Psychiczna Zabawa 😂😂

Tajemnicze Porwanie

Gdy obudziłem się następnego ranka, poszedłem do kuchni i zrobiłem sobie śniadanie. Jedząc je przypomniałem sobie o dziewczynie, z którą wczoraj rozmawiałem. Myślałem,że mi się podoba ale to było tylko zauroczenie. Pomyślałem sobie,że mógłbym ją odwiedzić, a więc jak pomyślałem tak zrobiłem, wchodząc, zauważyłem leżące na podłodze gofry, Vivien lubiła gofry, tak jak i Toby więc wątpie, żeby tak je  zostawili. W kuchni był straszny bałagan, i były również różne ślady otarć na ścianach. Szybko pobiegłem do biura Slendermana aby mu o tym powiedzieć, ale go nie było w pomieszczeniu. Ślady, które widziałem wyglądały na porwanie. Postanowiłem poszukać Vivien i Toby'ego. Przeszukałem wszystkie zaułki,dzielnice, ulubione miejsca Vivien, wszystkie parki i ich nigdzie nie było. Załamany, idąc sobie ulicą zauważyłem w oknie jednego z najwyższych budynków w mieście tłum zbiegających po schodach, którym dowodziła dziewczyna podobna do "ScaryHeart" więc niezwłocznie wbiegłem do budynku i biegnąc po schodach zauważyłem szklane klatki w których byli ludzie, nie mogłem im pomóc ponieważ tam był alarm. Biegnąc coraz wyżej i coraz dalej znalazłem tłum, i faktycznie, tłumem dowodziła Vivien. Opowiedziała mi jak to Było i byłem zdziwiony. Gdy zbiegaliśmy z budynku trafiliśmy na piętro na którym było biuro zarządcy wysokiego budynku. Pomyślałem, że pora rozmówić się z nim, wszyscy wbiegliśmy do  pokoju i zaczęliśmy walczyć z człowiekiem, którego wzrost, sylwetka itp. Przypominały wygląd Slendermana. Walczyliśmy 20 minut i udało nam się zabić Człowieka, który porwał Vivien i tych ludzi. W biurze znaleźliśmy przycisk który otwierał wszystkie klatki, wcisneliśmy go i padł szum otwierania się ich.. Schodziliśmy po tych ludzi i z nimi uciekaliśmy z budynku i spytałem Vivien "A gdzie jest Toby?" odpowiedziała, że nie wie, więc zaczęliśmy go szukać. Szukaliśmy go po prawie całym budynku i ...

Koniec 4 części!!
Następna cz3ść będzie wtedy kiedy mi się zachcę pisać.