Siostra Trojaczków~Diabolik Lovers

Miłość na zawsze... (Cz 1/2)

- Przesadzasz.- zaśmiałam się gdy Ayato owijał mi ręke bandażem.
-Zamknij sie! Jestem starszy wiem lepiej!- zrobił naburmuszoną minę. Wyglądał uroczo. Dosłownie jak byliśmy mali nazwałam go Oreo-sama. Później pół dnia miał na mnie focha.
-Oj nie gniewaj sie Ayatoś.- przytuliłam go.
- A zagrasz ze mną w koszykówke?- zapytał kładąc głowe na moim ramieniu.
-Jasne! Chętnie popatrze na twoją porażke.- uśmiechnełam się wrednie.
-Ta jasne. Chodź Młoda!- pociągnął mnie na naszą salę gimnastyczną. Ayato rzucił mi piłkę do koszykówki i zaczeliśmy grać.

/Time skip/

Kurde dobry jest. Mamy wynik 14 na 14. Postanowiłam troche złamać zasady.
-Ała! - specjalnie się przewróciłam i udawałam że mam zwichniętą kostke.
-Akane! Nic Ci nie jest?- Ayato podbiegł do mnie.
-Heh nic. Orjęt!- rzuciłam piłką do kosza.
-Ej! To nie fair!- krzyknął mój brat.
-Trudno! Wygrałam!- ucieszyłam sie. Wpadł mi do głowy pomysł. Wdrapałam się szybko na drabinki i wskoczyłam Ayato na plecy.
-Nie za dobrze Ci?- zapytał chichrając sie.
-Nope. Zanieś mnie do Mukamich! Nie przyjmuje odmowy!- poczochrałam Ayato po głowie.
-No okeeeeej. Nie chce znowu sie z tobą kłócić.- westchnął i ruszyliśmy do moich przyjaciół.

Kou POV:

Ktoś zapukał do naszych drzwi. Gdy Ruki je otworzył wpadł do nas Ayato z Akane-chan na plecach. Sam nie wiem co do niej czuje. Gdy ją widzę moje serce przyspiesza.  Wydaje mi się że to coś więcej niż tylko przyjaźń. Ale nie wiem jak jej to powiedzieć.
-Akane-chan! - rzuciłem się na nią gdy Ayato ją postawił.
-Młoda to do zobaczenia w domu!- Ayato wyszedł nagle.
-Bayo! - próbowała wydostać się z mojego uścisku. Nie wychodziło jej to. Przeteleportowałem nas do mojego pokoju.
-Akane musze Ci coś powiedzieć...
*******************
POLSAT!
*********************
Ten rozdział jest podzielony na 2 części. Rozdział miał być 2 grudnia ale czasu niestety mi brakło. Bo w tym tygodniu mam 3 testy. Wybaczcie :(