"Don't go to sleep Jeff"

744 26 0
                                    


*Jeff*

Nudziło mi się w domu więc, postanowiłem przejść się na spacer ale jako że był wieczór to nie mogłem się jeszcze nikomu pokazać.Skręciłem w wystarczająco ciemną i nieprzyciągającą uwagi uliczkę w której na szczęście nikogo nie było. Pierw chodziłem w kółko, potem oparłem się o ściankę, aż w końcu ustałem na samym środku uliczki. Nagle usłyszałem odgłos obcasów, odwróciłem głowę w lewo i zobaczyłem sylwetkę kobiety...która trzyma w prawej ręce...NÓŻ?!

*Jane*

Pewnego wieczoru idąc po chodniku zobaczyłam postać z białą bluzą skręcającą w małą uliczkę, Chyba patrzył bądź patrzyła nie zdołałam określić jakiej płci jest ta osoba patrzyła się w ziemie lub w boki więc mnie nie zauważyła...chyba.Postanowiłam zakraść się i zobaczyć kto lub co to jest...Moim oczom ukazał się Jeff! Kręcił się w kółko, spojrzał przed siebie więc szybko się schowałam. Myślę że mnie nie zauważył. Chwilę się zamyśliłam myśląc jak by go zabić (Myśli : podbiegnąć do niego od tyłu i wbić mu nóż w serce? Nie za proste! Może... Będę z nim walczyć! Nie za trudne!!! Ach co by... może... ach wiem! Pokażę mu się, podejdę do niego, przygniotę go do ściany i powiem " Don't go to sleep Jeff...!" A wtedy wbiję mu nóż w serce! Tak! To dobry plan! Więc idę!

Pokazałam się Jeffowi, wygląda na zdziwionego, nic dziwnego spotkać się z swoim wrogiem nr. 1 i stanąć z nim sam na sam. Przejdźmy już do tego co się działo. Podeszłam do niego.

-Witaj Jeff. - powiedziałam

Jeff się nie odezwał

- Nie dziwę ci się że się nie odzywasz... zobaczyłeś swojego wroga. - powiedziałam kręcąc nożem ( palcem w skazującym od lewej ręki trzymając ostrą końcówkę noża , dwa palce od prawej ręki wskazujący i kciuk obracały nóż )

-Kim jesteś że znasz moje imię ? - Powiedział zdziwionym głosem Jeff.

- Nie pamiętasz mnie? - spytałam.

-N-Nie... - zająkał się Jeff.

- Pozwól że ci przypomnę. - przestałam już kręcić nożem. - Zabiłeś moich rodziców, przyjaciół, zostawiłeś karteczkę na której pisało " Nie idziesz na kolację? Twoi przyjaciele też tu są..." Gdy weszłam do twojego domu sprawiłeś że straciłam przytomność, przywiązałeś mnie do krzesła, przy stole siedzieli już martwi twoi rodzice, moi rodzice , twój brat Liu oraz moje kochane psiapsiółeczki, oczywiście z wyciętymi uśmiechami na twarzy. Później oblałeś mnie wybielaczem i benzyną oczywiście żeby mnie podpalić , żebym trafiła do szpitala i żebym siała się równie "piękna" jak ty ...

Jeff patrzył się na mnie jak debil... chyba nie wiedział co powiedzieć. W końcu postanowił się odezwać.

- Jane?

- Tak Jeff?

- T-To ty?! - powiedział Jeff, w prawdzie nie wiedziałam o co mu chodziło ale prowadziłam rozmowę dalej.

- Tak to ja...- podbiegłam do niego przyciskając go do ściany i przykładając mu nóż do szyi.Jeff aż upuścił swój własny nóż...

-hye...? - zdziwił się Jeff nagłą zmianą sytuacji.

-Powiem ci tylko jedno. - powiedziałam do Jeffa

- Co? - powiedział z dziwieniem, wściekłością i smutkiem w głosie.

- Don't go to sleep Jeff...! - Powiedziałam to od szeptania po krzyk.

Wtedy Jeff złapał za mój nóż który miał przy szyi i nie pozwolił mi nim ruszyć... był silniejszy ode mnie oczywiście...

-Jane. - powiedział już z spokojem w głosie.

- Co Jeff? - spytałam - masz jeszcze jakieś życzenie przed śmiercią?

- Nie... chodzi mi o coś innego...

- To mów.

Wtedy Jeff wyrwał mi nóż z ręki popchną mnie aż runęłam na ziemie, wziął swój nóż a mój rzucił na ziemię i... uciekł... JEFF UCIEKŁ! JESTEM WŚCIEKŁA! MIAŁAM GO ZABIĆ! W KOŃCU GO ZNALAZŁAM I ZWIAŁ ! Dobra Jane uspokuj się. Kiedy wstałam zobaczyłam kartkę papieru na której pisało " Zobaczmy się jutro w nocy w tym samym miejscu". Nie pozostało mi nic innego niż wrócić tu jutro tylko że w nocy...





Wrogowie? (Jeff the killer x Jane the killer )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz