Liam: Patrick'a Stump'a poznałaś praktycznie jak poznałaś Li. Chłopak zabrał cię na beckstage i zapoznał z chłopakami. A że byłaś fanką ich wszystkich a najbardziej Stump'a to cieszyłaś się jak mała dziewczynka że ich poznałaś. Wzięłaś od nich autografy i chciałaś wyjść jednak Patrick zapytał się czy może chciała byś dostać od nich darmowe wejściówki ,,dla par".
Ty: Nie ... my ... nie możemy tego wziąść bo...
Liam: Oj [T.I]. Wiecie moja ślicznotka jest zbyt skromna ale faktycznie nie zasługujemy na to - powiedział to z ironią
Patrick: Weźcie jesteście tak ładną parą. Bierzecie albo was nie wypuścimy?!
Ty: Ale... my ...nie...
Liam Ciiii [ T.I] weźmiemy i lecimy już do domu
Byłaś tochę zła na Liam'a że się nie przyznał że jesteście parą ale w sumie mieliście 5 darmowych wejściówek na koncerty .
Liam: To co zawieźć cię do domu?
Ty: Nie dzięki Liam. Pojadę autobusem.
Laim: Muszę cię zawieś bo nie będę wiedział gdzie mam przyjachć za dwa tygodnie po ciebie.
Ty: No Ok
Liam: To wsiadaj!Harry: Louis'a poznałaś jako 3 laetnia dziewczynka. Przyjeżdżałaś do Doncaster do Babci a na przeciwko mieszkał Lou z rodzeństwem. Zawsze gdy mama chłopaka wychodziła zistawiała go u twojej babci.
Dopiero pamiętasz co robiłaś z Lou od tego momentu gdy miałaś 6 lat a on 9.
Byliście najleprzymi przyjaciółmi. Laecz przestałaś przyjeżdżać na wakacje do babci gdy miałaś 14lat. W tedy nie wiedziałaś że gdy nie przyjeżdzałaś twoja babci coraz bardziej chorowała a Louis do niej cały czas po szkole przychodził. W wieku 16 lat dowiedziałaś się o śmierci babci od jej sąsiada. Pojechałaś do Doncaster i poszłaś do jej domu żeby zabrać swoje rzeczy z jej domu i najcenniejsze pamiątki po babci. Na stole leżał testamen. Na testamęcie dziwnym trafem nie było nani twojej mamy ani jej rodzeństwa. Byłaś ty i Louis. Poszłaś do domu Lou.
Ty: Dziędobry Pani Deakin.
Johannah: Dziędobry kwiatuszku- jego mama zawszę cię tak nazywała od kąd cię poznała- wejdziesz?
Ty: Nie będę robić kłopotu Pani Deakin. Chciałam tylko zapytać czy jest może...
Johannah: ... Nie Louis'a nie ma.
Ty: A może gdzie mogę go zaleźć?
Johannah: Możesz na niego u nas w domu poczekać przecierz nie raz u nad nocowałaś [T.I] proszę wejdź.
Ty: No dobrze tak i tak zostaję tu miesiąc muszę załatwić pewne formalności dotyczące babci.
Siedziałaś tak w domu Tomilsona tak gdzieś od dobrych 5 godzin. A Louisa nadal nie było.
Johannah: Może obejrzymy telewizje w czasie czekania na mojego syna?
Ty: Z wielką chcią- odpowiedziałam mamie Toomo
Ku swojemu zidziwieniu na ekranie telewizora zobaczyła swojego przyjaciela. Do oczy daleciały ci łzy
Ty: On tak bardzo się zmienił od tych 2 lat.
Johannah: Bardzo- powiedziała ze łzami w oczach.
Zobaczyłaś 4 pozostałych uczasników i w tedy zrozumiałaś że on ma inne życie niż w 2 lata temu.
Johannah: Oni razem z nim przyjadą do nas. Lou się ucieszy że cię zobaczy.
Po dowiedzeniu się że zespół zają trzecie miejsce i kto zają pierwsze tylko i wyłącznie czekałaś na Lou.
Jego mama powiedziała że są pod domem i że masz się schować. Schowałaś się za kanapą i czekałaś jak Lou wejdzie i na niej usiądzie. Czekałaś dobre 15 minut i w kącu usiadł ze zmęczenia i zapytałaś go zakrywając mu oczy
Ty: Zgadnij kto to?
Lou: [T.I] ?
Wyszłaś za kanapy i przytuliłaś swojego przyjaciela
Harry: Jesteście parą?
Lou : Nie... to moja przyjaciółka
Ty: Gratulacjie występu. Tęskniłam za tobą braciszku.
Lou : Ja za tobą też.
Ty: Lou gdybyśmy mogli porzmawiać na osobności była bym wdzięczna.
Lou: Pewnie o co chodzi?
Rozmawiałaś z nim o babci. Powiedział że dobrze ją wspomina ale nie wie do czego zmierzasz. Pokazałaś mu testament.
Lou: Nie... nie ... nie mogę ...
Ty: Ale czego?- zdzwiłaś się bo nie czytałaś tego co było o Toomo.
Lou: Twoja bacia chciała bym odziedziczył od niej spadek. Mamy takto po równo po 1,5 miliona.
Ty: To nie możliwe.
A jednak. Lou i ty odebraliście spadek a łącznie 2 miliony oddaliście na cele charytatywne.Niall: ed'a sheeran'a poznałaś na meczu charytatywnym. Poszłaś na mecz kibicować swojemu chłopakowi. Usiadł koło ciebie taki sobie nie śmiały rudzielec i zapytał czy masz chłopaka. Ty odpowiedziałaś że tak i się lekko zarumieniłaś gdy rudzielec powiedział że Niall o tobie bardzo dużo mówił.
Ty: Mam na imię...
Ed: tak wiem [T.I]
Ty: dokładnie. A ty jesteś ...
Ed: Miło mi jestem Ed.
Ty: O mój Boże. Słucham twoich piosenek ale nigdy nie patrzyłam na twoje zdjęcia.
Ed: Nic nie szkodzi. Sorry ale muszę już iść na rozgrzewkę trzymaj kciuki za mnie i za swojego chłopaka i twoich przyjaciół.Louis: Robie'go Willams' a poznałaś gdy byłaś mała ( co z tego że jest o ponad 20 lub 30 lat starszy od ciebie). Byłaś z rodziny muzyków i jeździłaś do Robie'go na wakacje. Zawsze go lubiłaś a że twój chłopak też go lubi chciałaś żeby Lou też go poznał.
Zayn : Harr'ego poznałaś praktycznie 2 miesiące po tym jak spotkałaś Zayn'a. Przyszłaś spierać swojego chłopak na próbach i na koncercie. Po próbie podeszłaś do chłopaka i pocałowałaś go w policzek.
Harry: Ej to twoja dziewczyna?
Zayn: Tak a co ?
Louis: Ładna nie Liam?
Zarumieniłaś się bo nigdy tyle komplementów nie słyszałaś.
Liam: Ładna ale mam swoją.
Niall: Matko anioł nie człowiek.
Ty: Matko przestańcie bo zaraz się rozkleje.
Zayn przyciągną cię do siebie i powiedział:
Zayn: Chłopaki ONA jest moja i tylko moja.
Harry :Szkoda
Ty: zawsze możesz stać w kolejce Harry - zaśmiałaś sięOk ten rozdział troszkę dłuższy ale mi się nudziło wczoraj i dzisiaj więc napisałam😏😏.
Pamiętajcie żeby udostępniać znajomym Preferencje. Będę mega wdzięczna. A i nie zapomnijcie o gwiazdkach. 🇮🇪🇵🇱🇬🇧💕
CZYTASZ
Preferencje- One direction ❤️
FanfictionMoże jest pełno takich preferencji ale postaram się żeby ta była inna. Jeśli chcesz dowiedzieć o co w tym wszystkim chodzi zachęcam do czytania 😘❤️🇵🇱