Rozdział 1 - Spotkanie po latach

258 22 5
                                    

(Lucy)

Jak zwykle siedziałam przy barze po pijając sok pomarańczowy i rozmawiałam z dziewczynami o różnych rzeczach. W gildii jak zawsze jest wielki gwar, stoły i krzesła latają po całym pomieszczeniu i grupka bijących się magów, a w roli głównej Natsu i Gray. Dzień jak co dzień w Fairy Tail. Usłyszałam jak drzwi otworzyły się, odwróciłam się w ich stronę i ujrzałam dobrze mi znaną dziewczynę w brązowych włosach oraz niebieskimi oczami.

-Laura!- krzyknęłam zrywając się z miejsca i biegnąc w jej stronę z szczerym uśmiechem.

-Lucy!- również krzyknęła odwzajemniając gest, pod biegła i przytuliła się do mnie z łzami w oczach.

W tym momencie wszyscy w gildii przestali robić to co zwykle i spojrzeli się na nas z ciekawością. O dziwo nawet Natsu i Gray przestali się bić. Ciekawskimi spojrzeniami podeszli do nas.

-Lucy. Kto to jest?- zapytał się różowowłosy. Oderwałam się od mojej przyjaciółki i chciałam coś powiedzieć ale ona mnie wyprzedziła.

-Cześć. Ja jestem Laura Heartfelt. Jestem przyjaciółką Lucy z dzieciństwa.- przedstawiła się z uśmiechem i ocierając łzy.

-Miło cię poznać. Ja jestem Natsu Dragneel.- przedstawił się.

-Ja jestem Gray Fullbuster. - przedstawił się czarno włosy.

-Miło mi was poznać.- odpowiedziała z przyjaznym uśmiechem.

-Laura. Co ty tu robisz?- zapytałam się.

-Przyjechałam tu by cię odwiedzić no wiesz dawno się nie widziałyśmy od kąt uciekłaś z domu.

-No właśnie. Może usiądziemy i opowiesz mi co się z tobą działo?

-Dobrze.- powiedziała i poszliśmy do wolnego stolika i usiadaliśmy. Ja usiadłam obok Laury, a chłopcy naprzeciwko nas. Moja przyjaciółka zaczęła opowiadać. -Gdy Lucy uciekła z domu ja wyruszyłam na trening z Mistrzem Kajusem. Trenowałam z nim 4 lata dzięki temu treningowi moja magia stała się dwa razy silniejsza. Gdy ukończyłam trening postanowiłam ciebie Lucy poszukać i dołączyć do jakiejś gildii.

-To dołącz do Fairy Tail!- krzyknął różowowłosy.

-To świetny pomysł Natsu. Laura co ty na to byś do nas dołączyła?- powiedziałam.

-Z przyjemnościom do was dołączę.-powiedziała niebieskooka z wielkim uśmiechem.

Szybko wstałam od stołu wzięłam za rękę przyjaciółkę i poszłyśmy do baru. Gdy tam byłyśmy Mirajane od razu posłała nam jeden ze swoich uśmiechów.

-Cześć Mira.- przywitałam się z białowłosą.

-Witaj Lucy.-przywitała się i spojrzała się na moją przyjaciółkę stojącą obok mnie.-Kim jest ta dziewczyna?- zapytała.

-Mira proszę poznaj moją przyjaciółkę Laurę.

-Cześć. Ja jestem Laura Heartfelt.- przedstawiła się machając ręką i uśmiechając się.

-Witaj. Ja jestem Mirajane Strauss. Miło mi cię poznać.- powiedziała odwzajemniając gest.- Chcesz dołączyć do naszej gildii?- zapytała się.

-Tak.- odpowiedziała szybko i radośnie.

-Dobrze. To gdzie chcesz znak i jakiego koloru?

-Hmm...Na prawym ramieniu niebieski.- Mirajane wyjęła spod lady stempel i przyłożyła go na wyznaczonym miejscu przez brązowowłosą.

-Witaj w naszej rodzinie.- powiedziała białowłosa z wielkim uśmiechem.

-Dziękuje.- powiedziała odwzajemniając gest.

Ja i dziewczyny rozmawiałyśmy jeszcze razem przez kilka godzin do puki Laura nie poszła do domu. Gdy się pożegnałyśmy podszedł do mnie różowowłosy wraz z niebieskim kotem.

-Yo Lucy. Pójdziemy na misję?- zapytał się czarnooki.

-Jasne.- powiedziałam i podeszliśmy do tablicy ogłoszeń. Staliśmy tam 15 minut. Happy próbował nas przekonać do misji za którą nagrodą są ryby. Po małej kłótni z niebieskim kotem. Wybrałam dla nas odpowiednią misję nie za trudna ani nie za łatwa taka w sam raz dla nas i dobrze płatna. Polega ona na złapaniu małej grupki przestępców. Podała kartkę chłopakowi do ręki. Ten po przeczytaniu treści uśmiechną się do niej i pokazał ruchem głowy że się zgadza. Cała nasza trójka podeszła do baru za którym już czekała uśmiechnięta barmanka.

-Hej Miruś. Bierzemy tą misję.- powiedziałam i różowowłosy podał jej kartkę.

-Dobrze i powodzenia.- powiedziała białowłosa.

-Dzięki i na razie.- pożegnałam się z nią.- *ziew* Ja idę do domu. Do zobaczenia jutro o 10 na stacji chłopaki.- powiedziałam kierując się w stronę wyjścia ale zatrzymała mnie głos różowowłosego.

-Odprowadzić cię?- zapytał drapiąc się w tył głowy.

-Jasne czemu nie.- odpowiedziałam.- Happy idziesz z nami?- zapytałam się małego niebieskiego przyjaciela stojącego obok chłopaka.

-Nie. Idzi cie sami. Ja jeszcze muszę porozmawiać z Calią.- powiedział i odszedł od nas w stroną białej koki. Lekko zachichotałam i ruszyłam wraz z Natsu do mojego mieszkania. Droga szybko nam zleciała podczas rozmowy o jutrzejszą misję. Nim się obejrzeliśmy byliśmy na miejscu.

-Dziękuje że mnie odprowadziłeś.*ziew* Dobranoc Natsu.- powiedziałam otwierając drzwi i odwracając się do chłopaka.

-Nie ma sprawy. Dobranoc Lucy.- powiedział. A ja szybko weszłam do budynku zamykając za sobą drzwi. Weszłam schodami do mojego mieszkania. Pierwsze poszłam do łazienki. Po pół godzinnej kąpieli ubrałam się w moją ulubioną różową piżamę i poszłam spać.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Tak wiem strasznie krótki ten rozdział wiem postaram się napisać następny rozdział dłuży i bardziej ciekawszy od tego. To do zobaczenia w następnym rozdziale.

 Pozdrawiam FerkaEliana351.

Nalu: Lojalne Serce [Wolno Pisane✏]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz