Prolog

37 3 2
                                    

Kaze wstał z łóżka przecierając leniwie rękami swoje mgliste oczy. Wczoraj miał ciężką noc z powodu wielkiej ulewy, oraz zimna przedostającego się do jego bazy. Chłopak mieszkał w jaskini znajdującej się w środku lasu. Miał rozczochrane białe włosy zakrywające jego małe, elfie uszy. Nosił brązowe spodnie, czarną luźną koszulę i ciemnozielony płaszcz, przez co bardzo dobrze wtapiał się w otoczenie.

Był magiem wiatru a do tego wspaniałym strzelcem. Zawsze strzelał tam gdzie zamierzał i to nie tylko przez swoje wysokiej klasy umiejętności, ale i również przez kierowanie swoich strzał za pomocą magii w wybrany cel.

Leżąc jeszcze w łóżku i odpoczywając po wczorajszym dniu, chłopak usłyszał odgłosy ciętych drzew. Otworzył szerzej oczy ze zdziwienia. Mimo, iż jego terytorium sąsiadowało jednym z miast kraju Deila, to nikt się tu nie pojawiał. Białowłosy zadbał o to, aby ludzie bali się wejść, do tego lasu i żeby uznali ten obszar za nawiedzony.

Zdezorientowany pobiegł w stronę dobiegających odgłosów ludzi i spadających drzew.

Zza krzaków zauważył, jak drwale ścinają jego dom. Kaza uwagę przykuł namiot, obok którego stało dwóch mężczyzn. Po ubiorze można było zauważyć, że są kierownikami.

Zezłoszczony chłopak wyciągnął łuk, a ze swojego kołczanu wyjął strzałę i wymierzył. Bez zastanowienia wycelował, a następnie puścił cięciwę uwalniając swoje ostrze. Trafiło ono w jednego z kierowników, na co drugi zaczął w panice wzywać wsparcie. Wokół nich zebrali się żołnierze, którzy okrążyli obu mężczyzn i zaczęli wzrokiem szukać winowajcy.

Kaze od samego początku miał zamiar dać im ostrzeżenie, że są na jego posesji. Białowłosy uśmiechnął się złośliwie i uciekł z miejsca zdarzenia nie pozostawiając po sobie żadnych śladów.

*

Zniecierpliwiony król kraju Deila- Yevan czekał na pracowników, którzy wyszli z całym swoim zespołem do lasu, aby zrobić miejsce na nowe mieszkania. Po kilku godzinach wpadł do sali wystraszony jeden z nich- Fein.
- Wybacz królu, że musiałeś tyle czekać, ale mieliśmy małe problemy- rzekł blondyn klęcząc na jednym kolanie z opuszczoną głową. Na te słowa Yevan wstał ze swojego tronu i ze szczęścia podniósł obie ręce.
- No wreszcie. Ileż ja na was czekałem! Mówcie, co was zatrzymało i jakie wieści macie dla mnie?-
- Wybacz królu. Wszystko szło dobrze ale...- Fein nie umiał się wysłowić. Czuł wzrok swojego władcy, pełen niezrozumienia, spoczywający na nim, który przeszywał go od środka.
- Ale co...- W głosie Yevana było słychać niepokój połączony ze złością.
- Jakiś łucznik strzelił w Derisa. Straż będąca na miejscu od razu pobiegła szukać winowajcy, lecz nikogo już tam nie było.- Yevan zrobił grymas na twarzy, po czym zaczął się nad czymś zastanawiać.
- Macie kontynuować pracę. Dostaniecie więcej żołnierzy i zobaczymy, czy sytuacja się powtórzy. Drugi raz już nam nie ucieknie.-
- Tak, panie-
- Co jest z Derisem?-
- Dla niego, strzała była tylko draśnięciem. Jego sprawą zajmuje się lekarz. Wszystko wyglądało jednak, jakby napastnik specjalnie chybił i go nie postrzelił.-
- Rozumiem... Możesz już iść- po tych słowach Fein wyszedł z sali i wrócił do ogarniania problemów, jakie przyniosły ze sobą nieoczekiwane odwiedziny ,,obrońcy lasu".

*

Po odejściu jednego z kierowników, Yevan poszedł do biura i zaczął czegoś szukać, co mogłoby naprowadzić go na zdrajcę. Nikt wcześniej nie wycinał po tamtej stronie lasu, oraz mało osób tam chodziło. W całym mieście mówiono o nawiedzonym lesie, gdzie strzały znikąd pojawiają ci się przed twarzą i o duchu chłopaka, który podobno chodził tamtejszymi ścieżkami, lecz gdy cię zobaczył znikał we mgle. Mężczyzna wywnioskował tylko dwa wyjścia- albo ktoś wykorzystuje plotki, albo to wszystko okazuje się prawdą i ktoś może mieszkać, po niezamieszkanej jeszcze części lasu.

~

Witam was w prologu. Mam nadzieję, że wszystko tu zapisane jest czytelnie i, że przez to chce wam się czytać dalej. xD Czekam na odzew w komentarzach :D.

A i przy okazji - przypominam, że to jest Yaoi- czyli będą tu relacje męsko męskie.

No to chyba to wszystko miłego czytania i dziękuję.

~Kapturniak

Władca Wiatru *Yaoi*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz