Po około godzinie udałam się wraz z resztą mojej klasy do sali z jednym z wykładowców. Zapewniał on, że szybko się odnajdziemy i że to głownie w tej sali spędzimy większość czasu. Pomieszczenie podobało mi się, szkoła wyglądała na bogatą, a zza szklanych szafek, które stały w prawym rogu sali wychylały się nowe mikroskopy.Dostaliśmy jeszcze kilka świstków i mogliśmy udać się do siebie. Czytałam o składkach gdy zorientowałam się, że opuściłam już budynek szkoły.
-Bu!-cicho krzyknął brunet, który od początku mi się podobał.
-Gdzie twój kolega?-zapytałam wpatrując się mu w oczy.
-Rozmawia przez telefon.-wskazał na niego, a ten mi pomachał.
Jeszcze wtedy nie wiedziałam jak bliski kontakt utrzymuje ze swoją babcią. Po chwili podbiegł do nas.
-Tak właściwie to nadal nie powiedziałaś nam jak masz na imię.-zaczął
-Jestem Marina.-zaśmiałam się
-Ja jestem Natan, a to Dorian.
Po szybkim przedstawieniu udaliśmy się prosto do kafejki.
-Co wam zamówić?-zapytał Natan gdy zasiedliśmy do stolika.
-Weź mi piwko, tylko jakieś nieduże.-rzucił Dorian.
-Poproszę to samo.-uśmiechnęłam się w stronę bruneta.
-W takim razie zaraz wracam.-powiedział blondyn i udał się złożyć zamówienie.
Między mną, a Dorianem zapadła cisza, czułam się niezręcznie... bardzo mi się podobał więc postanowiłam rozpocząć jakiś temat.
-Kolegujesz się z Natanem?
-Koleguję to za mało powiedziane, jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi, tak na prawdę nierozłącznymi.-dodał.-Mam nadzieję, że cię nie przestraszyłem.-zaśmiał się
-Oczywiście, że nie. Mieszkacie tutaj?
-Mamy tutaj dwie małe kawalerki blisko siebie, dawniej obaj mieszkaliśmy w innej części miasta. Teraz głównie ze względu na szkołę przenieśliśmy się bliżej. A jak jest z tobą?
-Nie jestem stąd, ale z okolic. Mieszkam kilkanaście kilometrów na zachód w niewielkim miasteczku. Rodzice od początku wiedzieli, że nie ma tam dla mnie perspektyw.-odparłam,z Dorianem rozmawiało mi się bardzo przyjemnie i miałam ochotę kontynuować rozmowę, ale Natan przyniósł napoje i nie ukrywam trochę nam przerwał.
-A co to za cola?-zaśmiałam się nieco zdziwiona.
-Nie piję alkoholu.-odparł Natan.-No chyba, że czerwone wino, je mogę pić litrami.-uśmiechnął się.
-Typowy artysta.-zaśmiał się Dorian.
-Już przestań.-odpowiedział mu równie roześmiany blondyn.
A więc jest artystą? Te słowa sprawiły, że chciałam poznać go bardziej.
CZYTASZ
Historia Życia *Marina*
RomanceNie będę opisu pisać bo to dla bardzo ograniczonej liczby ludzi, którzy wiedzą o co chodzi. Tak czy inaczej love story so zapraszam.