Prolog

85 3 0
                                    

Wybiegłam zalana płaczem z drzwi wejściwych do mojego domu. Ja, Kate Walton jako wiecznie zbuntowana córka kolejny raz z rzędu pokłuciłam się z moją mamą. Przez wiele lat obwiniałam ją o śmierć mojego ukochanego tatusia. To z nim zawsze się najlepiej dogadywałam. Ciągle stawał po mojej stronie i pilnował jak oczka w głowie. Moi rodzice płoneli do siebie nienawiścią. Na każdym kroku się kłucili. Widać było gołym okiem, że nasza rodzina się rozpada. Pewnej nocy jechaliśmy wszyscy samochodem. Mama była za kierownicą. Nagle rozpoczeli ze sobą spór o jakąłś błahostkę. Już nawet nie pamiętam o co poszło. Stało się to nieszczęście, że Rose - moja mama spowodowała wypadek. Na szczęście ja i ona uszłyśmy z życiem, ale... on. Obiecałam sobie, że nigdy jej tego nie wybaczę. Stało się to trzy lata temu, czyli jak miałam czternaście lat, a teraz mam siedemnaście.

Biegłam ile sił w nogach błąkając się po ulicach Londynu. Panował zmrok. Na poboczu dróg paliły się tylko lampy oświetlające delikatnie drogę. Łzy mi leciały coraz mocniej. Łkałam i szlochałam opadając z sił na trawę w jakimś pobliskim parku wpatrując się w niebo. Chciałam, żeby był teraz tu ze mną i głaskał mnie po główce mówiąc jednocześnie " Zawsze będziesz moją małą kruszynką ".

- Zgubiłaś się ? - usłyszałam czyiś męski głos. Odwróciłam się, ale nikogo nie zobaczyłam.

- Tu jestem! - w mgnieniu oka dostrzegłam go przed sobą.

Stanęłam na równe nogi by móc się mu bardziej przyjrzeć. Był to brunet z dziwnymi rysami twarzy. Jego oczy były jak węgiel z wielką głębią, w której można się było zatopić. Ubrany był w jakiś tiszert, skórzaną kórtkę i czarne jeasny. Czułam na sobie jego wzrok, który bacznie obserwował każdy mój skrawek ciała.

- Nie wiesz, że nie można błąkać się po nocy samemu dziewczynko?- jego głos był intrygukący. Przyciągał jak magnez.

Kim jesteś ? - spytałam drzącym od stracu głosem.

- Nie chcesz wiedzieć, ale jeśli nie będziesz grzeczna to będę twoim najwiekszym koszmarem.

To były ostatnie słowa jakie usłyszałam po tym jak mój oprawca wgryzł mi się w szyję.

-----------------------------------------------------------
Hejka wszystkim !. Postanowiłam rozpocząć pisanie książki z serii o wampirach, ponieważ chciałam spróbować swoich sił w tej dziedzinie. Pisanie o czymś co nie istnieje, a można sobie wszystko wyobrazić i przelać na " papier ". ( w tym przypadku wattpada). Myślę, że to opowiadanie może wam przypaść do gustu. Życzę miłego czytania. :)

Obiecaj mi WIECZNOŚĆOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz