Rozdział 3

15 3 3
                                    

Lekcja minęła zaskakująco szybko. Nawet nie starałem się skupić na słowach wychodzących z ust nauczyciela. Przynudzał, jak większość nauczycieli. Jedynie próbowałem ignorować uczucie wypalanej wzrokiem dziury w moich plecach. Wiedziałem, że to Harry. Muszę się pilnować, mimo, że brunet nie wzbudza we mnie żadnych emocji poza odrazą, mogę się zapomnieć. Nie oszukujmy się, Harry jest szalenie przystojny.

Zaraz po dzwonku wyszedłem na korytarz. Niall wybiegł chyba jako pierwszy z sali. Chciałem go dogonić, ale zniknął w tłumie. Kiedy przechodziłem obok szatni, ktoś wciągnął mnie do środka. Omal nie upadając zobaczyłem długie loki i silne ręce, które mnie podtrzymały.

- Od początku wiedziałem, że na mnie lecisz-usłyszałem za plecami, kiedy zdążyłem otrzepać ubranie z niewidzialnego kurzu.

-Mało ci po wcześniejszym?- zapytałem, obrzucając go oburzonym spojrzenie.-Już mówiłem, że wolę pieski.

-Wolisz pieski czy na pieska?- odbił piłeczkę, przysuwając sie do mnie niebezpiecznie blisko.

-Pieprz się!

-Tylko z tobą-odpowiedział i położył ręce na moich biodrach.

-A może z koleżanką- odparłem, uśmiechając się złośliwie.

Nie oczekując jego odpowiedzi zrzuciłem jego dłonie i już drugi raz tego dnia zostawiłem go za sobą zdezorientowanego.

Drugi raz mu uciekam!! Pieprzonym kopciuszkiem zostanę! Tylko że to nie jest bajka, a Harry to nie mój książę.

-----------------------------------------------------------------------

Sorki, że taki krótki, ale nie mam za wiele czasu. A ta książkę chciałabym doprowadzić do końca i nie zaniedbać jej tak jak pozostałe.

I'm not yours // Larry StylinsonWhere stories live. Discover now