Serdecznie witam w "Take me or leave"!
Na wstępie chciałabym uprzedzić, że pisałam tę opowiastkę w 2017 roku, gdy miałam piętnaście lat, dlatego mogą wkraść się jakieś błędy logiczne i inne.
Wszystkich tych, których ów krótki wstęp nie zraził, zapraszam do czytania! ♥
Mozolnie zsuwam z ramion płaszcz w bliżej nieokreślonym kolorze, po czym odwieszam go i wtranżalam się do salonu. Jestem wyczerpana po kilkugodzinnej pracy, a stopy bolą mnie niemiłosiernie, ponieważ dzisiaj w kawiarni było zaskakująco wielu klientów, których musiałam obsłużyć.
Rozpinam guziki mojej koszuli roboczej, kiedy do moich uszu docierają dźwięki rozmowy. Marszczę brwi i unoszę głowę, zastając Benjamina wygodnie rozłożonego na kanapie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie postać kobiety, która opiera się o jego ramię.
Rozdziawiam usta z zaszokowania, a mój przyjaciel momentalnie odwraca się, jakby wyczuł moją obecność w pomieszczeniu.
— Cześć, Sue — mówi radośnie, a jego przystojną twarz rozświetla uśmiech. — Poznaj moją dziewczynę, ma na imię Mandy.
Przed chwilą strwożył mnie widok Bena w towarzystwie kobiety, gdyż mężczyzna od zawsze częstował się jedynie krótkimi romansami, kończył związek po seksie. A dziewczynę obok niego widzę na oczy pierwszy raz, a teraz na dodatek dowiaduję się, że są razem.
I nie mogę nic poradzić na ukłucie zazdrości, które w zastraszającym tempie rozprzestrzenia się po moim organizmie.
Witam was serdecznie w moim nowym tworze. Tym razem jest to opowiadanie, na które składać się będzie kilka, może kilkanaście rozdziałów. Napisanie go było spontaniczną decyzją, ale mam nadzieję, że wam się spodoba ♥
START OPOWIADANIA: LISTOPAD
Do napisania!
CZYTASZ
Take me or leave
Short StoryPodczas kilkuletniego pobytu w Nowym Jorku Sue zdobyła dwie rzeczy. Pierwszą jest wykształcenie, dzięki któremu będzie mogła powrócić do swojego rodzinnego miasteczka i rozpocząć pracę w tamtejszej szkole, jak zawsze marzyła. Drugą zaś jest najlepsz...