Leżysz okryty
Swoją nagością
Myślałam długo
Jak ubrać Cię w słowa
Ale opisać się nie da
Czystej szczerości
Dla zwykłych ludzi
Nieosiągalnej
Dla nas już
Wprost naturalnej
Twoje oczy zamkniętne
Widzą wiele więcej
Łez się swoich wstydzisz
Co po policzkach płyną
Wolisz je chować
Pod męskości peleryną
Każdy chce być silny
Bez uczuć, jak maszyna
Wszyscy zapomnieli
Co znaczy miłość, dom, rodzina
A ja siedzę obok Ciebie
W zimną noc grudniową
Czuję twój na sobie
Oddech ciepły i miarowy
Nie pamiętam kiedy byłeś
Ostatnio tak spokojny
Ten obraz idealny
W świetle lamp z ulicy
Chciałam to opisać
W tej pięknej nocy ciszy
CZYTASZ
Okropeczne wierszyki
PoetryZbiór wierszy mojej twórczości. Wierszyki postaram się publikować w każdy piątek lub czwartek. Miłego czytania ^^