Rozdział 5

757 28 1
                                    

Poszliśmy do PW. Usiadłam z Lily na dywanie przy kominku. Przykryłyśmy się kocem a ja pokazywałam jej o co chodzi w telefonie. Nagle wszedł George. -Dobrze dziewczynki to ja nie przeszkadzam- powiedział. -Dzień dobry zboczuszku- zaśmiała się Lily. -A dzień dobry- odpowiedział Żorż. Usiadł na dywanie obok nas. -A wpadaj do ognia musze porozmawiać z Liviątkiem- powiedziała Lily i popchnęła chłopaka w stronę kominka. -Nie! Nie pozwolę ci go zabić- wrzasnęłam. -Zluzuj pończochy młoda bo ci krew nie dopływa ( ͡° ͜ʖ ͡°) - zaśmiała się Lily. George się zaśmiał. -Od kiedy nosisz pończochy ( ͡° ͜ʖ ͡°) Nigdy ich nie widziałem ( ͡° ͜ʖ ͡°) - poruszył zabawnie brwiami. -Jessuu.... z kim ja żyję- powiedziałam. -Z nami!- powiedzieli jednogłośnie. -Zw idę po czekoladę- pobiegłam do dormitorium. (Boszee zostawiłaś Lily i Żorża samych 😲😲( ͡° ͜ʖ ͡°)-dop.kol)
Wróciłam z czekoladą z pinkami 😘😘. -Dziękuję że powróciłaś ja się go boje!- zawołała Lily. -George....- spojrzałam na niego. -Hmmm...?- spojrzał na mnie pytająco George. -Em..co ty jej zrobiłeś?- spytałam. -Ja ją tylko przytuliłem!- zawołał. -I takim sposobem mam przez niego traume- powiedziała Lil. Dałam im kubki z czekoladą. Usadowiłam się na kolanach Georga. -Hej, hej nie za wygodnie ci?- spytał zdezorientowany chłopak. -Może....- odpowiedziałam. Lily spadła łza do kubka z czekoladą. -Co tam Lil?- spytałam rudowłosej. -Nic, nic a czemu pytasz??- odpowiedziała. -Bo tak nagle posmutniałaś. Może chcesz o czymś ze mną pogadać?- spytałam. -No...- powiedziała Lil. -To chodź- powiedziałam. Poszłyśmy na błonie.

☝☝☝ Jechałam w sobotę do Poznania a tu nagle coś takiego

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

☝☝☝ Jechałam w sobotę do Poznania a tu nagle coś takiego....
*NA BŁONIACH*
-No to co tam cie trapi?- spytałam. -No bo wiesz...- Lily spaliła buraka. -No co?- ponownie spytałam. -Nobobdjsjsshusnsne...zakochałam się w Ronie!- wykrzyczała Lil. -Cicho! No to dobrze chyba?- powiedziałam. -Yhym...- przytaknęła. -To w czym problem?- spytałam. -Bo nie wiem jak mu to powiedzieć. Boje się że nie odwzajemnia uczuć- dziewczyna była bliska płaczu. -Oj na pewno odwzajemnia uczucia ( ͡° ͜ʖ ͡°)- poruszyłam brwiami tak jak George. Lily zaczęła płakać. W tym oto pięknym momencie pojawił się.......................................................... Ronald! -Co ty tu?- spytałam rudzielca.
Rozdział stworzony z pomocą mojej ameby : Mickey_star_love 💜

W pogoni za miłością~ George Weasley [Zakończone ✔]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz