Było około godziny 10 dwadzieścia coś Twan do tej pory się do mnie nie odzywał ja do niego tez nie nie miałam ochoty znów się z nim kłócić.
Wstałam i poszłam do łazienki wzięłam dość długi prysznic bo siedziałam tam do za pięć jedenasta.
Wzięłam spodnie które miałam wczoraj wyciągnęłam z torebki szary luźny sweter który zawsze nosze gdyby zrobiło się chłodniej tylko ze tym razem jedyne co pod nim miałam to stanik. Zrobiłam tez makijaż ,a włosy zostawiłam rozpuszczone nie chciało mi się z nimi walczyć. I tylko w duchu modliłam się żeby nie wiało.Nałożyłam już buty i podeszłam do drzwi kiedy ktoś złapał mnie za nadgarstek
- baw się dobrze tylko bądź przed 15 bo wyjeżdżamy- spojrzał mi w oczy a ja zmieszana rzuciłam tylko cichym okej i wyszłam z pokoju.
Szlam korytarzem mijając recepcjonistkę która krzywo na mnie spojrzała a tylko się za nią odwróciłam i zobaczyłam jak puka do naszego pokoju. Co ona chce. Głupie pytanie ona chce jednego Twana cud blond chłopaczka. Mimowolnie przyłapałam się na zaciągnięciu dłoni w pieść ze zdenerwowania. Wyszłam z hotelu było dość ciepło nic dziwnego mieliśmy przełom wiosny i lata.
Ruszyłam w stronę sklepu przed którym zobaczyłam Igora był ubrany w czarną koszulkę Jacka Daniels'a jeansowe spodnie z dziurami i miał przewiązaną czerwoną koszule w kratę. Szczerze chyba się kurwa zakochałam wyglądał tak pociągająco jeszcze z tym kolczykiem i tatuażami.
-Zawsze marzyłam o tatuażach- powiedziałam do siebie ale byłam już na tyle blisko by mnie usłyszał
Spojrzał się w moją stronę i uśmiechną Boże uśmiech tez miał nieziemski on cały jest nieziemski No kurwa to jest cud chłopak.
-cześć- powiedziałam i się do niego przytuliłam a on zza pleców wyciągnął białą róże.
-jejku dziękuje jest śliczna- powiedziałam i się szczerze uśmiechnęłamSpędziłam z chłopakiem niesamowite 4 godziny był naprawdę niesamowity. W pewnym momencie niestety spojrzałam na zegarek kurwa 15:04
-ja będę musiała już iść- powiedziałam ale nie chciałam odejść z niczym wzięłam chusteczkę i eyeliner'em napisałam mój numer telefonu.
-jakbyś był kiedyś w Trynidadzie daj znać- powiedziałam a on się uśmiechnął
- z chęcią- wstał i podszedł do mnie i przytulił patrzyłam na niego nigdy nie spodziewałam się ze w tak szybkim tempie zakochałam się w chłopaku... Igor był inny nie jestem pewna co go wyróżnia tak dokładnie. Nasze twarze były coraz bliżej i. Bliżej i...TAK !!!
Pocałował mnie to było wow byłam tak szczęśliwa..
-Do zobaczenia- powiedział i zawołał kelnerkęWybiegłam z knajpki i zobaczyłam blondyna czekającego przed hotelem przy aucie
-14 minut spóźnienia- ja tylko się uśmiechnęłam
- nie marudź jedziemy ?- chłopak dziwnie na mnie spojrzał ale zrealizował to co powiedziałam
CZYTASZ
I czemu ja się na to zgodziłam?
FanfictionTrynidad piękne miejsce wychowała się tu moja mama i tak jak powiedziała wychowam się i ja. Kocham ją ale jest wiecznie zajęta... po raz kolejny zmieniamy mieszkanie ..apartament jeszcze większy i jeszcze bogaciej urządzony ale czego można się spodz...