Następnego dnia rano cichaczem wymknąłem się do szkoły, byle by nie spotkać Adama...Oczywiście musiałem zapierdalać na nogach, bo przez tą sytuację nie mam zamiaru nigdzie jeździć z tym idiotą.
W szkole zostałem miło przywitany przez Julcie.Dziewczyna podeszła do Dominika, przytuliła go mocno i powiedziała-Hej misiaczku.-Uśmiechnąłem się szeroko i odpowiedziałem-Cześć moja księżniczko!
Rozmowa toczyła się dalej i dalej, aż do końca wszystkich lekcji. Umówiliśmy się, że po szkole spotkamy się przy pobliskiej kawiarence. Kiedy wychodziłem z szkoły poczułem na swoim ramieniu dużą męską dłoń...To była dłoń wkurwionego Adama.
Zaczęliśmy się kłócić...
Mówiłem mu codziennie, że będę wracał do domu autobusem, ale dziad uparł się że będzie mnie zawozić i odwozić. :))))
(I jak tu żyć?)
W końcu miałem takiego wkurwa, że japierdole. Zacząłem biec do tej kawiarenki. Już widziałem przy drzwiach Julke, ale nie wiem jakim cudem ten cały idiota Adam pojawił się przede mną. Przez to jebnąłem w niego, a on wykorzystał fakt, że sie przewróciłem i wrzócił mnie do auta. Zamknął drzwi na klucz i odjechaliśmy z piskiem opon.******************************************************
Hej misiaczki! Wybaczcie, że tak długo czekaliście na kolejny rozdział, ale troszke nie miałam weny. Miłego czytania!
CZYTASZ
Niewolnik, a zarazem zabawka [yaoi] [ZAWIESZONE NA ZAWSZE]
RomanceNIE CZYTAJCIE TEGO, BO TO STARE CHUJSTWO, A USUNĄĆ TEGO NIE MOGE, BO HASŁA NIE PAMIĘTAM X"D