nobody

169 31 13
                                    

Na początku była śmierć starca, a następnie śmiech niemowlaka. Dzieci w wieku dziesięciu lat posiadały trzydziestoletni staż w pracy, dorosłe osoby miały przywiązane do rąk ogromne zabawki, niedawno narodzone dzieci były wkładane do trumny, a starych ludzi wkładano do kołysek.

Obudził się.

Nie czuł się optymistą ani pesymistą. Nie określał się także jako realista. Płeć nie była dla niego ważna, albowiem nikogo nie szukał. Nie lubił zaliczać się do żadnej grupy ludzi, nie posiadał wykreowanego przez innych stylu i nie miał także własnego. W ciągu dnia nie był smutny, nie był też szczęśliwy. Nad jego emocjami panowała obojętność, której nienawidził. Nazywając emocje tak, jak reszta czuł, że jest taki jak oni. Chciał być inny, pragnął nadawać nazwy jego własnym emocjom, które były odmienne od tych wyczuwalnych przez normalne osoby. Wśród ludzi czuł się jak pustka, którą otaczały przeróżne przedmioty. Gdyby dano mu kartkę, na której ma wyznaczyć swoją płeć, zapewne nie zaznaczyłby nic. Nawet jeżeli byłyby wypisane ich ponad pięćdziesiąt. Nie chciał się określać.

Alphabet •Vkook•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz