Prolog

106 10 6
                                    

OSIEM LAT TEMU

Pamiętam ten dzień jak dziś. Miałam 13 lat. Siedziałam na polu czytając moją ulubioną książkę. Nagle usłyszałam trzask zamykanych drzwi samochodu. Popatrzyłam w tamtym kierunku i zauważyłam rodzinę wyhodzącą z pojazdu. Przyjechali do nowego domu. Niedawno wystawiono go na sprzedarz bo jego stary właściciel wyjechał do Anglii. Zauważyłam tam mężczyznę, kobietę dziewczynę kilka lat starszą ode mnie i chłopaka mniej więcej w moim wieku. Wyszedł z auta i popatrzył w moją stronę. Uśmiechnął się i pomachał do mnie.

No odmachaj nie bądź tchórzem.

Gapiłam się na niego chwile lecz potem uśmiechnęłam się ciepło i odwzajemniłam gest. Chłopak wyraźnie zadowolony wszedł do domu. Teraz w moich myślach był on. By odtrącić te myśli zatopiłam się w lekturze.

Następnego dnia postanowiłam iść się przywitać z nowymi sąsiadami. Była godzia 15 więc wyszłam z domu. Akurat ten chłopak siedział na ławce przed domem i myślał. Przynajmniej taki mi się wydaje. Na począdku miałam mieszane uczucia czy iść czy nie iść no ale jednak poszłam.

Spokojnie przecież on cię nie ugryzie.

No chyba.

Wzięłam głęboki wdech i poszłam. Troche się bałam no ale przecież nie miałam czego co nie?

Kiedy podeszłam pod bramkę ich domu zawahałam się na ale weszłam do środka. Po uhyleniu jej chłopak od razu na mnie spojżał. Miał brązowe włosy i niebieskie oczy. Mogłabym się zakochać. O czyma ja myślę? Podzeszłam kilka kroków bliżej. Chłopak wstał i też ruszył w moim kierunku. Kiedy byliśmy już blisko siebie postanowiłam pierwsza coś powiedzieć.

- Hej, witaj w Wenecji. Jestem Kate - wyciągnęłam do niego rękę i lekko się uśmiehnęłam. On od razu odwzajemnił mój gest i powiedział.

- Ja jestem Tristan. Dla przykaciół Tris - powiedział i puścił moją dłoń. Dopiero teraz mogłam się mu dokładnie przyjżeć. Miał włosy wyszczyżobe na tak zwaną "krechę" i te oczy. Te oczy są takie, takie... piękne. Ma też piepszyka na brodzie, który dodaje mu uroku. Stwierdziłam, że za długo mu się przyglądam więc chciałam pociągnąć tę rozmowę dalej.

- Więc Tristan

- Tris - poprawił mnie chłopak

- Tak, Tris powiedz mi coś o sobie - powiedziałam bez zastanowienia i dopiero po chwili skapłam się, że to pytanie mogło dziwnie zabrzmieć.

- Noto najpierw chodź usiąść - oznajmił i zaprowadził mnie na ławkę. Usiedliśmy i Tris zaczą opowiadać.

- Więc tak, jak już wiesz mam na imię Tris, mam 15 lat, lubie grać w nogę, przeprowadiłem się tutaj wczoraj i to też wiesz - zaśmiał się - a ty co o sobie opowiesz? - spytał i popatrzył mi w oczy. Trochę byłam ździwiona tym pytaniem, ale od razu odpowiedziałam.

- No ja mam na imię Katy, mam 13 lat, lubię rysować i co jeszcze mogę powiedzieć? Mam brata, psa no i chyba tyle - zaśmialiśmy się oboje. Nagle usłyszeliśmy głos.

- Tris chodź do domu - w dzwiach obok nas stanęła kobieta. Jest strasznie podobna do Trisa tylko ma bląd włosy. Uśmiechnęła się do mnie ciepło

- Dzień dobry ja jestem Kate z domu obok - powiedziałam.

- Dzień dobry ja jestem mamą Trisa, ale on niestety musi już iść do domu - powiedziała kobieta i weszła do domu.

