I need help sensei!

135 6 4
                                    

Był to kolejny spokojny dzień w Collegu. Jonanne jak zawsze spacerował po korytarzach. Czuł się samotny i odizolowany. Nie mial wielu przyjaciół...a właściwie nie miał ich wcale. Była za to jedna osoba która dawała mu czas i była dla niego uczynna, miła i pogodna. Joanne wręcz ją kochał...całym swoim serduszkiem. Jednak wstydził się tego uczucia...z dwóch powodów...pierwszym było to ,że obiektem jego westchnień był mężczyzna...a drugim...że był to nauczyciel. Profesor Sebastian Michaels. Pojawił się w szkole nagle , jednak był uwielbiany przez uczniów. Zawsze miły i pomocny, był wzorem nauczyciela. Joanne akurat kierował się na korepetycje do profesora. Nie potrzebował ich, ale była to jedna z możliwości aby pobyć z nauczycielem sam na sam. Jego obecność była kojąca i przyjemna. Gdy blondyn dotarł do sali wyszedł z niej nowy uczeń, Joanne nie znał go za dobrze, chłopak jednak widocznie miał jakiś wypadek, bo jego prawe oko zasłaniała opaska. Blondynek podszedł do drzwi i zapukał w nie. Był bardzo zestresowany a jego małe serduszko biło szybko i mocno. Myślał czy by nie przełamać swojej wrodzonej wstydliwości i powiedzieć nauczycielowi o swoim uczuciu. Gdy tak rozmyślał i układał sobie całą scenkę w głowie, drzwi się otworzyły.
-Witaj Joanne.-Rozbrzmiał delikatny głos profesora. -Co ciebie do mnie sprowadza?
-Michaels Sensei.-Głos profesora wyrwał blondyna z rozmyślań.-Ja...Ja potrzebuję pomocy z geografią.-Powiedział na szybko i zarumienił się.
-Dobrze, wejdź.-Nauczyciel uśmiechnął się i wskazał na wnętrze pokoju.
Chłopak szybko i z burakiem na twarzy wszedł do pokoju nauczyciela i usiadł na odpowiednim miejscu. Nauczyciel zachichotał i usiadł na przeciwko.
-A więc...jaki masz problem?-Nauczyciel złożył ręce razem i spojrzał czujnym okiem na chłopaka. Joanne wziął do ręki książkę od Geografii i otworzył ją na stronie z którą miał problem.
-Dalej mam problem z geografią Azji.-Powiedział cicho i podał książkę nauczycielowi. Gdy mężczyzna sięgnął po książkę ,musnął lekko rękę chłopaka który znowu zalał się rumieńcem.
-Z jakiego regionu idzie ci najgorzej?-Spytał Sebastian ,śliniąc lekko palce i przekartkowując podręcznik. Chłopak poczuł lekkie podniecenie ,za każdym razem gdy Mr. Michaels lekko ślinił palce.
-Z Ch...Chin i Indii.-Powiedział szybko i drapiąc się po szyi. Patrząc na poruszające się usta nauczyciela, jego mózg wyobrażał sobie te usta na jego ciele. Jak muskają je powoli i z uczuciem. Zarumienił się i nagle poczuł że jest mu coraz ciaśniej w okolicach krocza. Zakrył to miejsce rękami i odwrócił wzrok. Sebastian zachichotał.-Dobrze...w takim razie...-Przewrócił stronę.-Zaczniemy od czegoś prostego. Najwyższe pasmo świata znajdujące się na północy Indii to?-Spojrzał na zawstydzonego chłopaka.
-Mo...Mount...Eve...-Chłopak myślał ale nie mógł się skupić.-Mount Everast.
-Prawie.-Zaśmiał się Sensei.-Mount Everest nie Everast.
Joanne odwrócił wzrok lekko smutny, a nauczyciel zwrócił na to uwagę.-Joanne? Coś się dzieje?-Powiedział spokojnie do chłopaka.
-Ni...Nic...ja tylko...nie ważne.-Chłopak drżał. Nie chciał spojrzeć na nauczyciela.
-Widzę że coś się dzieje.-Położył chłopakowi rękę na ramieniu. Dotyk nauczyciela sprawił że Joanne, podniósł głowę i przełknął ślinę. Chciał to powiedzieć teraz.
-Bo...ja...Michaels-sensei...-Obrócił się w stronę nauczyciela.
-Nie wstydź się...co chcesz mi powiedzieć? Ja ciebie zawsze wysłucham, w końcu jesteś moim ulubionym uczniem.-Słowa nauczyciela sprawiły że w serduszku Joanne zagościło ciepło.
-Bo ja...ciebie....-zaczął mamrotać.
-Powiedz po prostu.-Położył rękę na policzku blondyna. Tego gestu Joanne już nie wytrzymał.
-Ja...-Przymknął oczy i łapiąc nauczyciela za marynarkę podciągnął się i pocałował go delikatnie. Sebastian w szoku upuścił książkę, jednak...położył rękę na plecach chłopaka i przymknął oczy. Odwzajemnił delikatnie jego pocałunek. Chłopak odkleił się od mężczyzny i cały zarumieniony szepnął.-Ja...ciebie kocham Michaelis-sensei.-Odwrócił wzrok.
