#6

50 6 1
                                    


Stałem w kuchni,opierając dłonie o blat kuchennej wyspy.Słowa,które właśnie usłyszałem sprawiło,iż serce zaczęło bić,jak szalone,jakby miało zaraz wyskoczyć z klatki piersiowej.Mój oddech stał się ciężki i głośny.Łykałem powietrze,jakby zaraz miało się skończyć.Słowa Dean'a sprawiły,że byłem przyparty do ściany.Miałam ochotę coś powiedzieć,skłamać,że to nie prawda i po prostu uciec,ale nie mogłem.To byłoby bez sensu.Oboje znaliśmy prawdę,a ucieczka byłaby zbyt infantylna po za tym dogoniłby mnie.Nie było już odwrotu.Czułem,jak robi mi się sucho w ustach,ale wiedziałem,że muszę stawić czoła tej okrutnej prawdzie.Nie byłem dumny z tego,co zrobiłem,ale stało się;czasu nie cofnę choćbym bardzo chciał.Wziąłem głęboki oddech,zamknąłem oczy i pomyślałem o tych wszystkich bolesnych chwilach w moim życiu,które zaraz ujrzą światło dzienne.Będę musiał powiedzieć o tych chwilach,w których tak bardzo go potrzebowałem,a jego wtedy nie było.

-Seth?-zapytał,wyczekując odpowiedzi.                                                                   

-Daj mi chwilę.-Odpowiedziałem i odwróciłem się do niego plecami,opierając się o blat wyspy i kurczowo w nią się wpatrując.Szukałem rozpaczliwie wyjścia z tej sytuacji,tak bardzo się bałem,wstydziłem.Przypomniałem sobie jedno banalne przysłowie,które dodało mi odwagi "Prawda uskrzydla".Odwrócił się,spojrzał mu w oczy,nie ukrywając już nic.Rozpiąłem zamek bluzy,zdjąłem ją i wyciągnąłem ku niemu ręce,całe w bliznach.Dean wpatrywał się tępo w przedramiona bruneta.Wiedział,że coś jest nie tak,znalazł ten zakrwawiony scyzoryk,ale  do samego końca nie wiedział,czy po prostu to wypierał,czy liczył na zupełnie inny obrót spraw.,ale oglądając w pełne bólu,rozpaczy i samotności czarne,przenikiliwe do granic oczy Setha poczuł jak łzy wypływają z jego oczu i wielkim echem uderzają o drewniany parkiet.Spuścił wzrok na ręce i delikatnie złapał lewe przedramię Setha zaczął wodzić palcami po bliznach,jakby wyciągał z nich cały ból.Chciał poczuć nawet w jednej tysięcznej,ale chciał poczuć ból swojego partnera.Łapiąc za rękę miał wrażenie,jakby czuł krew wypływając z tych blizn.Jak gdyby czuł metal scyzoryka tnącego skórę kilkadziesiąt razy.Zamknął oczy,czując na palcach z blizn i nie wiedział skąd,ale wiedział,że to ta pierwsza,która się pojawiła,szpecąc ciało wrestlera,rozpoczęła drogę do zatracenia.

Ambrollins-stories about loveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz