Wobraź sobie | BTS reactions

t e n t h r e a c t i o n

Oświadczyny. (Przepraszam, jeśli spaprałam ten temat xD).

•Jin•

    Jakiś czas temu fani dowiedzieli się o Tobie i SeokJinie. Nie miał więc przeciwwskazań by zrobić coś bardzo niespodziewanego. W pewnym momencie koncertu zaczęła grać nieznana fanom melodia. Jin zaczął śpiewać piosenkę. Przewinęło się w jej tekście Twoje imię. Nie miałaś pojęcia, co on wyprawia.
  Nagle chłopak, nadal śpiewając poszedł za kulisy, gdzie stałaś Ty i wyciągnął Cię siłą na scenę.
  — Będziesz ze mną już na zawsze? — spytał, gdy skończył piosenkę i wyciągnął w Twoją stronę jedną rękę z różą, a drugą z pierścionkiem.
  Byłas zszokowana, zła i szczęśliwa zarazem. Zgodziłaś się, a reszta zespołu zaczęła wiwatować. Jin poprosił Cię o zaśpiewanie piosenki wraz z BTS, na co przystałaś, choć ze wzruszenia nie mogłaś wydobyć z siebie ani jednego dźwięku. Fani cały czas Wam wiwatowali.

•Rap Monster•

  Byliście na wakacjach z resztą BTS. Jednak nagle wszyscy gdzies zniknęli i zostaliście tylko Ty i Namjoon. Zaczęłaś się rozglądać dookoła, siedząc na kocu. Gdy odwróciłaś się spowrotem do swojego chłopaka, zauważyłaś, że ten wstał.
  — Wstawaj — oznajmił podejrzanie radosny.
  Wstałaś i stanęłaś przed nim.
  — Wiesz co? Zawsze mówiłaś, że chciałabyś oświadczyny nad jakąś wodą. A więc... Czy wyjdziesz za mnie? — spytał i wyciągnął w twoją stronę dłoń z pierścionkiem.
  Po kilku minutach szoku pokiwałaś twierdząco głową. Chłopak miał Ci już włożyć pierścionek na rękę, gdy ten wypadł mu z ręki prosto w piach.
  — Cholera jasna! — krzyknął i rzucił się do szukania. — Pierścionku, wracaj! Wiesz ile ty kosztowałeś?
  Popatrzyłaś na chłopaka i zaczęłaś się śmiać, ale po chwili zaczęłaś mu pomagać.
  — Hyung, to był piękne. Zniszczyć taki moment! — krzyknął Jimin, a z ukrycia wyszło całe BTS.

•Suga•

  — |Imię| — zaczął chłopak — powiem prosto z mostu. Chcę cię zobaczyć w sukni ślubnej, idącą w moją stronę do ołtarza w sobotę dnia dziewiętnastego maja dwa tysiące osiemnastego roku. Dziwne marzenie, ale pytanie bardzo poważne. Wyjdziesz za mnie? — Uśmiechnął się pewny siebie i wręczył Ci różę.