Biegłam przez las ciesząc się świeżym powietrzem i słońcem świecącym ponad koronami drzew.
Usłyszałam jego kroki za sobą, więc przyspieszyłam.
Poczułam, że i tak jest coraz bliżej mnie.
Usłyszałam jego śmiech przy uchu.
W jednej chwili poczułam jak jego ręce zacisnęły się na mojej tali i powalają mnie na ziemię.
Leżałam w błocie przygnieciona jego ciałem.
Patrzę w jego twarz, ale jej nie widzę przez promienie słońca, które przedostały się przez liście.
Unoszę jedną rękę do jego policzka i nagle czuję, że cała moja twarz zalewa się wodą, tak jakby spadł nagły i mocny deszcz.
W jednej chwili zniknął las, chłopak i słońce, natomiast pojawiła się twarz mojego paskudnego bliźniaka.
- Willow wstawaj, mama prosi byśmy coś upolowali na kolacje. - Z twarzy Willa nadal nie schodził złośliwy uśmieszek.
Boże dlaczego jestem na niego skazana od początku mojego przyjścia na świat?
- Nie mogłeś mnie jakoś normalnie obudzić, tylko musiałeś wylać na mnie wodę?
Will usiadł na krawędzi mojego łóżka.
- Próbowałem, ale spałaś jak zabita i nie umiałem cię zbudzić.
Co takiego Ci się śniło, że nie chciałaś stamtąd wracać do nas na ziemię?Spuściłam wzrok na moje dłonie.
- Nic, takiego. Tak właściwie to nawet już nie pamiętam. - Skłamałam.
Will to moja bratnia dusza i to dosłownie, ale nie chce go zanudzać tym, że od kilku dni mam te sam sen o jakimś chłopaku, przed którym zawsze uciekać, a ten i tak mnie łapie.
- Dobra, ale wiedz, że i tak ci nie wierzę. - Wziął mnie za rękę. - Ale wiesz, że jakby coś się działo to zawsze możesz na mnie liczyć. - Uśmiechnęłam się do niego i pokiwałam głową. - No a teraz ubieraj się i widzę cię gotową na dole za 5 minut. - Przekazał i wyszedł z pokoju zostawiając mnie samą.
Tak jak mi kazał wstałam z łóżka i ubrałam się w moje, wygodne, czarne spodnie i kurtkę, a moje długie, brązowe włosy splotłam w warkocz.
Gdy schodziłam na dół usłyszałam rozmowę. Już wiedziałam, że mamy gościa i że na polowanie nie idę sama z bratem.
Will rozmawiał z Samem, a mama kroiła ostatni kawałek chleba jaki nam został.
Sam to mój i Willa najlepszy przyjaciel.
Znamy się od małego.
Tak właściwie to mój jedyny przyjaciel, bo w prowincji nie jestem specjalnie lubiana.
Dziewczyna, która cały wolny czas spędza z chłopakami i zamiast szyć sukienki jak wszystkie inne dziewczyny to poluje na dzikie zwierzęta w lesie.
Cóż taki opis nie sprawia, że jestem interesująca, ale dziwna.
Na powitanie przybiłam Samowi piątkę i podeszłam do stołu gdzie stała moja mama.
Pocałowałam ją w policzek i zręcznie zwinęłam jedną kromkę chleba, szybko ją wkładając do buzi.
- Gotowa? - Spytał mój brat i podał mi łuk.
Ponieważ miałam pełne usta byłam w stanie jedynie pokiwać głową.
Wyszliśmy w trójkę z domu i skierowaliśmy się do lasu.
Mój brat jak zwykle szedł przed nami, więc my z Samem mogliśmy na spokojnie z sobą porozmawiać.
- Wiesz, że za dwa tygodnie odbędzie się losowanie. - Bardziej stwierdził niż spytał. - Prawdopodobnie w najbliższych dniach król powie o tym w wiadomościach. - Zawiesił na chwilę głos. - Nie boisz się?
Wzruszyłam ramionami.
- Niby czego?
- No tego, że zostaniesz wybrana. Pragnę ci przypomnieć, że ty się do tego zaliczasz i że będziesz musiała się zgłosić. - Spojrzałam na niego jak na idiotę.
- Sam, w Ache żyje kilka milionów dziewczyn z czego wybiorą tylko dwadzieścia z nich, a w naszej prowincji mieszka kilkadziesiąt jak nie więcej dziewczyn, które zaliczają się w strefie wiekowej. Nie ma opcji, żebym została wybrana.
- Nie chcę nic mówić, ale każda z was ma takie same szanse, a któraś musi zostać wylosowana.
Spojrzałam na niego z mordem w oczach.
- Jeśli chciałeś mnie pocieszyć to ci nie wyszło.
W odpowiedzi zachichotał pod nosem za co dostał ode mnie z łokcia w żebra.
Nagle zobaczyłam coś między drzewami.
Momentalnie wyciągnęłam łuk i zaczęłam robić coś co kocham.
***
Pierwszy rozdział.
Mam nadzieję, że nie jest zły i że przypadnie wam do gustu.Cas ❤
CZYTASZ
Wybranka
RomanceJak zauważyłam w komentarzach ludziom, nie chce się czytać opisów do końca, więc napiszę to na początku... TAK, TO JEST POŁĄCZENIE RYWALEK I IGRZYSK ŚMIERCI! A niżej opis opowiadania, miłego czytania 😘 W królestwie Ache od sześciu pokoleń jest zwyc...