- Mark?- czarnowłosa nie rozumiała.
- Shadow?- chłopak również.- czy to znaczy że jesteśmy rodzeństwem?
- Czy to znaczy, że mam mamę?
Kobieta lekko kiwnęła głową. Nowo odkryte rodzeństwo spojrzało na siebie i przytuliło się.
Po dwóch godzinach oglądania filmów o śmiesznych kotach można było usłyszeć:
- Mark! Zacznijcie się już myć!- matka krzyczała.
- Zróbmy tak, będziemy losować numery i według nich będziemy się myć! Co wy na to?- Brązowowłosy wymyślił sposób. Cała grupa zgodziła sie. Policzyło dokładnie ile ich było i tyle zrobili numerków. Ustawili się w kolejkę.
Axel wylosował i odszedł patrząc co ma ale nikomu nie mówiąc. Za nim stal Nathan później Shadow, Jude, Mark itd. Gdy wszyscy już wylosowali karteczki Chłopak z opaska na głowie zaczął:
- Kto ma 1?
- Ja- Jude.- kto 2?
- Tutaj- Nathan- 3?
- Ja mam- Jack- gdzie czwórka?
- Ja mam- Mark- 5?
- Ja- Axel- kto ma 6?
- Ja...- Shadow była ostatnia. Zrobili jak powiedzieli.Gdy przyszła pora na Shadow wszyscy już spali. Jak zwykle ostatnia. Umyła się szybko. I w tym samym tempie położyła się spać. Zasnęła.
Obudził ją czyjś dotyk. Powoli otworzyła swoje zaspane oczy, było jeszcze ciemno. Popatrzyła na swój brzuch, na nim leżała czyjaś ciepła dłoń. Poszła wzrokiem wzdłuż ręki. Obok niej leżał Axel. Był taki słodki gdy spał. To była jego ręka. Jednak chyba miał jakiś koszmar ponieważ rzucał się z boku na bok i dziwnie jęczał. Zbliżyła się do niego.
- Już dobrze Axel, jestem tu- wyszeptała mu do ucha i pocałowała go w policzek. Chłopak od razu się uspokoił a Shadow spowrotem się położyła, nie przeszkadzała jej ciepła ręką Axela leżąca na jej brzuchu. Wręcz przeciwnie podobało jej się to. Ponownie zasnęła.- Ej, Shadow wstawaj!- usłyszała cichy głos. Otworzyła powieki.
- Axel...co się dzieje?..- mówiła zaspanym głosem przecierając dłońmi oczy.
- Trzeba wstawać do szkoły, a poza tym musimy obudzić Marka- zaśmiał się. Odpowiedziała mu uśmiechem, wstała i podeszła do łóżka brązowo włosego.
- Mark...wstawaj...- szeptała mu do ucha, chłopak coś wymamrotał i przewrócił się na drugi bok- a więc nie checz łagodnie? To pa braciszku zabieramy piłkę i idziemy grać, możliwe że juz ci jej nie oddamy
- Nie!- szybko się podniósł.
- Ha! Wiedziałam że to zadziała!- zaśmiała się.- ale na serio wstawaj, nie mam zamiaru się przez ciebie spóźnić.
- Już, już..- przetarł dłonią oko.
- Natychmiast!- zareagowała szybko. Chłopak podskoczył i pobiegł do łazienki. Wszyscy wybuchli śmiechem- tak się to robi.- Ej Mark nie obijaj się!- denerwował się Axel- jak się spóźnimy to mój ojciec cię zabije!
- Świetnego masz ojca- odparł zmęczony brązowo włosy z ironią.
- Zapomniałeś, dziś mistrzostwa?!- przypomniała Shadow.
- C-co?- przetarł oczy- Co!?!?
- To!- odpowiedziała.Strasznie was przepraszam!
Wiem że części są bardzo rzadko ale miałam przerwę od Inazumy i całkowicie uciekła mi wena.
Jeszcze raz przepraszam i postaram się wstawiać części częściej.
Dziękuję za te 1 520 wyświetleń!
CZYTASZ
Oto ja i piłka| Inazuma Eleven
FanfictionHistoria zaczyna się gdy inazuma eleven pokonują Akademię Królewską, Jude nigdy nie był w Akademii Królewskiej zawsze grał przy boku Marka w drużynie A Axel od początku był w drużynie Raimon. Ja? Ja jestem nikim, nikim, który zmieni ciąg historii.