4. Podoba ci się!

67 2 0
                                    

-Rose z naszej klasy?- zapytał, przez co mnie jeszcze bardziej szlak trafia.

-Do cholery! Tak!- krzyknąłem chyba dość głośno, ponieważ Blake aż się skrzywił.

-A co do niej to mogę ci się z czegoś zwierzyć?- zapytał bardzo przestraszony. Domyślam się o co chodzi. Uśmiechnąłem się zadziornie.

-No wal.-już nie mogłem się doczekać tego co powie. Jemu od paru lat nie podobała się żadna dziewczyna a przez ostatnie pół roku podpatrzyłem i zauważyłem, że się jej bardziej przyglądał niż zwykle.

-Bo...-musiałem mu przerwać.

-Podoba ci się!- krzyknąłem, na co dostałem z pięści w ramie.

-Stary ciszej! Ktoś może cię usłyszeć!-Upsss. Tu mój błąd.-Tak podoba mi się.  Zagadać do niej?-nie pamiętam kiedy ostatnio widziałem tak speszonego Blake'a. To był komiczny widok.

-No jasne stary! Na co czekać?! Po lekcjach do niej zagadaj. Zaproś ją na kawę czy coś. Ja nie mam nic przeciwko temu. Podoba ci się a ja nie chce cię zatrzymywać. Powodzenia!-przytuliliśmy się po męsku.

Rose:

Po tym jak Alex powiedział, że chciałabym być jedną z jego „dziewczyn" które wskakują mu do łóżka bez zaproszenia, szlak mnie trafił. Dosłownie. W szatni od wf zaczęłam wszystko rozwalać i krzyczeć. Dopiero później dziewczyny mnie uspokoiły. Zawsze ktoś z nas musiał dodać o te dwa grosze za dużo. Tylko tym razem to ja zostałam poniżona. Odwdzięczę mu się. Przyrzekam.

Na wf okazało się, że mamy przez cały rok mieć wf z chłopakami. Tego jeszcze brakowało. Byłam mega wkurzona. Gdy graliśmy w siatkówkę, odbiłam piłkę z całej siły przypadkiem trafiając w Noah. A konkretnie to w brzuch. Kucnął i trzymał się za brzuch. Na początku było mi głupio, ale jak sobie przypomniałam o tym jak mnie potraktował uśmiechnęłam się dumnie i podeszłam do Amber.

-No nieźle! Należało mu się!- przybiła mi piątkę.

-Na początku było mi trochę głupio ale jak sobie przypomniałam jak mnie potraktował to byłam z siebie dumna.- powiedziałam trochę skruszona. Zerknęłam żeby zobaczyć co z Noah i było przy nim paru chłopaków i trener Wilson.

-I nadal powinnaś.-powiedziała dumnie moja przyjaciółka.

Już miałam się odezwać ale przerwał mi gwizdek nauczyciela.

-Na tym kończymy dzisiejsze zajęcia!- rozległ się krzyk nauczyciela na hali.

Gdy wychodziłam z hali zatrzymał mnie trener Wilson i poprosił mnie do swojego kantorka. Powiedział żebym chwile poczekała i wyszedł. Po jakiś dwóch minutach wszedł. Powiedział że ma do mnie sprawę. I w tej chwili do kantorka wszedł Alex. Zdziwił się tak samo jak ja.

                              ***

-No nie wierze!- waliłam z całej siły rękami w ścianę. Amber próbowała mnie uspokoić.

-Rose! Uspokój się!- po długim czasie upominania i delikatnego uciszania w końcu krzyknęła.- Rozumiem, że za miesiąc jedziesz na obóz?-kiwnęłam głową twierdząco.-I jedziesz na niego z Alexem?-znowu kiwnęłam twierdząco lecz tym razem w wielkim kaprysem na twarzy.

-I mam być z nim w jednym pokoju!- krzyknęłam czego się nie spodziewała i się przestraszyła.

-Wiesz coooo?- zawsze kiedy przeciąga ostatnią literę znaczy, że chce gadać o chłopakach.

-Wiem, że chodzi o chłopaka. Mów.- zaśmiałam się z jej wyrazi twarzy.

-Tym razem chodzi o ciebie.- zaśmiałam się ale po chwili spoważniałam.

-A dokładnie?- byłam lekko zdenerwowana bo nie wiedziałam o co chodzi.

-Blake.-powiedziała krótko i poważnie.-Przecież widzę jak na ciebie patrzy!-omal nie udławiłam się piciem kiedy usłyszałam ostatnie zdanie.

-No jak się patrzy? Normalnie.-odpowiedziałam oschle. Nie ukrywam że Blake to przystojny chłopak, ale to mój przyjaciel i nie pomyślałabym o nim jako o kimś więcej.-To, że się na kogoś patrzy nie znaczy że ten ktoś mu się podoba.-Powiedziałam trochę znudzona tymi jej historyjkami.

-Ale ty mu się podobasz!-tak napewno.- Słyszałam jak rozmawiał z Alexem...-że co proszę?.

-Z Alexem?! O mnie?!- no chyba nie.

-Tak! Blake powiedział, że mu się podobasz!- zamarłam. -Nie chciałabyś z nim być?- dobiła mnie doszczętnie.

-Ale...ale to zniszczy naszą przyjaźń...-jednak myśląc o tym z innej strony to myśle, że mogłabym spróbować. Mogłabym. Nie mówię, że bym chciała.

-Blake taki nie jest. Dobrze o tym wiesz.- racja. On taki nie jest.

-Dobrze. Zobaczymy co z tym dalej będzie.-zaczęła piszczeć i mnie mocno przytuliła.-A teraz chodźmy na biologię bo nas pani zabije.

————————————————————

Hejka!💓

Nie dodawałam ostatnio bo nie miałam czasu.😔
Lekcje, sprawdziany i  w ogóle. 

Myślę, że już niedługo będzie nowy rozdział ale nic nie obiecuje.

Podpowiem tyle, że robi się coraz ciekawiej.😏

Wiktoria❤️

Uwolnij Mnie...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz