-Dlaczego prawie nigdy nie ma cię w domu!? Czy my już dla ciebie nie jesteśmy ważne!? Masz kogoś!?- Przyglądałam się matce stojącej w kuchni i wrzeszczącą na mojego ojca.
Chociaż miałam 10 lat wiedziałam, że jest coś nie tak. Faktycznie tata rzadko bywał w domu. Powoli i mi zaczął doskwierać brak ojca obok. Zawsze razem się bawiliśmy miał dla mnie czas, a ostatnio wszystko się zmieniło. Taty często nie bylo, wracał nad ranem do domu twierdząc, że był w pracy, a o 6 rano znów wchodził. I tak ciągle w kółko. Każdego dnia.
Zaczęłam dorastać i bardzo go teraz potrzebowałam. Potrzebowałam ich obojga.
Mama też pracowała ale zawsze gdy wracałam ze szkoły ona z wielkim uśmiechem na twarzy krzątała się po kuchni. Czułam, że oboje rodzice mnie kochają. Chociaż tata często nie bywał w domu to i tak ciągle mówił mi jak bardzo mnie kocha.
Kochający rodzice.
Byłam tak szczęśliwa, że ich mam. Może nie układało się między nimi najlepiej ale kochali mnie ponad wszystko.Dopiero później miałam się dowiedzieć, że cała nasza miłość to tylko fikcja.
2 miesiące później moi rodzice rozwiedli się ze sobą. Czułam się jak piąte koło u wozu. Bez przerwy się o mnie kłócili. Obydwoje chcieli przejąć prawo do opieki nade mną.
Sad zdecydował, że zostanę z mamą, a u taty będę spędzała weekendy.
Całe noce przepłakałam w poduszkę.
Nie chciałam żeby się rozwodzili.
Chciałam mieć ich oboje w jednym domu jak kiedyś.Ale tego nie dało już się cofnąć.
7 lat później
Ten dzień należał do jednych z najgorszych. Super kolejna pała z chemii do poprawki.
Jest już maj. Za miesiąc wakacje, a ja tonę w poprawkach. No nic będę musiała mocno przyłożyć się do pracy. Za rok matura, a ja chce dostać się na wymarzone studia.
Muzyka. To było coś co kochałam ponad życie. Zawsze gdy było mi smutno i miałam dość zaczynałam grać. Na pianinie i gitarze gram od 14 lat. Zaczęłam jako 3 letnia dziewczynka i bardzo dobrze mi to poszło bo teraz jestem w tym coraz lepsza. Nie dość, że gram to śpiewam i piszę własne piosenki.
Ale raczej ukrywam swoja pasje do muzyki przed światem.
Niewielu wie.Wie Patrycja. Moja najlepsza przyjaciółka. Kiedy po rozwodzie rodziców przenieślismy się tu z mama poznałam ją. Mieszkamy naprzeciwko siebie i szybko sie zaprzyjaźniłyśmy.
Oprócz pasji do muzyki wspólnie z Patrycja grywamy czasem w piłkę nożną. Są to głównie jakieś małe mecze. Zbieramy ludzi z boiska i gra sama się toczy.
Patrycja jest jedyna osoba w szkole która zna całą historię mojego życia.
Tylko jej mogę tu zaufać.
Jestem osobą lubianą ale nie wszystkim tak ufam.Patrycja jest dosyć niską brunetką o niebieskich oczach. Czasami potrafi być trochę chamska i wredna ale pomimo tego i tak bardzo ja lubię. Jest osobą bardzo żywiołową i energiczną. Z nią nigdy się nie nudze zawsze wpadniemy na zrobienie jakiejś szalonej rzeczy.
Co do mnie. Ja jestem wysoką blondynka o piwnych oczach.
Często zamykam się w sobie i jestem bardzo wrażliwa. Ale jestem otwarta na ludzi.Lubie się wybawić i wyszaleć.Tata mieszka niecałe 30 km od nas. Odwiedzam go w weekendy ale ostatnio gdy mam dużo nauki utrzymujemy tylko kontakt przez telefon.
Takie juz są minusy rodziców po rozwodzie. Plusy są takie, że na więcej mi pozwalaja.
CZYTASZ
Cień Życia| Mikey Cobban
Fiksi Penggemar-MAMO!!! Puść mnie idioto tam jest moja matka!!- Wrzeszczałam na chłopaka która za wszelką cenę starał się nie dopuścić mojego wejścia do sali, w której moja matka walczyła o życie. -Uspokój się! Nie możesz tam wejść. Kazali mi cie trzymać.- Powiedz...