# Robert p.o.v #
Poszliśmy do pokoju Ja przebrałem się w kadrowe ubrania później przebrałem również Amelkę w ciuchy które dostała od Trenera wziąłem torbę , wodę i nasze korki. Zamknąłem pokój wziąłem swoją siostrzyczkę za rękę i powoli kierowaliśmy się do windy by zjechać do holu gdzie czekali na nas : Trener , Grosik , Mąka , Rybus , Błaszczu , Szczena , Krycha , Zielu i Kapi oraz Wiśnia z kamerą który coś nagrywał . Mała pędem pobiegła do Kuby , a ten gdy to zauważył przykucnął rozłożył ręce , złapał ją ,obrócił i dał buziaka w policzek . Wiśnia to nagrywał i śmiał się w najlepsze komętując to .
- A oto nasza najmłodsza kadrowiczka , pomimo , że ma dwa latka dostała kadrowe ubrania i korki oraz jedzie z nami na trening - skomentował i wszyscy zaczęli się śmiać.
Amelka gdy zauważyła Kapiego krzyknęła.
- Kapiś !!!!!!!!!!! - i wszyscy jeszcze bardziej zaczęli się śmiać , młody podszedł do niej , wziął ją na ręce , dał buziaka w policzek i przybili piątkę . Uśmiechnięta zapytała .
- Kapi a poglamy w lymowanki ? - on uśmiechnął się szeroko i powiedział.
- Jasne słoneczko i tak dzisiaj nie będę trenował bo złapałem kontuzję i na razie nie mogę ćwiczyć - widziałem po minie małej , że nie wie o co chodzi z kontuzją więc jej wytłumaczyłem.
- Amelko ,Kapi zrobił sobie ała w nóżkę i dlatego nie będzie ćwiczyć - teraz widziałem , że zrozumiała o co chodzi bo tylko się do niego przytuliła i zapytała .
- Bardzio cię boli ? - on uśmiechnął się do niej i odpowiedział .
- Nie aż tak bardzo jak na początku - i właśnie dopiero gdy zobaczyłem reszta kadry zeszła i mieliśmy wychodzić malutka zeszła z rąk Bartka i pobiegła w kierunku Boruca krzycząc .
- Wujek Altul !!! - pobiegła do niego , a on ją mocno przytulił podniósł swoją torbę i trzymając ją na rękach poszedł w stronę autokaru . Gdy jechaliśmy na trening Artur opowiadał różne bajki i wymyślone zabawne historie i się śmiali po paru minutach Amelka zaczęła płakać , podszedłem do nich wziąłem małą na ręce poszedłem na swoje miejsce , posadziłem ją sobie na kolanach , przytuliłem , głaskałem po główce , gdy się uspokoiła zapytałem.
- Księżniczko co się stało ? - ona popatrzyła na mnie czerwonymi od płaczu oczkami i powiedziała.
- Chce do mamy i taty - i tu mnie zatkało bo nasuwa się pytanie ,, jak dwu letniej dziewczynce wytłumaczyć , że mama i tata nie żyją ? " .
- Posłuchaj skarbie mamusia i tatuś są teraz w lepszym miejscu i patrzą tam zza chmurek , opiekują się nami , a tym bardziej nie chcieli by abyś była smutna i żebyś płakała , tylko chcieli by żebyś się śmiała i była szczęśliwa . - skończyłem swój monolog bo dojechaliśmy na stadion .
Trening trwa już dobre pół godziny , a Amelka grała z Bartkiem w łapki i rymowanki , teraz Kapi poszedł do lekarza pogadać , mała kopie piłkę z Wojtkiem i Krychą , a my ćwiczymy karne . Trener zaproponował mecz zgodziliśmy się , jest 38 minuta meczu , co jakiś czas zerkam co robi moja siostra , a konkretnie jak biega wzdłuż linii boiska, jest 45 minuta meczu schodzimy z boiska na chwilę przerwy , Amelka dalej biega i w pewnym momencie potyka się o butelkę z wodą i ląduje na trawie z płaczem. Podbiegł do niej lekarz lecz po chwili biegnie po torbę ja nie wiedząc co się dzieje pobiegłem do niej i widziałem jak lekarz przykłada jej chusteczkę do nosa a ta chusteczka po pewnym czasie robi się czerwona , pomyślałem ,, no to super " ( ah ten sarkazm) ,pomogłem zatamować krwawienie i posadziliśmy ją na ławce tam siedzieliśmy do końca treningu , wróciliśmy do hotelu , poszliśmy na obiad , zagraliśmy turniej fify i poszliśmy
YOU ARE READING
Siostra Roberta Lewandowskiego.
FanfictionOpowieść zaczyna się gdy siostra Roberta ma dwa latka . Jak potoczy się jej historia przekonasz się czytając .