W moim mieszkaniu siedział na kanapie...
DAWID
N:Co ty tu do jasnej cholery robisz?
D:Jak to co?Natalka przecież ja cię kocham!
N:Kochasz? Ty to nazywasz kochaniem
D:O co ci teraz chodzi?
N:O co?! Już ci tłumaczę.Po wybuchu wylądowałeś na sali operacyjnej.Siedziałam pod blokiem żeby dowiedzieć się co z tobą.Wtedy także dowiedziała się najgorszej rzeczy,że Robert podczas operacji zatrzymał się i lekarze go nie uratowali a wiesz co jest najgorsze,że to wtedy uświadomiłam sobie,że to go kochałam a nie ciebie.Rozumiesz kochałam Roberta!
D:Kochałaś go?Jakoś ci nie wierzę!
N:Gdy lekarze przestali cię operować zaczęłam próbować zapomnieć o tym co się stało i się tobą opiekowałam.Przez miesiąc siedziałam przy twoim łóżku,gdy lekarze nie dawali ci szans na wybudzenie się lecz ty obudziłeś się.Ale wiesz co jest najgorsze?!Po pierwsze nie zjawiłem się na pogrzebie Roberta,Adama po drugie nie podziękowałeś za opiekę i po trzecie wyjechałeś bez pożegnania
D:Natalka,skarbie..
N:Nie nazywaj mnie tak.Jak mogłeś mi to zrobić co?!
D:Wiesz co jednak dobrze że ten cały Barcz wyleciał w kosmos.Strasznie mnie wkurzał i cieszę się z tego!
N:Nienawidzę cię!Nie chce cię znać.Nigdy więcej do mnie nie przychodź!
D:Nie mam takiego zamiaru!
Cholera...Wyszedł z mojego mieszkania a ja z bezradności skupiłam się pod drzwiami i zaczęłam płakać.Nawet nie wiem kiedy usnęłam.CDN
Hejka kochani😘Tak jak obiecałam w ramach wynagrodzenia dzisiaj jeszcze jeden rozdział się pojawił.Mam nadzieje że wam się podoba!
Dobranoc buziaczki ❤️😘