- Jimin, pospiesz się! - zawołał Yoongi po raz któryś próbując dostać się do zajmowanej przez dziewiętnastolatka łazienki - Spóźnimy się przez ciebie!
- Siedzie tu dopiero pięć minut! - odkrzyknął z zamkniętego na klucz niewielkiego pomieszczenia próbując ogarnąć się chociaż trochę. Przez maraton Gwiezdnych Wojen przez który nie przespał nocy, wyglądał jak chodzący trup z jakiegoś tandetnego horroru, który właśnie ma się rozsypać na drobne kawałki - Aish! Przestań walić w te drzwi!
- Zaraz ciebie walnę! - kolejne głośno wypowiedziane słowa szatyna połączone z uderzaniem w ciemne drewniane drzwi.
- Uważaj, żebym ja tego nie zrobił, bo znowu będziesz narzekać na bolący tyłek. - rzucił już ciszej nastolatek, po czym usłyszał głośne kopnięcie w drzwi, które najprawdopodobniej częściowo wypadły z zawiasów, bo teraz były otwarte, a stał w nich nikt inny jak Min.
- Słyszałem, Chim. - powiedział chłodno, na co młodszy zaśmiał się odkładając kosmetyki.
Przez te kilka minut zdążył się ogarnąć i nawet zrobić lekki makijaż, a w porównaniu z Yoongim, który przesiedział w łazience pół godziny praktycznie nic nie robiąc, wypadł bardzo dobrze albo i jeszcze lepiej.
Starszy odsunął od lusterka swojego chłopaka i sam zabrał się za podkreślanie ciemną kredką swoich niedużych oczu, kiedy jasnowłosy jak gdyby nigdy nic wtulił się w jego wąskie plecy zaczynając całować go po odsłoniętej szyi.- Wiesz, że właśnie ryzykujesz życie? - na te słowa szatyna, Jimin po prostu zaśmiał się całując tym razem policzek starszego, a następnie poszedł do sypialni, w której pomieszkuje od czasu do czasu.
Zdjął z wieszaka przygotowaną i wyprasowaną wcześniej białą koszulę, którą założył zapinając kolejno każdy jasny guzik, zostawiając dwa u samej góry rozpięte. Następnie podwinął rękawy do łokci, a dół koszuli wsunął do spodni, po czym wykończył swój elegancki strój czarnym skórzany paskiem. Teraz wyglądał idealnie i nieskazitelnie, więc nikt nie mógł mu zarzucić, że przynajmniej z wyglądu nie jest idealnym materiałem na chłopaka. O to Yoongi mógłby się długo kłócić i po dobrym przegadaniu lub ewentualnym pozbyciu się głupio gadajacej osoby, z pewnością byłby bardzo zadowolony.
W końcu oboje bardzo elegancko ubrani, trzymając się za splecione ze sobą dłonie wyszli z mieszkania Mina i wspólnie spokojnym spacerkiem udali się do domu jego rodziców. Jimin miał po raz pierwszy spotkać się z rodzicami swojego chłopaka, czym nieco się stresował, bo bał się, że go nie zaakceptują. Szatyn jednak cały czas zapewniał, że wszystko będzie w porządku i tak właśnie było. Spędzili bardzo miły i spokojny wieczór z państwem Min, którzy bardzo ciepło ich przyjęli i życzyli szczęścia, ale także powiedzieli, że będą ich wspierać ba każdym kroku.
Chyba żaden z nich nie spodziewał się aż tak miłego dnia oraz pozytywnych relacji i rozmów mimo, że byli z tego powodu bardzo szczęśliwi.

CZYTASZ
Insta boys
FanfictionCzterech ulzzangów, dwie pary przyjaciół i jeden portal. Paringi : Vkook, Yoonmin DRUGA CZĘŚĆ : Trouble Boys