- Noto ja muszę lecieć, to do jutra Kate - oznajmił chłopai otwierając drzwi domu

- Do jutra Tris - jeszcze raz się na siebie popatrzyliśmy i on wszedł do domu.
- Fajny on jest - powiedziałam i poszłam do mojej hałupki.

Kobieto o czym ty wtedy myśałaś?

Wiesz co nie wiem.

Przez następny bardzo się zaprzyjaźniliśmy. Chodziliśmy do siebie bardzo często. Czemu to zabrzmiało jakbyśmy byli razem? Cholera.

PRZED ROZSTANIEM

Tak jesteśmy razem. Kto by się tego spodziewał? Chodzę już do 3 liceum. Właśnie zbieram się do mojej ukochanej szkoły. Jest godzina 7:30. Wyszłam z domu i wolnym krokiem ruszyłam w stronę szkoły. Nagle zauważyłam Trisa idącego z jakąś laską. Szli niebezpiecznie blisko siebie. Nie to, że jestem zazdrosna, ale to mi się wydaje dziwne.

Szłam za nimi do szkoły. Pocałował tą lambadziarę na pożegnanie w policzej. Co za de... znaczy to jest tylko koleżanka, czym ja się przejmuje? Nagle usłyszałam za sobą szepty jakiś dziewczyn.

- To ta co zdradziła Trisa z innym?

- Tak, to bez wątpienia ona.

- Co za szmata.

Gdy te słowa dotarły do mnie chciałam się obrucić do nich i im wygarnąć, ale to nie miałoby sensu. Do moich oczy momentalnie napłynęły łzy. Wbiegłam do szkoły cała zapłakana i chciałam zapomnieć o tamtej scenie

********

Jestem już w domu. Przez całe lekcje myślałam o tamtych słowach tych lasek. Jak one mogły? A tak ogółem to wszyscy w szkole się na mnie gapili tak dziwnie. Jak na idiotkę. Tris też wogóle do mnie nic nie mówił. A może to dlatego, że się wogóle nie spotkaliśmy? Tak, pewnie tak.

Chciałam się przejść. Wyszłam z domu i skierowałam się do parku. Słuchałam muzyki i akurat leciała moja jedna z ulubionych piosenek. Nuciłam ją sobie i niespodziewanie wpadłam na czyją klatkę piersiową.

- Hej skarbie - usłyszałam bardzo dobrze znany mi głos. To był Tris.

- Cześć - odpowuedziała. Ten chciał mnie pocałować, ale mu na to nie pozwoliłam.

- Co jest? - zapytał

- Em... no to nie miejsce na rozmowę chodźmy do mnie. Chłopak tylko kiwnął głową i ruszyliśmy w stronę mojego domu.

Gdy byłiśmy na miejscu Tris od razu zapytał ponownie.

- No powiedz mi co ci jest?

- Nie, najpierw ty mi coś powiesz - powiedziałam ostro - po pierwsze czemu ty przyszłeś dzisiaj do szkoły z jakąś laską? A po drugie czemu jakieś dziewczyny mówiły że ja cię zdradziłam? Wytłumaczysz mi to?! - zapytałam ze złością. Tris był wyraźnie zaskoczony, ale nie zwlekał z odpowiedzią.

- Po pierwsze, to była moja koleżanka, a po drugie nie wiem o czym ty mówisz, powiedziały tak pewnie z zazdrości- przerwał na chwile - a ty musisz być o wszystko zazdrosna tak?! - wykrzyczał i wyszedł i najmocniej jak umiał czasnął drzwiami.

Następnego dnia okazało się, że te wszystkie słowa to prawda. Tris dostał jakieś tam wyzwanie i musiał tak powiedzieć czy coś. Jak on mógł? Jestem... znaczy byłam jego dziewczyną. To jest nie do pomyślenia
Nienawidze go od tego dnia. Rozstaliśmy  się od razu. Płakałam cały czas. Ale czy ja go kochałam? A może nadal kocham? Nie to nie możliwe...

~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejkaa. To mój pierwszy rozdział więc prosze o nie hejtowanie mnie😂 Wyczekujcie następnego. Bayo🖑

Neverending loveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz