Co ?! Kurwa ja i on w jednej klasie. Nie. Nie zgadzam się na to. Matko pomóż mi. Wiem powiem że się źle poczułem i wyjdę wcześniej że szkoły. Albo z niej ucieknę. Ja pierdolę kuźwa.
- Wonwoo - spojrzałem na chłopaka - słyszałeś co mówiłem ?
- Mam kurwa lepsze rzeczy do roboty niż kurwą słuchać o czym pieprzyć - odwróciłem się w stronę tablicy. Były zapisane na niej jakieś wzory z których nic nie umiałem. No kurwa po chuj nam będą liczby algebraiczne. Może chce w Maku pracować lub w Kfc'u. Z oglądania zajebistej tablicy wyrwał mnie głosy od którego chciało mi się wymiotować.
- A ja miałem pomóc ci się wydostać że szkoły. A ty się tak do mnie odzywasz ? - O kurwa. Bogu mój. Ożeń się ze mną.
- Jak ? - Co jak co ale byłem ciekaw jak ten frajer to wymyśli.
- Więc patrz - no zaraz się tu zestarzeje za nim mi powie co genialnego wymyślił - uwiedziesz go - Co ?!
- Czy cię do reszty pojebało ? Idź do lekarza z tym. Bo to normalne nie jest - tą kurwą jeszcze mam się przed nim rozkraczyć.
- A co nie ? Przecież widzę z chłopakami jak się do niego ślinisz - ja się kurwa ślinię
- Sam się kurwa ślinisz. Pedale jebany - Ha 1:0 dla mnie głupia pało. Kurwa zawiesił się. Ze mną lepiej nie zadzierać.
- Sam jesteś gejem. Pedale - Japierdziele. Myślałem że już wygrałem. Do końca lekcji już się do siebie nie odzywaliśmy. Reszta lekcji minęła mi szybko. Nie zorientowałem się nawet kiedy byłem już pod salą w której będzie odbywała się moja kara. Nie rozumiem tego spóźniłem się kurwa z 10 minut i kurwa od razu koza. Ja pierdole. Może jeszcze za te gadanie na lekcji. Ale boże powiedziałem z dwa słowa i wielkie mi halo. Zastanawiałem się czy wejść tam na luzie czy lepiej zapukać ? No kurwa. Zastanawiałem się jeszcze chwileczkę aż w końcu wybrałem tą drugą opcją. Zapukałem i wszedłem do sali. Przy biurku siedział bóg seks... znaczy pan Kim. O nie kurwa moje serce mnie nie słucha. Boże czy ty to widzisz. Ja już wiem że dzisiaj stracę dziewictwo. Eee no dobra koniec tematu. Szaro-włosy wstał i wskazał na ławkę na przeciwko biurka. Usiadłem tam gdzie mi kazał. Uuuu nie złe miejsce na obserwowanie nauczyciela.
- Wonwoo wiesz za co tu jesteś - No oczywiście że wiem. By stracić dziś dziewictwo. Boże o czym ja myślę
- Tak wiem. Przepraszam - Spuściłem głowę. Ale Wonwoo czekaj. Mam pomysł. Wstałem i podszedłem do biurka nauczyciela i spojrzałem na niego
- Wonwoo je.. - nie zdążył powiedzieć ponieważ go pocałowałem. Rozumiecie to pocałowałem go!!! Odważyłem się. Je pierdolę jakie ma miękkie usta. Smakowały truskawkami które kocham. Mhm pewnie dalej ten pocałunek by trwał gdyby mnie od siebie nie odsunął. Co kuźwa ?!Kolejny Meanie na moim profilu
CZYTASZ
My Teacher |Meanie|
FanfictionRozpoczyna się nowy rok szkolny. Niby nic takiego jak co roku wstawanie rano spędzanie kilka godzin w szkole później nauka i tak w kółko. Wonwoo myślał że nic i nikt nie zburzy jego rutyny która trwała co roku. Co się stanie gdy z dnia na dzień przy...