Diabolik Lovers || Moje Życie

#11

Kochani ten rozdział będzie kurtki ponieważ , nie wiem co pisać .
Tak mam blokadę twórczą

Wstałam dziś szczęśliwa , ponieważ obudziłam się Koło mojego wybranka.
Czego tu jeszcze chcieć, nigdy nie byłam tak szczęśliwa , nawet mój były nie był taki jak shuu.
Postanowiłam wstać , lecz ciało niebieskookiego to umożliwiło ,
- muszę coś zrobić
Powiedziałam , do siebie .
Wiem zdejme mu słuchawki z uszu
Niestety to nie podziałało śpi jak zabity , nagle chłopaka jak na zawołanie się przesuną .
Dobra muszę się ubrać , szybko czmychłam do swojego pokoju i załozyłam , czarny crop top .

Oraz spodnie w dziury,

A na dodatek moje ulubione buty.

Gdy byłam gotowa postanowiłam puść do sali muzycznej i coś zaśpiewać.

Po tym utworze zaspiewałam jeszcze jedndną.

Nigdy o tym nikomu nie wspominałam ale gdy śpiew dzieją się niesamowite rzeczy a mianowicie gitara sama gra , i inne.
- brawo , nie wiedziałam że spiewasz?
- o shuu i Layto , reszta też tam jest ?
- Tak, jak długo.
- od połowy pierwszej piosenki.
Super . Jestem. Ciekawa co dziś zrobią.