2.Koszmar niezrozumiałych myśli

30 2 1
                                    

Kolejny taki sam bezsensowny dzień w szkole. Nostalgia własnego życia dobijała mnie codziennie. Ostatnio jednak zmienił się jeden mały aspekt. Pojawiły się w mojej głowie niezrozumiałe myśli, których próbowałem się pozbyć już kiedyś dawno temu. Myślałam, że mam to za sobą, lecz był to dopiero początek moich cierpień.

Zamiast nauki, czy obowiązków moja głowa zaprzątała się myślami o moim dawnym przyjacielu. Nie wszystkie myśli były złe, bo przecież wspominanie dobrych chwil, chyba nie jest złą rzeczą... Prawda? Lecz to wszystko polowi mnie przytłaczało.

Ja i Feliks byliśmy bardzo bliskimi przyjaciółmi. Wiedzieliśmy o sobie prawie wszystko, co nas rozśmieszało, smuciło, czy nawet drażniło. Mieliśmy podobne sytuacje rodzinne, on nie miał matki, a ja ojca.

Nie umiem go opisać, bo....nigdy go mnie spotkałem.  Zostawił mnie i moją matkę samych z długami które narobił. Na szczęście pomogła nam babcia. Niestety niedawno zmarła. Szkoda bo zawsze była bardzo pogodną osobą, za każdym razem jak mnie widziała to rozpieszczała moje podniebienie słodyczami. Mówiła mi zawsze, że jestem za chudy, a ona sama przypominała sobowtóra kościotrupa ze sali biologicznej. No dobra koniec tych wspomnień, bo się na lekcji rozpłaczę.

Była akurat lekcja wychowawcza, na której nie było naszej wychowawczyni. Co za paranoja... Nie było jej, bo wyszła z dyrektorem podpisać jakieś papiery. Wszyscy w mojej klasie gadali bardzo zawzięcie na nieznany mi temat. Nie interesowałam się życiem innych ze szkoły. Oni mieli mnie gdzieś i co jakiś czas gnębili, więc i ja nie będę się interesować ich życiem.

Rozmowy nie ustały, lecz tylko stały się one głośniejsze, a wręcz powoli świdrujące moje biedne uszy. Mimo słuchawek na których słuchałem losowej muzyki, wciąż ich słyszałem. Zamglone dźwięki rozmów nie dawały mi się skupić na muzyce. Zrezygnowany polowi i bez pośpiechu odłożyłem słuchawki na bok. Przysłuchując się wrzaskom kolegów, a tym bardziej i koleżanek, dowiedziałem się kilku rzeczy.

Pierwsza informacja była mało interesująca, bo chodziło w niej o szkołę, więc nawet nie przykładałem uwagi na szczegóły.

Druga informacja była o babskich rzeczach. Yuri wyprostowała włosy a jej koleżanka tego nie zrobiła, co za dramat... Mój sarkazm był by nawet wyczuwalny po przeciwnej stronie szkoły.

Trzecia i już ostatnia rzecz, którą udało mi się wychwycić, była najciekawszą jak i najgłośniejszą sprawą. Ich jak i również mnie zaciekawiło to. Mnie raczej w negatywny sposób, bo....miał pojawić się nowy uczeń.

Od przyjaźni z Feliksem, z nikim się już nawet nie zakolegowałem.

To odstraszało mnie od poznawania nowych osób. To, że znikł.

Może i ten nowy by mi nie przeszkadzał, lecz jedyne wolne miejsce w klasie, znajdowało się obok mnie. Co za niespodzianka, nikt wcześniej nie chciał ze mną usiąść, ciekawe dlaczego... Może dlatego, że jestem wyrzutkiem z życia społecznego.... Trochę smutne, lecz już się do tego przyzwyczaiłem.

Po około 15 min do klasy zawitała nasza kochana nauczycielka, o dziwo bez dyrektora i owego nowego ucznia. Kobieta zaczęła tłumaczyć jakieś rzeczy na temat klasy. Nie słuchałem. Aż wreszcie jakaś dziewczyna nie wytrzymała.

- Proszę pani? - zapytała dziewczyna w blond włosach.

- Tak? Słucham. - odpowiedziała z nutką ciekawości w głosie.

- Czy dziś poznamy nowego ucznia? - spytała lekko podskakując na krześle.

- Niestety nie, lecz za tydzień już na pewno będzie z wami uczęszczał na lekcje. - powiedziała

Unforgettable loveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz