***
„Alek i Laura"
***
Pamiętam ten dzień jakby byłwczoraj. Był to pierwszy dzień w nowej szkole. Zaczynałam liceum,nowe życie w innych murach. Po dwumiesięcznym odpoczynku w formie wakacji nastąpił moment, od którego trzeba było zacząć się jeszcze bardziej uczyć. Nauka zawsze szła mi świetnie, co prawdopodobnie było zasługą cotygodniowych korepetycji z niemalkażdego przedmiotu. Rodzice zawsze zwracali uwagę na poziom mojejwiedzy i gdy coś, choćby w najmniejszym stopniu ich niesatysfakcjonowało, organizowali mi kolejne dodatkowe lekcje. Zakażdym razem, gdy ich spotykałam, co nie było wcale takie częstez racji ich pracy, powtarzali mi tylko to jedno zdanie: „Pamiętaj,im ciężej pracujesz teraz tym lżej Ci będzie w przyszłości".Niespecjalnie zastanawiałam się nad tym zdaniem. Wiedziałam tylko,że muszę podporządkować się ich wymaganiom.
Gdy minęły pierwsze dwa miesiąceszkoły już wiedziałam, że to nie jest to samo co w gimnazjum.Prawdziwa, ciężka praca zaczyna się właśnie w liceum.
Był poniedziałek i czekałam przedsalą na rozpoczęcie lekcji, gdy podbiegła do mnie koleżanka.
Hej Laura ! - wykrzyknęła do mnie Klaudia.
Hej. Co tak wcześnie jesteś w szkole? Zawsze się przynajmniej pięć minut spóźniasz. - zapytałam
z ciekawości.
No nie mów, że nie słyszałaś.
Ale czego? - zapytałam ze zdziwieniem.
Podobno dzisiaj do naszej klasy ma dość nowy uczeń. Przeprowadził się z jakiejś małej miejscowości do dużego miasta i zmienił szkołę. Dzisiaj ma być jego pierwszy dzień. - powiedziała podekscytowana.
Naprawdę? Nic o tym nie słyszałam. Byłam zajęta przez cały weekend nauką i nie miałam czasu sprawdzać klasowej konwersacji.
Rodzice znowu cię zmuszają do nauki? - spytała z troską.
Tak. Nic nowego, mam tak przez całe życie.
Zadzwonił dzwonek. Koleżankapoklepała mnie po ramieniu i weszła do klasy. Podążyłam tuż zanią. Zajęłyśmy swoje miejsca i czekałyśmy na rozpoczęcielekcji.
Chciałabym wam przedstawić nowego ucznia w naszej klasie. Niedawno przeprowadził się do miasta
i w związku z tym zagościł w naszejszkole. Proszę was, przyjmijcie go ciepło.
Tak proszę pani. - odpowiedzieliśmy jednym głosem.
Pani wyszła na chwilę z klasy iwróciła po jakiś dwóch minutach wraz z nowym chłopakiem.
Kochani, przedstawiam wam naszego nowego kolegę. Ma na imię Aleksander i od dziś będzie chodził z wami do klasy.
Chłopak przytakiwał pani, aż w końcusam ponownie się przedstawił.
Tak jak wasza pani przed chwilą wspomniała mam na imię Aleksander, ale wolałbym żebyście mówili do mnie Alek. Przyjechałem ze wsi, która znajduje się mniej więcej trzydzieści kilometrów od Poznania i od dzisiaj będę chodził z wami do klasy. Miło mi będzie was poznać. - przedstawił się chłopak i uśmiechnął się. Siadając w wolnej ławce popatrzył na mnie, a ja zawstydziłam się chowając nos w książkę.
CZYTASZ
Niczym Romeo i Julia
Storie d'amoreJest to krótkie jedno-rozdziałowe opowiadanie miłosne inspirowane dramatem Szekspira pt. "Romeo i Julia". Mam nadzieję, że wam się spodoba. Zapraszam do przeczytania ^^