hahahaha
(znikając we mgle)
Ford:czekaj co mnie czeka nic mi nie wiadomo na temat brata! I tak ciebie dorwię!
(budząć się.
Z szedł na dół)
Dipper:Wujku Stanku wyglądasz jak byś nie spał całą noc
Stan:może kawuśi
Ford:Dajcie mi spokój!
Stan:Ja chciałem być tylko miły
Ford:choć Dipper na chwilę
Dipper:Co?
Ford:chodzibo tego brata daj mi tą kartkę
Dipper:idziemy razę nie?
Ford:zostań!
Dipper:Nie,Dlaczego myślałem że to obgadaliśmy?
Ford:zobacz jak mało czasu poświęcasz swojej Siostrze i Wujkowi Stankowi!
Dipper:aa..ale
Ford:Nie ma ale
(w chodzi Wendy do Chaty)
Dipper:Wendy?
Mabel:Zaprośiłam ją by z nami gdzieś poszła
Wendy:dziś jest otwarcie tego skelpu będzie jakaś zabawa czy coś
Ford:no idź Dipper wszystko ci opowię
Dipper:n..no dobra
(dając kartke z adressem Fordowi do rąk)
Dipper:a może ty byś też z nami poszedł Wujku Fordzie?
Ford:ja mam ną stop Wakacje,obiecuję że jeszcze ze sobą spędzimy sporo czasu.
(Mam wiele nauki itp...reszte jeszcze zrobię)
CZYTASZ
Gravity Falls season3
FantasyMoja wersja orginalna Dalszych losów Wodogrzmotów małych. Po napisaniu, połączę z Jakubem "Wilq" tworząc jeszcze lepszy w spólnych siłach.