(Natsu)
Obudziłem się bladym świtem. Kto normalny budzi się o takiej porze. Leniwi wstałem z hamaku i poczłapałem się do kuchni by coś zjeść. Gdy otworzyłem lodówkę zobaczyłem że nic w niej nie ma. Westchnąłem zrezygnowany i ją zamknąłem. Wróciłem z powrotem do pokoju i zobaczyłem że mój niebieski przyjaciel nadal spał w najlepsze. Ubrałem się w kamizelkę która moim zdaniem „była czysta". Wziąłem śpiącego Happy'ego i ruszyłem w miasto. Do gildii nie opłaca mi się iść bo na pewno jeszcze jest zamknięta. Ale na pewno Lucy będzie miała coś do zjedzenia. Na tą myśl mimowolnie się uśmiechnąłem. Po kilku minutach byłem pod jej domem. Wspiąłem się po ścianie i stanąłem na parapecie. Otworzyłem okno i weszłem do środka. Skierowałem mój wzrok na łóżko w którym nadal śpi Lucy. Położyłem obok niej Happy,ego i poszłem do kuchni by się na jeść. Po kilku minutach wróciłem do pokoju z pełnym brzuchem i położyłem się na łóżku obok śpiącej blondynki. Mimowolnie ją przytuliłem i cieszyłem się jej truskawkowo-waniliowym zapachem który ostatnio bardzo polubiłem. Po krótkiej chwili zasnąłem z uśmiechem na twarzy.
~*Kilka godzin później*~ (Lucy)
Od pewnego czasu czuje na plecach przyjemne i znajome ciepło. Otworzyłam leniwie oczy i spojrzałam się na zegarek który wskazywał że jest 7:50. Westchnęłam cicho i odwróciłam się na drugi bok. I pierwsze co zobaczyłam to różowa czupryna. Od razu domyśliłam się że to Natsu jak zwykle wchodzi do mojego mieszkania bez mojej wiedzy i zgody. Już otworzyłam usta by na niego na wrzeszczeć ale gdy zobaczyłam jego słodko śpiącą twarz moje serce zabiło szybciej i tak jakoś odechciało mi się na niego krzyczeć. Od pewnego czasu korci mnie pobawić się jego włosami. W sumie taka okazja może się nie powtórzyć. Włożyłam rękę w jego czuprynę i zaczęłam jej lekko czochrać oraz bawić się nimi. Gdy tak robiłam na moich ustach zagościł szeroki uśmiech. Co jakiś czas słyszałam z jego strony ciche mruczenie.
Bawiłam się nimi jeszcze przez 5 minut. Potem wyszłam z łóżka by go przypadkiem nie obudzić. Wzięłam z szafy moje codzienne ubrania i poszłam do łazienki. Odłożyłam swoje rzeczy na toalecie i podeszłam do wanny i napuściłam ciepłej wody oraz wlałam do niej truskawkowo-waniliowy olejek. Po chwili zakręciłam i się rozebrałam, a potem weszłam do wanny. Od razu poczułam przyjemne i kojące ciepło które wręcz kocham. Po pół godzinnej kąpieli wysuszyłam się, ubrałam i wyszłam z łazienki. Gdy weszłam do pokoju zobaczyłam że moi „nie zapowiedziani goście" nadal smacznie sobie śpią.
-I co ja z wami mam.- powiedziałam cicho lekko się uśmiechając i wzdychając.
Bez dłuższego zwlekania poszłam do kuchni by zrobić śniadanie sobie i moim przyjaciołom. Podeszłam do lodówki i otworzyłam ją. I zobaczyłam że połowa jest pusta. Pamiętam że jeszcze wczoraj była cała pełna. Po chwili mnie olśniło i już wiedziałam co się stało z połową jedzenia. Zapewne Natsu i Happy zdążyli się nim że tak powiem „po częstować" gdy jeszcze spałam. Westchnęłam i wyjęłam wszystkie potrzebne produkty do przygotowania śniadania. Po 15 minutach posiłek był gotowy i zaniosłam go do pokoju i położyłam na stole. Czas najwyższy by obudzić tych śpiochów.
CZYTASZ
Nalu: Lojalne Serce [Wolno Pisane✏]
Teen FictionRozwijające się uczucie które połączy Natsu i Lucy.