-Nie wstydź się.-Sebastian położył mu rękę na policzku i skierował wzrok na siebie.-Jednak...zbliża się mój koniec w tej szkole.-Powiedział cicho.
Chłopak się załamał. Zaczął płakać.-Ja ja nie chce abyś odchodził. Ja przy tobie czuję się bezpiecznie! Czuję się szczęśliwy! W tej szkole jestem samotny! I jeśli odejdziesz będę samotny nadal!-Nauczyciel uciszył go namiętnym pocałunkiem głaszcząc jego kark. Chłopak zaczął mruczeć mu w usta. Gdy nauczyciel skończył pocałunek, Joanne szepnął lekko drżąc.-Michaelis-Sensei...proszę...zrób coś aby ciebie zapamiętał...abym ciebie poczuł...proszę...-Wtulił się w jego marynarkę i zaczął w nią płakać.
Sebastian lekko ucałował jego czoło.
-Chcesz tego? Jestem starszy...-Mężczyzna był zszokowany słowami blondyna. Nie spodziewał się tego...czy on serio chciał z nim spędzić tą chwilę?
-Ja ciebie kocham Sebastian-Sensei! Chcę ciebie! Pragnę ciebie!-Krzyczał i płakał w jego ramię. Sebastian otulił go rękami i podniósł go. Joanne oplótł swoje nogi dookoła  dookoła jego bioder i splótł ręce za jego karkiem. Mężczyzna zaniósł go do swojego pokoju i ułożył go na łóżku. Chłopak spojrzał na niego szklistymi oczami. Sebastian zaczął delikatnie całować go po szyi. Muskał ją delikatnie a Joanne odchylił głowę i zaczął  mruczeć. Usta mężczyzny były cieplutkie i dawały mu przyjemność. Nauczyciel powoli rozpinał guziki jego szkolnego mundurka. Blondyn oblał się rumieńcem i mruczał głośniej. Brunet zdjął z niego mundurek i koszulę, ukazując jego klatkę piersiową. Zszedł ustami od szyi do obojczyka i w akompaniamencie cichych jęków blondyna przyssał się do jego sutków. Pieścił je językiem i podgryzał delikatnie. Chłopak zaczął  jęczeć głośniej. Mężczyzna zaczął głaskać jego brzuch i podbrzusze. Zwinnymi palcami rozpiął rozporek a chłopak zatrzymał jego rękę z wielkim rumieńcem. Mężczyzna podniósł głowę i spojrzał w oczy chłopaka. Ten tylko przytaknął głową i puścił jego rękę. Sebastian wsunął rękę w jego spodnie i bieliznę. Blondyn jęknął cicho gdy brunet zaczął pieścić jego miejsce intymne. W tych odgłosach przyjemności i jęków nie usłyszeli jednego dźwięku. Otwierania drzwi. -Sebastia...-Chłopak w opasce upuścił plik kartek gdy zobaczył ich oboje. Stał tak w milczeniu. Brunet wręcz odskoczył od Joanne który zakrył się zawstydzony. -Ciel..-Powiedział do chłopaka który zaczął płakać.
-Zamilcz!! A więc to robisz na korpetycjach!! Zabawiasz się!! Ja zbieram informacje gdy ty zażywasz przyjemności!!! -Chłopak krzyczał wściekle przez łzy.-Ja myślałem że mnie kochasz!!! Że chcesz tylko mnie!! Ja ciebie kocham!!! Kochałem!! Teraz ciebie nienawidzę!!-Wybiegł zrozpaczony.
-Ciel! Przepraszam! Wyjaśnię!-Sebastian wybiegł z pokoju zostawiając samego Joanne który drżał. On został potraktowany jak zabawka...jak narzędzie do przyjemności. Zaczął płakać. Łzy lały się strumieniami. Został zraniony i wykorzystany przez osobę którą kochał. Znowu sam...zniszczony...zraniony. Zaczął szukać czegoś po szafkach w pokoju nauczyciela. Otwierał szuflady przez łzy. Znalazł w końcu...nóż. Wziął go do ręki i usiadł na łóżku. Myślał o swoim życiu...o swoim sercu...o Sebastianie...to już nie miało sensu. Jedno cięcie. Jego usta. Drugie cięcie. Jego ciepło. Trzecie cięcie. Obnażył się. Czwarte i piąte. Świat stawał się mglisty , czuł krew spływającą po jego ręce. Szóste. Czół coraz mniej ,a łzy przestawały lecieć. Obraz robił się ciemny. Joanne uśmiechnął się.-Kocham cię...Sebastian-Sensei.-Szepnął i świat zniknął z jego oczu. Odszedł z tego świata.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jan 16, 2018 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

I need help Sensei//Sebastian x Joanne //one shotWhere stories live. Discover now