Aplik@cja

4 - Telefon

- Myślę że powinieneś, przenieść się do innej szkoły. - Powiedziała pełna skupienia nauczycielka a ja nie wiedziałem co odpowiedzieć. Mam się... Przepisać? Dlaczego?
- Razem z twoim menadżerem uznaliśmy, że musisz mieć indywidualnych tok nauczania, bądź przepisać się do szkoły z internatem. - Dopowiedziała nadal poważnym tonem nauczycielka, nie mogłem znaleźć słów aby cokolwiek jej odpowiedzieć. Zarzuciłem plecak na prawe ramię i wyszedłem bez słowa.
- Mikka? - Nauczycielka zdziwiła się na moją reakcję ale nie zawracała mnie.

Byłem w szoku, zmienić szkołę? 2 lata z moją klasą i tak nagle mam ją opuścić?

Całą drogę do domu zastanawiałem się co mam zrobić. Po przekroczeniu progu mojego domu zamknąłem drzwi i rzuciłem się na kanapę.

- Przepisać? - Westchnąłem. Sięgnąłem do kieszeni mojej bluzy z której wyciągnąłem telefon. Nie wiedziałem co robię, wszystko wydawało się nie mieć sensu. Przez przypadek włączyłem jakąś aplikację, jakimś cudem wcześniej jej nie zauważyłem.

-  Zaplanuj swoje życie? - Przeczytałem pierwsze co zauważyłem pytając siebie o co chodzi. Były tak różne kategoria. Jedna z nich przykuła moją uwagę.

- "Mój uzupełniacz"? - Kliknąłem w tą kategorię po czym szerzej otworzyłem oczy. Dana kategoria była o mojej "ukochanej"? Były różne podpunkty które miałem zaznaczyć i one miały mi pokazać jaki jest mój ideał. Lekko się oburzyłem, jak aplikacja może wybrać ci ukochaną? Ciekawość jednak zwyciężyła i zacząłem uzupełniać rubryczki.

Po około godzinie skończyłem je wypełniać. W chwili w której klikałem "Gotowe" mój telefon zaczął lekko wariować. Obraz zaczął się rozmazywać a na środku przez chwilę pojawiło się pixelowe serce. Bez zastanowienia wyłączyłem telefon po czym odpaliłem go spowrotem. Po odblokowaniu urządzenia zacząłem szukać aplikacji której ku mojemu zdziwieniu nie było.

- Jak to? - Przeszukałem cały telefon i nic, ani śladu po aplikacji. Nie rozumiem. Co się stało? Było to dziwne, bardzo dziwne. Po jakimś czasie zorientowałem się że jest późno. Szybko odrobiłem lekcje i umyłem się. Po całym męczącym i niezbyt udanym dniu udałem się spać.

W śnie:

Dokoła mnie jest jasny błękit. Parę chmur tworzących różne konstelacje. Stałem na jednej z nich. Chmurka na której stałem przypominała połówkę serca. Zacząłem rozglądać się dookoła szukając drugiej części. Kiedy ją zauważyłem ta odrazu zaczęła się przybliżać. Powoli zbliżała się do mnie a ja zauważyłem że ktoś na niej stoi. Była to dziewczyna, miła piękne brązowe włosy ale niestety nie udało mi się ujrzeć jej twarzy, ponieważ stała tyłem. Na jej widok poczułem jak moje serce zaczyna szybciej bić, a na moje policzki wdarł się rumieniec. Kiedy nasze połówki połączyły się poczułem się... "Kochany"? Chciałem podejść do niej aby odwrócić ją i ujrzeć jej twarz, ale tuż pod moimi nogami, gdy miałem złapać ją za rękę chmura znikła razem z dziewczyną. Zacząłem spadać. Spadałem coraz szybciej nie będąc w stanie jak kolwiek tego spowolnić. W pewnym momencie zauważyłem coś czarnego zbliżającego się w moją stronę. Albo odwrotnie, to ja zbliżałem się do tego czegoś. Zacząłem machać rękami aby spowolnić spadanie kiedy zorientowałem się że za chwilę zderze się z ziemią.

•••