Prolog

1.1K 135 25
                                    

     Nie mogę zasnąć. Denerwuję się. Boję się być sam. Spoglądam na zegarek. Za kilka minut trzecia. Znów się odezwie. Nie wiem kim jest. Nie wiem czy istnieje. Mówi do mnie. Budzi mnie. Zawsze o trzeciej. Zakrywam głowę kołdrą. Trzęsę się z przerażenia. Zaciskam pięści na pościeli.

 - Czemu się chowasz? - zagryzam język, by nie wydobyć z siebie krzyku. Nie lubi jak krzyczę.

     Bojąc się coraz bardziej, czuję zimny pot na moim ciele. Czuję jego obecność. Słyszę, jak równo oddycha. Niemalże widzę jego przenikliwe, świecące oczy. Ale w jaki sposób? Przecież mam zaciśnięte powieki. Kim on jest? Czemu mnie nawiedza? Niech da mi wreszcie spokój! Czuję, jak materac obok mnie się ugina. Przerażony zrzucam z siebie kołdrę, patrząc w to miejsce. Jest puste. Dotykam. Ciepłe. Jakby ktoś tutaj siedział. Zaczynam płakać. Ryczę jak dziecko. Mam dość! Mam dość! Nie wytrzymam tego dłużej! Wciskam zapłakaną twarz w poduszkę.

 - Dobranoc - cichy szept. Podskakuję przerażony. Rozglądam się. Nikogo tutaj nie ma. Nikogo. Chcę spać. Chcę w końcu się wyspać!

Demon w Lustrze ✓ | riren/eremikaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz