"Cicho, cicho dzieci. To nie demony, nie diabły... Gorzej. To ludzie"
Zegar wybił godzinę dwunastą, a ja wciąż kruszeje na tym cholernym balkonie z papierosem w ustach. Noc jest pochmurna. Nie dostrzegam żadnej gwiazdy, nie mogę zobaczyć ich miękkiego, dającego nadzieję blasku. Czy skonałyście wraz z ostatnią cząstką mego człowieczeństwa? Wrzuciłem niedopałek do szklanej popielniczki stojącej na małym drewnianym lekko zniszczonym stoliku. Opadłem na plastikowe krzesło, wciąż próbując dostrzec na niebie mały płomyk nadzieji.
-Kwon coś ty najlepszego zrobił?
CZYTASZ
Fabryka Motyli || G-Dragon ||
Fanfiction-Widzisz te dwie gwiazdy. O te blisko siebie. Obie świecą jasnym miękkim światłem, są piękne, niepowtarzalne. Patrz w nie jeśli zgubisz drogę, one są twoją ostatnią nadzieją.