Kolejny dzien zaczynam tak samo. Przecieram oczy, patrze w sufit i mysle dlaczego akurat nas to spotkalo. Ten jeden dzien, ktory przewrocil moje zycie w koszmar. Wracam myslami do 7 lipca, wracalam wtedy z imprezy od Toma, oczywiscie musiałam sie spoznic na ostatni autobus i wracalam pieszo droga przez las. Ale robiłam tak juz milion razy wiec skad moglam wiedziec ze akurat w ten dzien stanie sie cos takiego? Jedynie co pamietam to czarne auto ktore podjechalo kolo mnie i otwierajace sie drzwi auta. Potem juz tylko ciemnosc. Obudziłam sie w ciemnym pokoju z przywiazanymi rekami do lozka.
-Halo! Jest tu ktos?!-krzyknełam przerazona.-Pomocy!
Jedynie co czułam w tamtej chwili to strach i rozpraszajaca niewiedza. Co sie dzieje i dlaczego tutaj jestem?
Z zamyslen wyrwał mnie glos ALice.
-Mamo nie spisz juz?-patrzy na mnie swoimi czarnymi oczami, ma takie same jak on.
-Nie kochanie, wyspana? Zrobic ci sniadanie?- pytam jej.
-Tak mamo! Zrobisz mi moje ulubione platki?
-Zrobimy co sie tylko da.-Mam nadzieje, ze zostalo jeszcze troche tych platkow z ostatnich zakupow jakie mi przyniosl.
Robiac sniadanie zastanawiam sie co musze zapisac na liste potrzebnych zakupow ktore on mi zrobi. Tyle czasu nie byłam juz na dworze a co dopiero w sklepie, ze pewnie bym nie wiedziała co gdzie znalezc ani ile kosztuja te rzeczy. Mark zawsze daje mi limit rzeczy ale nigdy nie mowi ile zapacil. Przez te 5 lat pewnie duzo sie zmieniło, niestety nie moge tego stwerdzic jak nie wychodze juz tyle czasu.
Skoczyłam robic sniadanie i daje je Alice do zjedzenia. Jem razem z nia i mysle nad tym co dzisiaj wymyslic zeby Alice sie nie nudziła. Co może robic 4-latka w jednym malym pokoju ktory nawet nie ma okna? Mysle nad tym patrzac na wanne po drugiej stronie pokoju, ktora bedzie trzeba umyc. Jakim cudem Mark zmiescił cale mieszkanie w jednym pomieszczeniu? Na przeciwko mnie stoi wanna pod sciana a obok niej umywlka razem z ubikacja. Na scianie obok wisza rysunki Alice a pod nimi lozko w ktorym spimy razem z Alice. Zaraz dalej jest jedna duza szafa w ktorej mamy caly dobytekk, ktory dostalismy od niego. Mala komoda stojaca obok sluzy jako stolik dla telewizora ktory ma tylko 5 programow. Mala kuchnia stoi na przeciwko sciany lazienki i zawiera tylko dwie szafki na garnki, talerze i produkty z ktorych robie nam jedzenie. Mamy tez kuchenke i lodowke ktora co chwile sie psuje. A w rogu stoi maly stolik przy ktorym teraz siedze z Alice. Cała podloga jest wylozona granatowym dywanem, przez ktory w zime nie jest nam tak zimno w nogi. Dla mnie to tylko jeden pokoj, w ktorym miesci sie od 5 lat cale moje zycie. A dla Alice to caly swiat, bo nie wie ze istnieje cos poza naszym pokojem. Jest za mala na to zeby zrozumiec, ze zostałam porwana jako nastolatka.
YOU ARE READING
Uciekać.
HorrorAnn i Alice maja tylko siebie i pokój. Walka o wolność trwa już kilka lat, czy w końcu ja zdobędą?