🌹

20 6 2
                                    

Chciałbym cofnąć czas, pokazać że naprawdę mi na nim zależy.
Każdą chwilę zmieniłbym tak, aby móc oglądać jego śliczny uśmiech.
Każda jego łza spowodowana moim zachowaniem niech sprawi mi ból, jesli przywróci go to do życia.
Jestem w stanie przeżyć ból do granic możliwości aby zobaczyć jak się śmieje.
Nie czuje nic oprócz bezsilności, gdy przez szklane drzwi widze Cię leżącego nieruchomo na szpitalnym łóżku.
Nie mogę do Ciebie podejść, nie mogę pogodzić się z brakiem Ciebie obok.
Łzy spływają po policzkach a ból przeszywa klatkę piersiową, lecz to nie jest zwyczajny ból.
Tęsknota która powoduje ból, pulsuje w rytmie serca, lecz gdy serce się zatrzyma, ból wcale nie przestanie istnieć.
Łzy spadają jak słony deszcz odkąd mnie zostawiłaś. Teraz tonę w powodzi. 
Widzisz, zawsze byłem wojownikiem, 
ale bez Ciebie się poddaję. Tonę i nie próbuje walczyć. Pragnę, aby po śmierci zachować świadomość i nawet wtedy pamiętać o Tobie, ponieważ dla mnie życie nie kończy się gdy umieram, lecz gdy zostają mi odebrane wspomnienia i pamięć.
Z mych czerwonych i opuchniętych oczu nie rozczytasz mnie. Nie widzę wszystkiego dokładnie, wiec i ty nie dojrzysz w moich oczach cierpienia.
Twoje za to są zamknięte, jak mam dojrzeć w nich duszę?

Wspomnienie #02

Wchodzę do domu. Dźwięk uderzenia drzwi o futryne miał za zadanie uświadomienie współlokatorowi o mojej obecności.

-Tae wróciłem.

Na te słowa siedemnastoleni brunet podbiegł do mnie ze spuszczoną głową.

- nie spojrzysz na mnie? - zapytałem z lekką złością.

Nastolatek powoli podniósł głowę ku górze. Miał mocno opuchnięte oczy, pełne łez spływających po rumianych policzkach.

- Czemu ryczysz?
Przysunąłem go do siebie, łapiąc za podbródek zmusiłem aby spojrzał w moje oczy.
- mów.

- Kooki, j...ja nie chciałem

- czego nie chciałeś?
Patrzyłem na jego mokre, pełne strachu oczy.
Satysfakcjonowało mnie to.

- tylko nie denerwuj się, proszę Cię.
Rozbiłem twoją statuetkę z szkła.
N...naprawdę nie chciałem, przepraszam.

Wykorzystując przewagę wzrostu zacząłem napierać na niego swoim ciałem.
- jak to kurwa rozbiłeś?
Czy ty naprawę jesteś aż taki niezdarny?

Zacząłem na niego krzyczeć i wyzywać. Tae chował twarz w dłoniach i przez łzy próbował wytłumaczyć się, ale ja nie dawałem mu dojść do słowa.
Złość przerodziła się w agresje.
Wtedy pierwszy raz go uderzyłem.
Policzko czerwone od uderzenia zaczęło piec chłopaka, natomiast on wybiegł z domu pogrążony w jeszcze wiekszym płaczu.
Nawet za nim nie wybiegłem.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 08, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Rose   ✒Jjk×Kth Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz