- Kim jest ta cała Lily? - zapytała mnie Rey, kiedy szykowałam się na wyjście z wcześniej wspomnianą dziewczyną
- Córką Heleny Collins. Właścicielki szkoły tańca. - wyjaśniłam jej już po raz setny
- Wygląda jak porcelanowa lalka. - skomentowała moja kuzynka przeglądając jej instagrama - Zupełnie jak ty.
- Ja wcale tak nie wyglądam. - stwierdziłam, a ona przewróciła tylko oczami
- Gdzie idziecie?
- Spotykam się z nią w centrum. - odpowiedziałam - Louis mnie podwiezie.
- Ostatnio ciągle z tobą jest. - zauważyła - Nawet znalazł ci tą całą szkołę tańca.
- Nie wiem jaki miał w tym cel, ale zapytam go o to. - stwierdziłam - Swoją drogą już jest, pogadamy później. - pożegnałam się z kuzynką oraz zabierając najpotrzebniejsze rzeczy wyszłam z domu żegnając się jeszcze z dziadkami
- Wow! - zagwizdał Tommo opierając się o samochód i kończąc swojego papierosa - Ślicznie wyglądasz. - odparł mierząc mnie z góry do dołu. Byłam ubrana w szary sweter, dobrze dopasowaną czarną spódniczkę, tego samego koloru długie kozaki, kapelusz oraz ramoneskę.
- Dziękuję. - odpowiedziałam i przywitałam się z nim buziakiem w policzek
Louis ubrany był w zwykłą białą koszulkę, na to miał swoją czerwoną kurtkę z Adidasa. Był on jednym z niewielu, na których czarne rurki wyglądały seksownie zwłaszcza, że jest chłopakiem. Do tego miał czarne Vansy, aktualnie najbardziej popularny model.
- Ale i tak nie ubrałaś się do pogody. - zauważył, a ja go szturchnęłam w ramię
- Żeby dobrze wyglądać trzeba cierpieć. - skomentowałam wchodząc do samochodu
- Będzie ci zimno. - stwierdził brunet, gdy usiadł na miejscu kierowcy, a ja po prostu nic mu nie odpowiedziałam tylko wzruszyłam ramionami
- Powiesz mi w ogóle czemu mnie zaprowadziłeś do Collinsów? - zapytałam jednocześnie wybierając jakąś piosenkę z jego playlisty
- Chciałem ci udowodnić, że musisz uwierzyć w siebie i swój taniec. - odpowiedział
- Przecież tańczę. Oddaje się całkowicie bitwie.
- A co z baletem albo chociaż jazzem?
- Słuchaj Louis doceniam to, że mi pomagasz i dzięki wam wszystkim znów wierzę w taniec, ale nie wiem czy chcę wrócić do reszty stylów, które tańczyłam. - przyznałam - Poza tym ty grasz. W dodatku cudownie.
- Tylko brzdąkanie na fortepianie. - machnął na to ręką
- Tu tkwi twój problem. - stwierdziłam odwracając się w jego stronę - Martwisz się o innych, a sam nie doceniasz tego co masz i jakim talentem dysponujesz.
CZYTASZ
Brooklyn Baby • tomlinson
Fanfiction- Laska, skąd ty się urwałaś? - Z Brooklynu. Historia dziewczyny, która musiała opuścić miejsce, które tak bardzo kochała, ale dodarła do Londynu, gdzie wszystko się zmieniło. Chociaż mawiają, że niedokończone sprawy lubią wracać. Do napisania fa...