3.Nowe towarzystwo

8 0 0
                                    


*Punkt widzenia Riley*

Wybiegłam z domu cioci Sky. Ukradałam jej kluczyki.  Zapłakana wsiadłam do samochodu i pomimo wieku pojechałam najdalej od tego miejsca. Jechałam może z 20 minut gdy stwierdziłam że potrzebuję się odstresować. Po drodze zauważyłam kolorowe światełka z jednego z budynków. Impreza. W sumie... czemu nie?

Weszłam do ciemnego korytarza na którego końcu migotały wcześniej widziane przeze mnie światła. Szłam wzdłuż niego mijając coraz to więcej ludzi. Wszyscy byli tu wytatuowani, mieli kolczyki w najdziwniejszych miejscach twarzy a w pomieszczeniu czułam tylko zapach fajek, piwa i potu.

-Echeh.. No nieźle trafiłam. Co tu się w ogóle będzie działo?- Myślałam

Przy ścianie zauważyłam jedną dziewczynę. Wyglądała na może 18-20 lat. Miała długie blond włosy, czarną koszulkę na ramiączkach i mocny makijaż. Mimo to wyglądała najnormalniej z całego towarzystwa. Postanowiłam ją spytać o to miejsce.

 Postanowiłam ją spytać o to miejsce

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

-yhkmh.. Czeeść.. Wiesz może co tu się dzieje?

Dziewczyna odwrocila sie w moja strone.

-Haah. Hej młoda. Co ty tu robisz? To nie miejsce dla LALECZEK.

-Ja tylko chce wiedziec co tu się odbywa?

-Jak to co? LANIE SIĘ PO MORDACH ! PATRZYMY KTÓRY Z TYCH MIĘCZAKÓW JEST ZEREM... A KTÓRY TOTALNYM ZEREM.

-Ohh. To nnawet fajnie..

Nagle podszedł do mnie jakiś stary oblech.

-O cześć dziewczynko... Co ty tu robisz? SAMA? - Mówił

-Yyy.. Proszę mnie zostawić.

-No chodź. Pojedziemy do mnie?

-Nie SPADAJ.

Widziałam że to obca dziewczyna zaczęła się tu patrzeć.

-CHODŹ- Złapał mnie za rękę.

-HEJ!-Krzyknęła obca- Spierdalaj od niej albo mój facet obije ci mordę!

-Haha. Nie spinaj dupy laluniu.. Najpierw musi

Obca kopnęła go w krocze.

-AGHDRHGH.-Krzyknął z bólu

-Na drzewo śmieciu. :)

Facet uciekł.

-Yhh.. Dzięki

-Luz. Nienawidzę takich zboków --,--

Dziewczyna się uśmiechnęła po czym przełknęła łyk piwa.

-O patrz! Teraz będzie mój ulubiony. - Powiedziała - Zwą go "CEGLAK". Teen faceet to ma łeeb jak byk! 

-Mhm 

-Łykniesz piwka?

-Ehh. Nie dzięki .

-Jak chcesz ;)A wgl to jestem Felicia. /Felicja/ Ale nienawidzę tego imienia więc jestem po prostu Hardache /Hardejcz/

-Czemu tak?

-Bo jestem twarda i lubię zadawać bol! >:) (Hard- z ang. Twardy.  Ache-z ang. Ból)

-Okej..

-O WCHODZĄ NA RING! DAWAJ CEGLAK WOOOOOHOOO!!!

*Walka się toczy. Ceglak przegrywa.*

-Pff.. Co za frajer- Powiedziała Hardache

-Myślałam że mu kibicujesz?

-Kibicuje tylko zwycięzcą! Chodź obrzucimy go pomidorami. Hah

Jak powiedziała tak też zrobiłyśmy. Potem razem z Hard uciekłyśmy na dach tego budynku. Rozmawiałyśmy, ja się żaliłam, Hard opowiadała o jej ex który ją zostawił a potem ją obrażał i że to dzięki niemu jest teraz taką BAD GIRL. Pokazała mi nawet jego zdjęcie. Znałyśmy się już. Poznałyśmy swoje imiona, wiek itp.

-Hej młoda.. Chcesz się ze mną kumplować? - Spytała mnie

-Chyba już to robię? Prawda?

-Czyli jesteśmy kumpelami tak?

-No jasne!- Odpowiedziałam

-W takim razie trzeba zmienić twój wizerunek. CHODŹ!!

Hard pociągła mnie za rękę, zbiegła po schodach i zaprowadziła do swojego motocyklu.

-A co z moim samochodem?- Spytałam

-Masz brykę?

-Tak.. Znaczy... noo tak.

-To weźmiemy twój wóz ok?

- Janse heh.

Hard jeszcze krzyknęła na właściciela budynku.

-HEJ SHANGFU!-Po czym odwrocila sie w moja strone. - Wlascicielem jest Japonczyk. Przypilnuje motoru do rana.

I rzeczywiscie. Maly siwy pan o azjatyckiej urodzie wyszedl z budynku. Hard chciala dogadac sie z nim w sprawie motoru.

-Ashita wa baiku o mimasu ka? Koko ni kagi ga arimasu/Przypilnuj mojego motoru do jutra okej? Masz tu kluczyki./

-Tashika! /Jasne/

-ARIGATO! Anata wa saikōdesu/ Dziena. Jestes najlepszy/ CHODZ RILEY!

-Gdzie jedziemy?>

-Zmienic twoj wizerunek.





Zagraj mi, tato. / Tom II UcieknijmyWhere stories live. Discover now