1. Riley

10 0 2
                                    


Riley. Moja mała księżniczka. Teraz tylko obserwuję jak wesoło zmyka w kierunku przedszkola. Pomyśleć że kiedyś nie mogłem znieść jej widoku przez to że tak bardzo przypomina Jess. Jakim byłem dupkiem. Moja kochana córeczka.

***

Wróciłem do mieszkania. Naszego mieszkania. Mojego i Jess. Tak za nią tęsknie. Po jej śmierci wszystkie emocje towarzyszące mi przelałam na muzykę. To zwrotka mojej pierwszej piosenki.

*Forever in my heart..

is where you will be.

Nobody else will enter

cause you have the only key*

/Tłumaczenie/ Na zawsze w moim sercu... Tam właśnie jesteś. Nikt inny nie wejdzie bo masz jedyny klucz.


Riley kocha tę piosenkę. A ja kocham ją. Poszarpałem jeszcze chwilę struny i pojechałem do pracy. Pracowałem teraz w kawiarni, dlatego zawsze mogłem kupić jakieś ciasteczka dla mojej córeczki. Gdy wybiła 17.00 Pojechałem po Riley. Gdy dotarłem na miejsce zauważyłem jak Pani Kanzee stoi przed przedszkolem z Riley całą we łzach.

-Tatuś zaraz przyjedzie myszko - Mówiła do niej.

-Już przyjechał :) - Powiedziałem

-Tatuś!- Krzyknęła Riley i mnie przytuliła

-Dzień dobry panu :)- Powiedziała Kanzee

-Witam. Riley słoneczko co się stało?

-Tatoo! Bo mi Emma wzięła dzisiaj kotka! Takiego szarego, pluszawego.

-PluszOwego Riley. - Poprawiła ją Kanzee

-Nie martw się kochanie. W samochodzie mam coś co poprawi ci humor.

-Taaaak! -Riley potuptała do samochodu.

-Riluś czekaj na tatę! Do widzenia Panie Kanzee

-Do widzenia, miłego dnia ;)

-Króliczek!!! Dziękuję tato. Ten pluszawy króliś jest piękny.

-Proszę, kochanie :) Chodź jedziemy na kolacje!

-AMCIUUU!

Gdy dojechaliśmy do domu Riley zjadła ze smakiem całą kolację i ułożyła się do spania.

A ja siadłem z moją gitarą i po ciuchu ćwiczyłem nowe dźwięki. Ćwiczyłem do godziny 01:00

gdy małe stópki przybiegły do salonu.

-Riley! Jest bardzo późno myszko. Powinnaś spać.

-Wiem tatusiu. Ale nie mogę usnąć. Co ćwiczysz?

-Riley. Idź spać kochanie. Musisz się wyspać na jutro.

-Tato ale...

-Nie ma ale.

-Zagraj mi, tato. Proszę

Riley była taką mądrą dziewczynką. Nie mogłem odmówić własnej córeczce. Zgodziłem się więc.

-Ahh! No dobrze. Tę piosenkę napisałem specjalnie dla ciebie Riluś.

-Naprawdę tatusiu!?

-Tak.

-Zagraj! Zagraj

*Moja mała rybko

rośniesz tak szybko...

Nie zauważyłem gdy

ukradłaś moje wszystkie sny.

Moja mała rybeczko

słodziutka truskaweczko

Piękna moja córeczko

Ukochana dziewczyneczko.*

Popatrzyłem na Riley licząc na jej typowy uśmiech od ucha do ucha. Zamiast tego zobaczyłem łzy. Wystraszyłem się.

-Riley, co jest?

-Tatusiu to było piękne..

Moja mała (na tamten czas) 4 letnia córka wzruszyła się moją piosenką.

-Riluś... chodź do taty kochanie. -Przytuliłem ją tak mocno jak to możliwe

To był pierwszy raz gdy Riley wzruszyła się moją piosenką.

12 lat później...

Zagraj mi, tato. / Tom II UcieknijmyWhere stories live. Discover now